www.3iks.fora.pl

Pro Rock

Widze ze jeszcze cos istotnego pominalem, dlugisc kadencji.
Wydaje mi sie ze 4 lata to okres optymalny.
Spoleczenstwo ma prawo co jakis czas popierac na nowo sluszna droge wybranego rzadu - albo tez odsylac go do opozycji.
Wybitny czy tylko dobry rzad ma przeciez ogromna szanse na reelekcje, zly musi odejsc.

Te 10 lat to absurd moim zdaniem, tyle byl premierem Jaroszewicz

Jak juz wielokrotnie pisalem ja to widze tak ze w polsce zasadniczym problemem nie sa partie, nie sa politycy, nie jest nim Sejm czy Senat, Rzad, Premier, Ministrowie czy Prezydent, w Polsce najwiekszym problemen sa wyborcy, wyborcy, nikt inny.

Panesz

Ale po co usprawiedliwiasz polskich polityków? Oczywiście, że międzywojnie ich niczego nie nauczyło,startowano, było jak zwykle na początku wiele poglądów, w końcu były takie partie jak endecja, sanacja, PLS-ów kilka, czy była lub nie była partia, czy reprezentacja ukraińska i pojedynczy posłowie.

Takoż Sejm PRL-u, to wytyczne PZPR i Polska jaka była w latach 80-tych ub. wieku. Dorobiliśmy się wielopartyjności, jak to zwykle na początku bywa, po ponad 20 latach ich ilość, można powiedzieć, radykalnie się zmniejszyła, z tym że w ub roku(-tach) ich nawet w samym Sejmie przybyło. I co gorsze, nie ze względu na WOW, przybył np. RP, ale i JOW by RP do władzy też dopuścił!!!!

Jak już piszę o ewenementach, to trzeba zaznaczyć ponadjednokadencyjność PO+PSL, która kompletnie z niczego nie wynika. Wyglądałoby na to, że PO okazało się najnormalniejsze z pozostałych partii, że będąc przy władzy nie zaoszołomiło społeczeństwa, nie wygłupiło się ponad przeciętność, czyli wygłupiło się mniej niż o to podejrzewano inne partie, a przede wszystkim PO stało na obronie przed dostaniem się do władzy PiSu. Jest kryzys ale jakiś takiś, że budujemy te autostrady i będziemy je budowali nawet, gdy kryzys minie zdaje mi się, że już nigdy, bo amerykanie w systemie dwupartyjnym dodrukowują pieniądze w celu zwiększenia inflacji, podrożenia swoich produktów, co wcale nie zwiększy, bo to rośnie o wiele wolniej!, ilości tych produktów. Ot, takie pokazanie się, że coś się robi i to świetnie, bo wskaźniki giełdowe drgnęły!

Wracając do PO i polskiego kryzysu, do kryzysu, który potrwa, hoho, potrzebne jest działanie o wiele dłuższe i skuteczniejsze niż raptowne w stylu EU, która skokami i nie zawsze w odpowiednią stronę (π*●), chce się z niego wywinąć, ratując niektóre kraje. Uważam, że takiego programu nie wpadnięcia głębiej, ratowania budżetu, rozwój gospodarczy, czy nawet spokój, aby wszystko zaczęło normalnie i nie wstrząsowo działać, Polsce potrzebny jest program przyszłościowy, wytyczne na przyszłość i dokładnie w tym kierunku działania! Nie ma tego, że "cofnę to co poprzednik zrobił", w dodatku mówi to populista, przyszłościowy ekonomista, z którym żaden z wymienionych przez niego znaczniejszych ekonomistów na temat jego planyu nie chce rozmawiać. Jego program jest na 4 lata! A nam jest potrzebny program przynajmniej około 10-cio letni. Stąd też uważam, że nie tyle jest ważny system, czy wybieramy jednego czy kilku z jednego okręgu, ale... kadencyjność.

Nie rozważyłem jednak powstawanie i awansowanie, jak też znikanie partii politycznych w wyborach czy w parlamencie. Praktycznie, ten tema dla mnie jest drugorzędny wręcz zbyteczny.

Pro Rock

Panesz

No i popatrz....ile to czasu namysłu spędził Leszek Miller, aby uyzdrowić Polskę? 7 minu, pół godziny, a może o tym wiedział jeszcze za czasów PZPR, z tym, że nie powiedział jak PZPR ma wyjść z kryzysu i przewrotu ustrojowego, który jeszcze myślowo góruje na łysinami tych panów. Z tym, że panów może nawet nie z SLD, bo dość młodzi, ale ze wszystkich partii uzdrowicielskich.

[link widoczny dla zalogowanych]
Po pierwsze nie "nowe", a "stare" i jeżeli chodzi o stworzenie, to nie "stworzyć", tylko "wyodrębnić", a jeżeli chodzi o miasta, to dlaczego nie Rzeszów, lepiej by po przekątnej pasował..... alb Stalowa Wola jako dokończywanie zaczętego i niedokończonego okręgu maszynowego, elektronicznego, precyzyjnego, biotechnologicznego i energetyki odnawialnej.... (CENTRALNY OKRĘG PRZEMYSŁOWY _ COP!). A inne okręgi? Niech je ... Łódź, bo po środku...

Zdaje się chodzi o inwestycje. Ha! Zdaje się chodzi o inwestycje , na które nie ma pieniędzy. Ale muszą się znaleźć, Co? Nowe ministerstwo? Grosze przy tym. A jeszcze się nie zdarzyło, aby cokolwiek oderwane od całości ... lepiej dawało sobie radę, w dodatku wykarmiło resztę kraju. Gdzie to by ludzie mieli emigrować? Z Warszawy do Łodzi? A na pewno przemysł jakiś tam precyzyjny, wymieniony czy nie wymieniony przez Millera, wyizolowany, w dodatku w izolowanych ośrodkach da sobie radę? Po prostu nie ma co pisać na ten temat, bo to farmazony same. Ale aż dziwne, że tak upaść na głowę i być przywódcą prawdopodobnie lewicy.... i tak dalej, świadczyłoby tylko o jednym. Że zamiast iść do przodu,świat padnie, bo coraz głupsze pomysły trafiają się ludziom przy władzy gdzieby ich nie posadzić. Jeszcze chwilę w kilku miesiącach dowiemy się o Tusku, że to nawet nie psychol, a wariat.

A przecież jest wiadome, są wyniki na przykład w Niemczech, że tam gdzie buduje się autostrady, tam gdzie te autostrady się buduje, spadło lub spada bezrobocie. Dla mnie lepszą informacją było, że autostrada bieszczadzka leciałaby 20 km od Rzeszowa niż przechodzi prawie przez miasta przy E20 na Ukrainę. Że nie będzie drogi ekspresowej do Przemyśla wzdłuż Sanu, co miałoby skrócić dojazd do granicy, a będzie szerzej poprowadzona, bo bez Rzeszów (Rajsze-po żydowsku) oczy-wiście.

No i tego nasi prowadyry, nie widzą. SLD dla mnie już jest niżej niż PiS, który czasami prawdę powie. Gdy kłamie.

Ale wracając do tematu.....
Co się dzieje, że nikt nie myśli na przyszłość, tylko takie dyrdymały ogłasza? I aby nie zapomnieć już piszę, że cokolwiek powiedzą, cokolwiek zrobią, nawet takie śmieszne kawałki wygłoszą, to i tak ludzie ich wybiorą na kolejną kadencję. Więc jestem za CO NAJ MNIEJ 6-cio letnim okresem kadencji, aby się ludzie na nich poznali, aby zapamiętali ich nazwiska, pal licho imiona!,aby nie na zabłyśnięciu, na komisji sejmowej czy w inny sposób zaistnieli i już. Druga kadencja jest! Pierwsze miejsce czy w czołówce na liście i już. Ponadto już wiadomo, że Leszek Miller przywódcą jest, bo coś ważnego powiedział, co powiedział nie jest takie ważne, poniecił Łódź, cha cha i Kraków, a może i trójmiasto? Że SLD myśli o nich, bo co powiedział że za 3 lata, nie będzie ważne. A za 5? Wtedy bardziej znaczące będzie co z realizacji, przecież toto trzeba wdrożyć, bno inaczej głupa czy coś głupszego od innych wychodzi. A i tak nie mamy co 4 lata wybierać Sejmu i Senatu, nawet prezydenta, bo czy cokolwiek to zmienia? Czy kiedykolwiek to coś zmieniło? Co to jest szkoła dla "nowych" polityków. Labolatorium, plac do doświadczeń powiedzmy, naukowych, a może tylko plac zabaw.

No i nie napisałem co miałem napisać, ale to już może innym razem.

Pro Rock

O SLD juz nie raz sie wypowiadalem, to takie towarzystwo wzajemnej adoracji starszych i nie za bardzo zasluzonych pan i panow. Wybor Millera jak mi sie wydaje to ostateczna utrata szansy przyciagniecia mlodych w strone lewicy.

Kadencja 4 letnia to nie wymysl polski. Te rozwiazanie przyjeto w prawie calym swiecie i wszedzie zdaje egzamin.
6 letnia kadencja moim zdaniem mialaby juz charakter demobilizujacy, malo kto mialby ochote byc 12 lat (dwie kadencje) premierem czy ministrem.

System amerykanski, w ktorym co dwa lata wymienia sie polowe poslow jest dobry w warunkach systemu prezydenckiego typu amerykanskiego. W demokracji parlamentarnej prowadzilby do permanentnej kampanii wyborczej z mozliwoscia zmiany koalicji rzadzacej co dwa lata.
AZ strach pomyslec co by sie wtedy dzialo.

W obecnym systemie politycznym za zbedny uwazam Senat. Wyzsza Izba Parlamentu ma sens w krajach federalnych. W panstwach jednolitych w ktorych na dodatek wybiera sie zasadniczo podobnie jak do Izby nizszej to jest to naprawde zbedne.
Co w Polsce jeszcze nalezaloby zmienic?? Wybor prezydenta w wyborach powszechnych - moznaby zastapic zgromadzeniem narodowym. Poslowie w polowie + delegaci Sejmijow wojewodzkich w liczbie poslow z danego wojewodztwa. Oczywiscie inne rozwiazanie tez jest mozliwe.
Wybory powszechne byly uzasadnione pod rzadami ustawy konstytucyjnej, gdy pozycja Prezydenta (wowczas Pan Prezydent Lech Walesa) byla nieporownywalnie mocniejsza jak obecna. Ojcowie konstytucji zostawili Prezydentowi pare gadzetow, ktorych uzycie nie ma najmniejszego sensu (Rada bezpieczeczenstwa narodowego, rada gabinetowa)

Panesz

Potwierdzam, że Senat w tym systemie i tym sposobie wyborów nie ma kompletnie sensu wybierać i nazywać go tak, jak się nazywa.

Co 4 lata Igrzyska wymyślili Grecy. No i na Olimpiadzie poniktórym starczyło i talenta i wytrzymałości sukces powtórzyć. A ........ Olimpiada stała się wielkim czymś, na co łapią się fajterzy, że nie coroczne mistrzostwa, nie co dwa lata, ale załapać się na medal łolimpijski. Łowcy nagród i już. I to byłby mój , powiedziałbym nawet, że pisowski, przyczynek do tego , że nie 4 lata a więcej. Bo może co 2 lata byśmy sprawdzali posłów? Już nie co rok, bo to kosztuje, a i wykazać by się im ciężko było.

I wydaje się, że co 4 lata, to tak ni za dużo ni za mało, akurat. Politycy mogą się załapywać na drugą kadencję, co udało się Tuskowi i co? Ale o tym później. W tej chwili jest tak samo pusty pomyślunku jak był JP2, który załapał się na papieża aby swoje sprawy załatwić na dwu pierszych soborach, w 2 lata i później już tylko być papieżem. Przecież JP2 sam do tego się przyznał..... Tusk w ten sam sposób więc jest nadal premierem i co mu opozycja może zrobić?

A teraz o co 6cio letniej kadencji i więcej. Kto i jak może wpaść na plany pięcioletnie i pal licho ile, mogą być nawet pełnoletnie? Kto jest od wymyślania strategii dla Polski? Jakieś dyrdymałki o tym słychać i tyle, że jest, że pasowałoby, że już trzeba, ale nie w tej kadencji, i tak dalej. L:iczę więc, że jeżeli ktokolwiek dłużej by musiał sprawować władzę przy jeszcze szybszym niż obecnie możliwości jej utraty (nowe przepisy kadencyjne), to by musiał o takowym czymś pomyśleć. Czekać, aż kryzys ustąpi i powiedzmy wpadnie coś do koszyka, to .... i tak wydamy na cokolwiek byle szybko nie patrząc na właściwe potrzeby, nie patrząc w przyszłość i efektywność tego.

A co trzeba na przyszłość zrobić. Na szkolnictwie się nie znam, nie wiem w czym Kaczyńskiemu były potrzebne gimnazja, a teraz nie. Ale szkolnictwo wyższe, ale i inżynierów, magistrów aplikantów do prokuratury i wydziału sprawiedliwości, nie mamy. Szkolnictwo wyższe siadło jak gdy jak po deszczu zaczęły powstawać wyższe szkoły kształcące jednak znawców od administracji i zarządzania, a nawet od informatyki i innych. Gdzie się płaciło nawet nie dużo, bo to szło na ilość, a nie na jakość. Więc, tu należy podnieść poziom szkolnictwa wyższego, i do pewnych uniwersytetów i politechnik państwo musi dołożyć,do kadry do laboratoriów, do kosztów doświadczeń, i dodatkowo pozwolić im na specjalizację dla pana Leszka Millera, który wymienił kilka precyzyjnych specjalizacji dla swoich nowych okręgów przemysłowych. Po prostu, to co rewolucja kapitalistyczna zepsuła, ułatwiła sobie drogę do dobrobytu, trzeba z powrotem naprawić.

Obronność. Jakąś tam armię na potrzeby likwidacji ataków terrorystycznych, do pomocy Uni i ONZ powinniśmy mieć. Ale ani ruskich, ani Niemców żadną armią nie powstrzymamy. O obronie antyrakietowej nawet średniego zasięgu powinniśmy już dawno zapomnieć. Jedynie armia powinna być nowoczesna, mobilna i sprawna i na własne potrzeby. Inne czynniki są już uzależnione od potrzeb uni międzypaństwowych i zobowiązań.

Tak samo powinniśmy zapomnieć o elektrowniach atomowych. A to, jak i powyższa obronność jest tematem tej kadencji Tusko, co oni nie zrobią, co oni nie potrafią, ale w 4 alta im nie wyjdzie, poza tym jest kryzys, ale następcy mogą, nawet muszą. A stan elektryki polskiej jest opłakany. Zanim cokolwiek wybudujemy, popadają nam pozostałe elektrownie, nawet wodne mogą mieć za kilka dni kłopoty. Elektrownia atomowa kosztuje, a także duże ryzyko jej awarii, składowania odpadów, i nie jest taka tania ani w budowie czy eksploatacji. Wiatraki u nas są nie za bardzo ekonomiczne, ale są i zawsze je można budować. Niemniej ile ich musiałoby zastąpić całą polską elektrykę? Pozostają elektrownie wodne. I dziś to widać, że gdybyśmy mieli tamy i zbiorniki wodne, nie mielibyśmy dziś suszy, a w innych latach powodzi tysiąclecia. I o tym na dwie dziedziny gospodarcze naraz, elektryka, zasoby wodne, ochrona przeciw powodziowa, poldery zalewowe, i ochrona środowiska! Kto o tym pomyśli w końcu??!! Kto to zacznie realizować? Bez tego i innych nie poruszonych pewnych tematów daleko nie zajdziemy, więc zgadzam się z pewnymi ekonomistami, którzy nad dyrdymałkami Millera i Kaczyńskiego nawet nie chcą myśleć i nie chcą Polski porównywać do tych co z PKB będą na plusie, ale abyśmy robili to, co inne kraje porównywalne, ale o przychodzie dużo większym niż my czekujemy sami od siebie. Byle bycie w przodzie Unii nic nie załatwia.

Jedynie dziś co tobimy w planie 5 czy 6-cio letnim, to drogi! Ale też za drogami musi iść .... ich wykorzystanie. I o takim wykorzystnmaiu jednej z nich pomyslał czy zwrócił uwagę Miller - autostrada pomiędzy Gdańskiem, Łodzią i Krakowem!