www.3iks.fora.pl

Panesz

[link widoczny dla zalogowanych]
I co z tego? Bo to żaden ruch, tylko oczekiwanie. Jest stagnacja rynkowa. I wprawdzie zatrudnienie niby rośnie, ludzie więcej wydają, sprzedawcy są na poziomie zeszłorocznym. Ale zacznie się. Wszyscy oczekują co się wydarzy. Na ile zmieni się polityka rządu razem ze zmianą rządu. A śtraśnie wygląda, że jakieś reformy się zaczną i to kosztujące nas, nadwyrężające budżet i jeszcze gorzej, oparte na fantastycznych, niby nową metodą obliczone, a jedynie metoda jest niesprawdzona, ale są ekonomiści, którzy za nią ręczą. Szkoda, że jeszcze nikt ich nie widział, stare obliczenia wykażą, że wyliczenia oparte są na intelekcie tych ekonomistów i są państwa, państewka, jak na przykład Grecja, które próbowały i nadal próbują te metody bronić!

A taki Jacek Kurski, który był w jednej partii, której program zarzucił, wyszedł z niej, założył i wstąpił do innej i nadal jest na rozdrożu, krytykuje zmiany rządowe. [link widoczny dla zalogowanych]. Jest oczywiste, że zmiany rządowe są jedynie do dokończenia kadencji tego rządu, nic więcej nie wnoszą, bo nie mogą wnieść. Oczywistym dla mnie jest, że coś tam w rządzie i ministerstwach do końca kadencji należy uporządkować, coś też zakończyć i ewentualnie przygotować do kolejnych zmian czy działać natychmiastowo na bieżąco, co łopatopozycja w postaci chociażby tego wymienionego tu działacza, działającego w sobie jedynie i niezwiązanym z czymkolwiek aż tak się wypowiadał, co go nawet odstawia na boczny tor w stosunku do Dudy i wszystkich nowych i młodszych względnie nawet lepiej wykształconych od niego i mniej zawistnych od niego działaczy. A GODANIE o tym, jak się rządzi Kopacz na lepiej czy gorzej, to już jest jak najmniej istotne.

Innym tematem jest WIELKA BEZROZUMNA NAPAŚĆ ROSJI NA POLSKĘ i JAK MAMY SIĘ PRZED NIĄ ZABEZPIECZYĆ!
Jak do tej pory krytykowałem NATO, że nie przeciwdziała zagrożeniu najazdu Rosji na dowolny lub dowolne kraje od Białorusi po Estonię, to nie mogę krytykować, że USA w ramach NATO gromadzi czołgi czy inny sprzęt wojskowy na wschodzie Europy, w tym w Polsce czy na Litwie: [link widoczny dla zalogowanych] Żołnierzy można też w każdej chwili dowieźć. Ale dla mnie jest to przygotowywanie się do walk naziemnych polegających na walkach jak za czasów IIWŚ. Nie sądzę, aby tak mogło dojść do takiej wojny. Oczywiście, że będą przerzuty zwłaszcza w postaci desantów i tu ważniejsze jest dyslokacja sprzętu. Przed najazdem wojsk jednak nie powinniśmy się bronić. Po prostu nie widzę nic innego jak właz i wyłaz wojsk rosyjskich, które znajdą się w Polsce. Powinniśmy zastosować taką samą taktykę jaką zastosowały wojska ukraińsko rosyjskie na nasz najazd na Kijów w 1920 roku! To, że Rosjanie na terenie polski spotkają jednak nasze jednostki wojskowe, jak i innych państw natowskich, jest oczywiste. A z drugiej strony, jak taki najazd by się opłacał stronie atakującej? Nie sądzę, aby na tym mieli cokolwiek zarobić jak regres gospodarczy. Ale może być też taktyka ostrzałów rakietowych i taka tarcza jest jednak potrzebna. I to tyle mam na ten temat do powiedzenia.

Ale zbroić się musimy, bo mamy armię zdaje się bardziej archaiczną niż Rosja! Mimo, że najwięcej z krajów NATO prócz USA wydajemy na wojsko, to okres do jakiegoś znaczenia naszego wojska jest kilkakronie za długi, aby sprostać dzisiejszym obowiązkom. Nie liczmy na to, że jak boję się cudów ekonomicznych opisanych tu przeze mnie na początku postu, którym, oczywiście, walczącym o władze - podołamy, to nasza odwaga, bohaterskość, poświęcenie i wiekopomne hasła zwłaszcza o patriotyzmie, nam wyposażenia nie zastąpią! [link widoczny dla zalogowanych]

Panesz

Bronisław Komorowski zdał urząd prezydenta, od jutra obejmie ten urząd Andrzej Duda. Nic to nie zmienia, bo ważniejszym jest, kto i jak będzie rządził, a to wyniknie dopiero w planach i deficytowym budżecie, co będzie winna ekipa rządowa PO, stworzone przez PiS, które nijak nie może przegrać bez względu na sondaże.

A sondaże można czytać, można im wierzyć, ale będzie jak zwykle. Będą się liczyć dwie partie. PiS wygra ze swoimi co trzecim Polak za PiS. Sondaże się nie liczą bez względu kto co gada. Przed wyborami parlamentarnymi każdy wyborca się zastanowi i wybierze wedle siebie. Nie jest i nie będzie ważne do wyborów, co kto mówi, jak podaje do sondaży. Raczej ludzie dziś podają z panującym w danej chwili trendem. Też PO dostanie około 30 % głosów, bo w PO się uspokoi, a także PO jest główną przeciwwagą dla PiSu, który już nie zafiksuje jak podczas wyboru L. Kaczyńskiego na Prezydenta i dziś obecnie udało się tym sposobem na to stanowisko wprowadzić A. Dudę.

Jak zwykle w liczącej się odstawce jest PSL. Powinno wejść do parlamentu, bo niski ma próg. Zjednoczona Lewica ma próg 8 % i może nie dostać się do parlamentu. Są jeszcze dwie partie, na które należy spojrzeć. Ale jako nowe, ciekawe ile zdobędą zwolenników. Na Kukiza nie liczę, bo nie wiem o co mu chodzi. Też NowoczesnaPL śmiało może NIE wejść do Sejmu, bo program mają dla poszczególnych wyborców, w tym mało popularny. Ponadto może się ich zwolenników coś nie podobać zwłaszcza, że program nie obejmuje całości gospodarczej, a jest dość wyrywkowy. Mimo tego, że program Nowoczesnej jest dość dobry, nawet lepszy od programu PiS, ale tak samo też dość nierealny, nie do końca dopracowany do realizacji.

Czyli nic się w Sejmie nie zmieni. Są dwie partie i ewentualnie przystawki będą decydować, która partia będzie tworzyła rząd. Wcale nie mówię, że rząd będzie tworzyła Beata Szydło. A ponadto jest w PiS największy kombinator J. Kaczyński, więc nawet nie wiadomo, czy w razie wygrania wyborów przez PiS, Szydło będzie premierem! Cokolwiek będzie, będzie to normalka.

Panesz

Dogadywanie się nowego prezydenta ze starym rządem przebiegło normalnie. Oczywiście, że nowy musi nawiązać kontakt ze starymi....., ale jak? Pani Kopacz nie wypadało pierwszej się odzywać w tej sprawie, powinna i tak zrobiła zostawiła inicjatywę panu Dudzie. Ten chyba speszony, nie wiedzący mimo doradców, opóźniony w inicjatywie nie bardzo wiedział czy jak należałoby porozmawiać nie tylko z panią premier, ale i całym rządem.
Zacząć z grubej rury, oficjalnie, od Rady Gabinetowej, czy może najpierw porozmawiać z panią Kopacz i nie ryzykować, że na radzie wyłoży swoje expose i wyjdzie, że wszyscy siądą na niego nie dlatego, że jest z innego obozu, ale Duda ma swoje obietnice wyborcze sprzeczne z logiką rządową. Więc jego pierwsza odezwa była, że z rządem nie współpracuje. Na to Kopacz - niech zwoła Radę Gabinetową lub niech do niej zadzwoni i z nią się umówi na rozmowę i rozmowy i tak dalej.

Przecież jego rozmowy powiedzmy zaczęte oficjalnie, bo jego zaprzysiężenie do Wodza WOjska Polskiego chociaż było jak najbardziej oficjalne, to ..... to służbistość, podległości i ze Siemioniakiem sobie porozmawiał. Też porozmawiał sobie w sprawie tych 500 złotych na każde dziecko, bo już zmienia a raczej modyfikuje zdanie na ten temat.
A Albo Rada Gabinetowa i oficjalne rozmowy na wszystkich szczeblach, albo poprzez panią premier, albo osobiście - z ministrami.
[link widoczny dla zalogowanych]
I cytat: "Wydaje mi się, że raczej mogę liczyć na dobrą współpracę"
Duda w rozmowie z dziennikarzami odniósł się do współpracy z rządem. Jak powiedział, będzie chciał rozmawiać z rządem na temat jego programu, który chciałby przeprowadzić. Dodał, że ma nadzieję na znalezienie jego przychylności. - Na razie zdecydowanego oporu nie widzę - powiedział.
No bo co rząd ma do ukrycia? I tak odchodzi za 3 miesiące. I nie musi nic specjalnie ukrywać, czy kłamać zwłaszcza prezydentowi. Wcale rząd nie musi też szkodzić sobie. Wie przecież, że kolejny rząd ich będzie krytykował, ale wcale nie musi znajdować fałszerstw czy ukrywania prawdy. Tak więc jedynie względy osobiste, a także to co może prezydent osiągnąć we współpracy poprzez ostatnie 3 miesiące, to limituje wspólne rozmowy i współpracę.Jak też limituje inicjatywę prezydenta inny rząd za trzy miesiące i budżet za mniej więcej pół roku.

ps. Gorzej ma Beata, bo nie uważam jej za dobrego menagera, raczej za wykorzystywacza dogodnych sytuacji w cały swym menagerskim życiu. A też nie ma takich ogólnych tematów jak prezydent Duda, a sama nie jest pani premier i ciekawe ...... nie do końca pewne, a zamiast tematów ma temaciki, w których jest kiepska, więc i na jej gafy, które popełnia, które pokazują się w prasie, nie warto komentować. Się nie liczą.

Panesz

Akurat jem i popijam herbatą miętową. Czy mięta pomaga mojemu organizmowi, czy nie, po prostu nie wiem i jest mi to obojętne. I chociaż jednak ją piję, to wolałbym na ewentualny upał, ma być 35!, zwykłą herbatkę bez cukru i dodatków powodujących chęć dalszego picia.

Taki sam stosunek jak do herbatki mam dziś do sondaży przyszłych wyborów parlamentarnych. Jak czytam, że [link widoczny dla zalogowanych], to gratulacje dla lewicy, bo zawsze powinna ona w parlamencie być, chociaż za uśrednianiem problemów społecznych nie przepadam. Jeszcze to "gigantyczne" uznanie spadnie do poziomu normalnego. Ten skok spowodowany jest nowością, że coś nmowego się pokazało identyko do gigantyzmu Kukiza, który już wraca na swoje miejsce, o ile z tą jednoosobową partią nie jest jeszcze gorzej.

Po jest na swoim normalnym poziomie, chociaż ma przejściowe i dość sztuczne problemy jak [link widoczny dla zalogowanych], też [link widoczny dla zalogowanych]. Ot co - ciekawostki! I tak to nie wpływa na pozycję PO w najbliższym Sejmie .

Mam takie same zdanie co [link widoczny dla zalogowanych], jeżeli chodzi o PiS. PiS wyskoczył jak Filip z konopi, ale im dwie twarze Duda i Szydło, to jest za mało. Ponadt te dwie twarze się rozdrabniają. Jeżdżą po kraju nic wielkiego nie obiecując. Więc poparcie dla nich będzie spadało. Fikcji już nie mogą wstawiać, a ich obietnice dla miejscowych nie dotyczą już spraw ogólnokrajowych. Po prostu PiS stanie na swoim stałym elektoracie zatwardziałych pisowców, który jest jednak rzędu jednej trzeciej społeczeństwa (33%)i nie sądzę, aby było więcej. PiS będzie się liczyło i nawet może zdobyć pierwsze miejsce w Sejmie, ale i tak musi powchodzić w koalicję. Stąd te obawy prezesa są uzasadnione.

A więc wedle smaczków partyjnych na jak najlepsze miejsce, i tak do Sejmu wejdą 4 partie, a rząd i tak będzie koalicyjny. Tylko kto z kim. Ciekawe czy jeżeli PiS zdobędzie najwięcej poslów, uda mu się stworzyć koalicję. Ciekawe.

kalina

Jednak jak był Tusk to trzymał to całe towarzystwo za twarz i nie było takich cyrków i ośmieszania ,są sprawy które załatwia się w czterech ścianach i to są listy , a nie takie bezhołowie .
Śledzińska -Katarsińska to już skandal kobieta przyklejona do stołka jej się wydaje że to miejsce jej się należy przez zasiedzenie nic to nowego nie wniesie ale po stacjach TV się nachodzi .
Ten myk który PO robi dla Gertycha i M.Kamiński z zegarkiem ojjj... nie tak to będzie szkodzic, no nie przepadam za Kopacz uważam że Schetyna byłby o niebo lepszy .

Ale Sld ma listy samam młodzież na jedynkach Miller, Czarzasty i Senyszyn no

odrodzona lewica ...

A Pis się przyczajł obchodzi kolejną miesięcznicę egzorcyzmów już nie ma ale Ojczyzna dalej w kajdanach

czekamy na listy ale przynajmniej sie nie kłócą choc Pęk przespał swoją szansę .

Panesz

Po prostu uważam, że sensacji na skalę wielkiego zwycięstwa w wyborach nikomu nie uda się zrobić. A prasa żyje czymkolwiek, co być może mogłoby stać się sensacją, o ile by dotyczyło pół lub więcej procenta społeczeństwa. Dotyczyło "jaka ta partia jest wspaniała" i tak dalej. I ani Katarasińska, ani Zalewski sensacji nie zrobią, a nawet ich chwilowe oburzenia, na nich nie robią wrażenia. Ot tak - dyskusja wewnątrz partyjna prócz tego, co Kopacz zrobiła z "jedynkami".

Aż ciśnie mi się powiedzenie "wart Pac pałaca, a pałac Paca". A taki piękny był ten pałac, a taki przepych, że aż nie wiadomo było czy pałac chwalić, czy za tandetny wystrój ganić. Taki sam stosunek mam do pozycji i propozycji partyjnych. Nawet ostatni sondaż, [link widoczny dla zalogowanych] już prawie nic nie wnosi, a partie są siebie prawie tyle samo warte, co przed wyborami na prezydenta. Z tym, że faktycznie [link widoczny dla zalogowanych] jest na tyle ciekawy, na którą to by partię zagłosować? I czym się kierować wybierając listę, bo na listy, oczywiście, zagłosujemy? Chociaż wolałbym Kopacz, bo jest osobą więcej dyskusyjną, lepiej swoje postanowienia uzasadnia, a także jest i stanowcza i innowacyjna, to panią Szydło uważam, że jest podobnym ścichapękiem jak jej prezes. Ale to ostatnie stwierdzenie nikogo nie dyskredytuje. Obie formy/sposoby rządzenia są równoprawne, a mamy jeszcze sporo czasu do podjęcia decyzji, a ponadto plotki, ploteczki, także kłamstewka lub nawet szykany i pomówienia nam w tym pomogą.

Panesz

Oprócz artykułu [link widoczny dla zalogowanych], w którym Petru doszukuje się, że Duda poczuł odpowiedzialność za kraj, Duda nie do końca będzie prezydentem wszystkich Polaków, a lepiej - był odpowiedzialny za kraj, którego jest prezydentem.

W prawdzie poczuł odpowiedzialność za ... obronność kraju domagając się większego zaangażowania się NATO w obronność Polski [link widoczny dla zalogowanych], miał już dużą styczność z wojskiem, a dzisiejsze i jutrzejsze parady wojskowe toto umocnią. Uważam, że ma właściwe podejście do spraw obronności kraju, co wypaczy jego socjalne obietnice, na to też potrzeba pieniędzy. Duda musi też wyjaśnić zamówienie śmigłowców przez Siemioniaka, bo nie uważam je za najlepsze, a jedynie ugodowość i to zakamuflowaną i tak zapewne nie do końca zaoobiecywane obietnice natowskie. Nie tędy droga do zwiększenia obronności!

Ale też Duda musi się pozbyć, a przynajmniej dużo zmniejszyć lub lepiej wybierać i uzasadniać postulaty pisowskie, które w kampani wyborczej i jego i parlamentarnej ciągle są przesadzane. Nie mogą się spełnić, bo jak na razie [link widoczny dla zalogowanych]. WIęc ciężko mu się wycofywać z własnych pomysłów, bo to nie byy postulaty z kampanii, a kampania pani Szydło również jest w części oparta na banałach i przynajmniej dotychczasowych wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego, który wreszcie zamknął gębę, aby nie szkodzić samemu sobie. Już Duda ciut się cofnął od tych pięciuset złotych, na pierwsze, a ewentualnie komu zechce, to drugie i ostatnie dziecko, tak wybiórczo mi się toto zdaje, że zlecił to rządowi do rozpatrzenia i decydowania.A o reszcie na razie niby myśli, niby nie ma czasu czy poglądów i nie ma też pomagierów, którzy by o jego postulaty zadbali. Po prostu do tej pory jego gabinet nic nie wypracował i nie zgłosił ich rozpatrzenia przez Sejm. I dość uzasadnione jest, że nie ma słusznych postulatów, bo czeka na NOWY SEJM!, Że w NOWYM SEJMIE będzie tak, że zatwierdzi każdą głupotę, znaczy Sejm beze pisowski. A jeżeli nie będzie pisowski to Duda będzie miał dwa wyjścia: udawać, żę chciał "dobrze", lub nie zgłaszać swoich postulatów. Więc czeka i nie zwołuje Rady Gabinetowej, co byłoby na rękę pani Kopacz, bo by zapoznała prezydenta z realiami, a właściwie z możliwościami jego dywagacji na zadawane przez niego tematy. I tu by nasz NOWY PREZYDENT przegrał. Przegrałby z realiami i możliwościami, wcale nie z panią Kopacz.

Odpadają pisowskim działaczom argumenty jak "głodne dzieci" , co internauci znaleźli tanie dowcipkowanie, obrażanie byłego prezydenta, przemawianie do zgromadzonych "kochani", buczenie dla opozycji, czy szukanie dziur tam gdzie są, bo dziury są wszędzie i zawsze i będą dotyczyć też nowego rządu i sami sobie tym zaczynają już szkodzić.
I potrwa to jeszcze nie tylko do wyborów parlamentarnych, zacznie to maleć aż o nich samych będzie można powiedzieć, co oni mówią o swojej opozycji. Niemniej zaczyna być normalniej.

Panesz

Odbyły się sondaże. PiS prowadzi od 41 do 36 procent. Drugie jest PO, a do Sejmu wedle jednego z sondaży może wejść jeszcze 4 partie. Może i może, ale o jedną czy dwie wejdzie mniej.

O Kukizie nie ma co pisać. Ale PiS powiększyło swoją przewagę o jeden czy dwa punkty. Jest to dla mnie oczywiste, że aż nie rozumiem, jak można tak głupio postępować, podobnie jak Pique podczas meczy o superpuchar Hiszpanii Barcelona Bilbao! Przecież te głupie wyjazdy w teren pani Kopacz naprawdę osłabiają PO. Przecież z nich nic nie wynika. Ani żadnych wniosków pani Kopacz nie wyciąga, nawet jak wyciąga, to pomniejsze, nic nie mające się do kolejnej kadencji rządu jej czy pani Szydło. A koszty są i to państwowe. O tak. Gdyby to były wyjazdy raz na miesiąc i to z wnioskami na przyszłość, to tak. to dałyby rezultaty na wybory. A teraz, ani się wycofać z tego jakoś nie wypada, ani rezultatów nie ma i jak wszyscy podejrzewają, łącznie ze mną, nie będzie.

A pani Szydło jeździ sobie i obiecuje powiedzmy cuda, a ludzie nie mają nic innego do roboty, jak jej wierzyć. Przecież już tak jej program nie trzyma się realności, że faktycznie, niech cokolwiek z tego zrealizuje, dla głosujących i zacietrzewionych na każdy rząd w Polsce jest do popierania. Jej wyjazdy służą, bo publicznie do całej Polski głupot i rzeczy nierealnych w ten sposób nie gada. I na tym polega wzrost w sondażach.

Panesz

Jest tak, jak w Rosji.... Nie tylko Nadia Sawczenko porwana z Ukrainy jest i będzie... będzie i będzie sądzona jeszcze z dobrych kilka lat, bo nie ma argumentów, dowodów, aby ją skazać. Dopiero jak się znajdą dowody, nieważne, sfałszowane czy niby prawdziwe, to ją .... chiach chiach, "wypuszczą". To już dziś Moskwa szuka dowodów na to że Jaceniuk ta Jarosz z "Prawego Sektora" wojowali w Czeczeni. Ale to już jest temat na ukraińską stronę....

Dziś, bo podobnie jest u nas w Polsce o Jasiu Burym i ewentualnie o prezesie NIK!
[link widoczny dla zalogowanych]
Burego znam, oczywiście obserwuję go jedynie od dobrych kilku lat. Jest dla mnie człowiekiem, który dba o Podkarpacie i nie widziałem, nie słyszałem o nim złego słowa do dzisiaj, a i dalej tak będzie. Przecież go nawet, już doceniają nie tylko w PSL, że piastuje pokaźne funkcje.
Czyżby? Że przez Łapajówkę można jeździć już asfaltem, wieś między gminnym Zarzeczem a Żurawiczkami można go osądzać, że maczał w tym palce, a gorsze wsie niż Łapajówka w okolicy wcześniej czy później miały też asfalt? Bo czym jest, że zna się nie tylko z jakimś biznesmenem z Leżajska, o którym nawet nie wiem kim zacz i wcale nie działał i nie przebywał (meże...) na terenie Leżajska, bo się spotkali, to już Bury jest podejrzany i przestępca? A nawet jak w cytowanym artykule tl, że zna się z Krzysztofem Kwiatkowskim, z prezesem NIKu, że są kolegami i tenże poprosił Burego, aby mu pomógł znaleźć, bo podstawił kogoś czy przymusił, aby wreszcie wybrali w Rzeszowie przewodniczącego delegatury NIKu. Dla mnie jest oczywistym, że pomógł. Ponadto Krzyś Kwiatkowski prawdopodobnie też przez znajomych wpływał na działanie swojej instytucje poprzez wreszcie obstawianie delegatur NIKu w innych częściach Polski. I stąd ci obaj są podejrzani. I już.

I nie wiem skąd wszystko się skupia na Janie Byrtm. A ponadto o ile nie mam na kogo głosować w październiku to obiema rękami, bo żona mi pomaga, a juści, wezmę udział w tych wyborach do Sejmu!

Panesz

Co zrobić ze wsią? Obiecują i obiecują, ale konkretów nie ma. Jest tak, że ongiś rolictwo potęgą było, jak nie było przemysłu. Dziś jest jedną z dziedzin gospodarczych i konkuruje na rynku. Wieś polska się mieniła, Nie ma już do 5 hektarów i powyżej, nie ma już koników i jedno skibowców, a .... każdy orze jak może. Jest sprawa pogody. Raz za mokro i zalewanie pól i wiosek, innym razem - susza. Ale z tym też sami rolnicy mogą i muszą się rozprawić.

Co mogą jednak w tej materii zrobić najwyższe władze rządzące w Polsce? Nie winię tu Dudy i Szydło, że tak godajo, no bo są aktualnie i będą aktualnie w tej materii bezradni. Ich wizyta na wsi nie jest ani trochę związana z rolnictwem.
[link widoczny dla zalogowanych]

A [link widoczny dla zalogowanych] pobleblała sobie na dożynkach aż nadto!
"Trzeba podkreślić jedną rzecz - polska wieś potrzebuje dobrego gospodarza. Na polskiej wsi mieszkają i pracują wspaniali gospodarze, ale musi być ten jeden gospodarz stojący na czele rządu i zarządzający Ministerstwem Rolnictwa, który będzie pamiętał o tym, czego dzisiaj potrzebują rolnicy. I ta pomoc dla rolników będzie realna i skuteczna."

I już wiadomo, że zajmie się jedynie obsadzeniem nowego ministra w MR, który ..".będzie pamiętał o tym, czego dzisiaj potrzebują rolnicy".... i będzie dobrym ministrem, bo innych się na to stanowisko nie obsadza! Oczywiście, że nie! Mr. Green

Panesz

Trochę o matematyce.
Jest to trudny temat nawet dla tych, co niby się na niej znają, nawet ją stosują z różnym powodzeniem. Więc.
Niby tu zachodzi ten proces. Ale nie, znają się, z tym, że mają gdzieś, że "bilans musi wyjść na zero". Po prostu stosują sztuczki, dokładają lub nie uwzględniają właściwych założeń, lub proces ich wysiłku wymyka się spod kontroli. Ale tu Platforma gra głupa i o ile Palikot mający trochę doświadczenia w liczeniu, bo niby przedsiębiorca i utrzymujący się na powierzchni, wie co mówi i nie imaginuje w celach wyborczych, aby przy.... pani premier. Niby takie przypuszczenie.
I pisze w [link widoczny dla zalogowanych], że likwidacja składek na ZUS i NFZ, jakie płacą obywatele, spowoduje obniżenie nowo obliczanych emerytur. Co gorsze w tym, nie podaje w jaki sposób, ale ja się domyślam!.. O ile machlojki w Ministerstwie Finansów, głównie spowodowane brakiem pieniędzy na inne cele nie spowodują zmiany rozliczania wkładek ZUS i NFZ, to po co ta zmiana?. Ale już się zapowiada, że z tych rozliczanie tych składek nie będzie obligatoryjne, a ewentualnie będą zatykane z nich w ogólnej puli większe dziury budżetowe kosztem emerytów. Jak w PRL-u, że ZUS I NFZ będą dostawały nowszymi ustawami zmniejszajacymi ich pulę i będą one coraz mniejsze, nie równomierne z roku na rok, aż znikną, nie będą rozróżniane te składki jako pewna część podatków. A przecież nikt za to nie będzie odpowiadał, bo rządy zmieniają się przynajmniej co 4 lata.

I tu widzę jedynie zagrożenie. A Platforma z tym startując do wyborów mami wyborców, że podatki będą prostsze. Może być to trochę inaczej, czego nie wyczuwam, że chodzi tu o dogodniejsze emerytury na przyszłość! A jak podaje J. Palikot, takowe coś zachodzi u nas już po raz drugi. W tym nie widać ani trochę winy poprzedniego ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Panesz

[link widoczny dla zalogowanych]
Hanna Gronkiewicz–Waltz po wyborach nie czuje, że jej partia przegrała. – 24 proc. po ośmiu latach to jest ciągle przyzwoity wynik – powiedziała w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24. Podkreśla też, że Ewa Kopacz wygrała w Warszawie zdobywając ponad 230 tys. głosów. Jak dodała prezydent Warszawy, Ewa Kopacz jest „typowym fighterem”.
Figter, to człowiek walczący, stworzony do walki, odznaczający się walecznością. Ale w moim odczuciu walka Kopacz polegała na rzucaniu się w każdy temat i na głupiej i niezrozumiałej walce z PiSiactwem. Gdy w podanym w tym artykule prawidle Jacka Rostowskiego, który napisał na łamach "Gazety Wyborczej: "W miarę długości rządów silne osobowości zastępują słabsze. Tak się stało z wymianą Donalda Tuska na Ewę Kopacz i z wieloma innymi osobami zamienionymi na ich „substytuty”., jej walka była "z wiatrakami". Też nie liczę, aby cokolwiek też dałały w PO nowe wybory przewodniczącego. Ta formacja musi się rozpaść, bo jak do tej pory, nie jest przynajmniej mi wiadome o co miałaby walczyć, bo nie ma ani programu, ani celów. Po prostu będzie tak, jak ze wszystkimi wcześniejszymi formacjami politycznymi, które utraciły cel istnienia. A przecież były SdRP, Unia Demokraryczna, KLD, AWS, Unia Pracy, LPR i inne. Rozpadały się, szukały celu, sposobu zaistnienia i nic z nich nie wychodziło. Właśnie nowe partie zbierające, to co owe partie pogubiły, zaistniało nie w Korwin-Mikke i nie w Kukizie, a jedynie w Niezależnej.pl, po której spodziewam się sukcesu.

Jak widać im dłużej partia istniej, tym bardziej jej cele się nie tyle realizują, co zapomina się o jej działaniu i sukcesach. A dziś to, że liczymy się w Unii Europejskiej i na arenie światowej tej politycznej, a nawet gospodarczej. Tej gospodarczej, gdzie z minusów i minusików ogólnie wychodzimy, ale świat się zmienia, młodzi w wieku wyborczym 18-38 lat uważają, że to jest za mało, nie pamiętają, nie orientują się jak było 20 lat wcześniej, bo ich albo nie było, albo jako niepełnoletni, nic nie mieli do powiedzenia, a PiS ich teraz buntuje i to nie wiem po kiego, jaki PiS ma plan na przyszłość, bo z ekspose J. Kaczyńskiego dowiedziałem się, że ogólnie chce wszystko, a toto jest albo niemożliwe, albo za ogólne i nierealizowalne.

Ponadto w artykuliku jest wyraźnie podane: Hanna Gronkiewicz-Waltz uważa, że w PiS panuje seksizm, ponieważ Beata Szydło była przez całą kampanię kandydatką na premiera, ale później pojawiły się doniesienia o innym kandydacie. „Zebrali się panowie” i decydowali o tym, co będzie. Prezydent Warszawy uważa, że nawet jeśli premierem będzie Beata Szydło, to „dostanie gotowy zestaw ministrów”.
Ci panowie, którzy zastawili się Beatą też się poróżnią, co nie zwiastuje nic dobrego. A jedynie ciekawi mnie, albo jest to podstęp samego Jarosława Kaczyńskiego, kto narobi polskich głupot finansowo-gospodarczych, kto spowoduje przyśpieszoną inflację i kto wtedy niby zostanie (czytaj: będzie się starał) naszym zbawcą czy wybawcą.

Ciekawi mnie też ile na to będzie potrzba czasu. Całe 4 lata, czy mniej nawet o 2.

Panesz

Na którym miejscu jesteśmy my w rozwoju gospodarczym przedstawia Polskie radio. [link widoczny dla zalogowanych]
Natknąłem się na ten artykuł na obcojęzycznej stronie. Ale mam do niego pewne podejrzenie. Że jest to chociażby napisane w Polsce, to artykuł jest specjalnie ANTYPISOWSKI, bo przedstawia rządy PO i panią Kopacz zarazem z dobrej strony, gdy PiS twierdzi całkiem odwrotnie!. Nie znam też tej instytucji rankingowej, która też może się mylić, która też w tym widzi widzi swoje cele. Ale.

[link widoczny dla zalogowanych]
Londyńskie Analityczne Centrum Legatum Instytut przedstawiło coroczny rankingu globalnego dobrobytu - The Legatum Prosperity Index. Porównanie Polska zajęła 29. miejsce, czyli 2 pozycje wyższe niż w ubiegłym roku. Ocena ogólna wśród 142 ocenianych krajów dobrobytu w 8 różnych kategoriach. W porównaniu do zeszłorocznego rankingu, wśród Unii Europejskiej, Polska została przeniesiona z 20 na 17 miejsce. Dziś kraj jest między Portugalią i Estonią. Najwyższy dobrobyt w UE - w Danii. 29-te pozycja Polski w świecie - jest średnio 8-kategorii: gospodarka (34 na świecie),
przedsiębiorczość i rozwój (36),
rząd (39),
edukacja (33),
zdrowie (33),
uczucie Bezpieczeństwo (26),
wolność osobista (29)
i kapitał społeczny (34).
Ukraina w tym roku spadła na 70. miejsce, tracąc siedem pozycji w porównaniu do ubiegłego roku. Najlepszym wskaźnikiem w kraju edukacja - pozycja 37. Najniższy wskaźnik w gospodarce.
Kijów zajmuje 127. miejsce.
Autorzy wskazują, że ocenę dobrobytu należy rozumieć jako coś więcej niż tylko materialny dobrobyt. Dlatego też, należy brać pod uwagę również kryteria pozaekonomiczne i apolityczne.
Kraje rozwijające się najwolniej na świecie są w Afryce Subsaharyjskiej. Norwegia pozostaje krajem z najwyższym dobrobytem na świecie będąc siódmy rok z rzędu. Na drugim miejscu - Szwajcaria i Dania na 4. etapie przeniesiona na 3.
Najbardziej dynamiczną gospodarką jest Singapur, Wielka Brytania - światowy lider w branży, Kanada - "kraina wolności." Na drugim końcu rankingu krajów, które poniosły ogromne komplikacje. Syria spadła o 23 pozycji, Tunezja - 16.
5 krajów o największym dobrobycie: 1. Szwajcaria 2. Norwegia 3. Dania 4. Nowa Zelandia 5. Szwecja
5 krajów o najniższym dobrobycie 138 139. Burundi, Czad Haiti 140 141. Afganistan 142 Republika Środkowej Afryki
- Zobacz więcej na: [link widoczny dla zalogowanych]

Panesz

I kombinacje z ułaskawieniem, i sprawa z NIEZALĘZNYMI sędziami Trybunału Konsytucyjnego, a wczoraj nasz UKOCHANY PREZYDENT RP Andrzej Duda nawet zaczą rozmawiać z łopozycją parlamentarną, bo z poprzednim rządem, chcoiaż był jego prezydentem, nie tylko nie rozmawiał, ale go nawet nie zauważał, zaczyna być u nas NORMALKA. Znaczy - DEMOKREACJA!

Ja jako służbista, uważam, że Einstein wymyślił teorię względności, która z trudnościami, ale w końcu chwytła, to jej nie wymyślił żaden ustrój jakby go nie nazwał. Zawsze musi ktoś rządzić, zawsze muszą być pewne zasady i zawsze należy się jedemu i drugiemu podporządkować, czemyś służyć, ktoś jeden musi czymś kierować, bez względu jak, znaczy po swojemu i jedyna w takim czymś jest racja, a nie ble ble bo każdy ma inne zdanie nawet nie licząc się z tym, że wszystko jest względne, jest i obowiązuje też odwrotność i wolność myślenia. Z tym że używając słowa demokracja, w demokracji można gadać co się chce, w dowolnym celu i miejscu. Odwracać nawet kota ogonem i co? Zawsze będzie jak będzie, ale o ile do czegoś się dąży, to musi być jedna myśl, jedna koncepcja i tego się nie przeskoczy. Więc dajmy ludziom i to wybranym demokratycznie porządzić nawet po swojemu gdy sami na te ich stanowiskach nie awansowaliśmy, nie zdobyliśmy ich, a nawet nie wybrani przez ogół nie znającego się zwłaszcza na polityce krajowej, nawet zaściankowej, czy jeszcze niżej plebsu. W końcu na czym że ma polegać ta o najwyższym celu DEMOKRACJA?

A pisałem i nie będę tego już więcej powtarzać, że dajmy innym porządzić, nawet przypatrzyć się im stanowi obecnemu, na pewno wyciągną pewne wnioski, coś poprawią, coś innego spieprzą, zmienią coś, aby było tylko po ichniemu i nie ma znaczenia kto rządzi. Zawsze tak jest i nic tego nie zmieni. O ile istnieją wybory i nikt nie ma do nich zastrzeżeń nawet takich głupich, że uprzenio PSL sfałszował wybory, co niby wynikło, nic śtraśnego się u nas w kraju się nie dzieje. Wygrał PiS, więc niech rządzi. Na razie nie ma powodów do relolwerucj, nawet z powodu zmiennych sondaży.

Panesz

Pierwsza moja dzisiejsza myśl, to już wiem,
Pytanie: - Dlaczego PiS nie chce wpuścić do Polski muzułmanów?
Odpowiedź: - A kto wpuszcza konkurencję?

Bo naprawdę nie rozumiem tego pośpiechu pisowskiego niby na wyimaginowanych zawiasach z tymi gośćmi do TK. Jeżeli sądownictwo i sędziowie w TK mają być niezależni, to mają takimi być i to bez względu na wzgląd! Niezależnie skąd pochodzą! Jak jakiś murarz stawia mury inaczej, czy nawet ciut na skos, bo pochodzi z konkurencyjnej branży? Przecież każdej opcji murarskiej zależy, aby ich robota wygląda jak najlepiej! Czy lekarz o jakiś tam poglądach. Może wybrać jedną lub drugą metodę leczenia, ale co do tego mają jego poglądy polityczne? Szy strażak. Które pożary ma gasić, a które nie, albo dodatkowo podpalać, podsycać, cy co. A sędziowie trybunalni? Jak ustalą, to ustalą. CHociażby przez większość, a Konstytucja czy coś tam jak niezależność, niezawisłość jest niby ostoją Demokracji, więc będzie. I to taką jaką ustalą owi sędziowi.

No i dziś zbiera się to te teka i ma obradować. I nie widzę nic zdrożnego, gdy zacznie od artykułów Konstytucji. Najpierw ustalia co onemówią, przegłosują znaczenie tych, co są jednoznaczne w kwestii, bez względu na interpretację, później inne zapisy w tej sprawie, ich znaczenie czy kolejność rozpatrywania i ..... wniosek wyjdzie sam!

Też przyszły skład TK powinien być nizależny. Kwestia jednak jest w tym, kto komu ufa. Jedni uważają, że lepsi byliby ich, a drudzy, to samo, czyli że ich wybierani sędziowie będą lepsi, lepiej sądzić w Trybunale.

To co się wczoraj działo w Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i w Sejmie, ich pośpiech i BARDZO ICH WIELKIE SŁOwA, przejmowanie się poprawnością polską na wzór muzułmańskiej, że och, ach, jacy oni patriotyczni, że aż odwrotność PATRITOM, to polska głupota i zacietrzewienie pewnej grupy naszego społeczeństwa. Brak dyskusji, brak uzgadniania nawet nie wspólnych poglądów, ale nawet rozbieżności i zaostrzanie sytuacji.

Poczytałem sobie nawet [link widoczny dla zalogowanych] idobrze, jest kilka wątków. Na przykład komu grozi TS czy czy nie zlikwidować TK, którego by obowiązki przejął Sąd Najwyższy i już. W tym ostatnim na tyle byłoby dobre, że Sejm, czyli grupy zorganizowane by nic nie miały do sprawiedliwości, mimo że w swojej nazwie coś by się odnosiło do jakiejśc nieokreślonej sprawiedliwości.
A [link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawostką jest, że Muszyński kilka dni temu usunął swoje konto na Twitterze, ale dziennikarze Gazety Wyborczej dotarli do kopi jego konta. i że co drugi jest współpracownikiem lub dobbrym znajomym Grzegorza Biereckiego. Prócz tego nie widzę innego związku prócz tego, że to pisiaki, czyli ten twór. ten typ, co na początku posta podrzuciłem...
,