Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna www.3iks.fora.pl
Polityka i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dotyczy katastrofy smoleńskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 6:44, 11 Kwi 2017    Temat postu:

A więc co się zdarzyło i jak do tego doszło jest na tyle nieważne, że co się oczekuje, to nieważne jest dochodzenie do prawdy, a takowe manipulacje faktami, aby pasowały do oczekiwanych wniosków.

A tu tytuł artykułu "Wiemy z wysokim stopniem pewności, że doszło do wybuchu, który przeprowadzono w specjalny sposób" - [link widoczny dla zalogowanych]
I o ile tytuł mówi o tym, co sugerował Jarosław Kaczyński pod pałacem prezydenckim, o wybuchu czy wybuchów na pokładzie, to w artykule i w zamieszczonym prawie godzinnym wideo pokazuje, że wszyscy ruscy od Moskwy po przymuszonych do rozwalenia polskiej tutki z prezydentami. Więc czytając poprzedni post, polski samolot był przygotowywany do wypadku od czasu zawierania umowy na remont, a wedle danych ciągle dających przyczyny wypadku w Smoleńsku, mogę sądzić, że dokładnie wiedzieli ruscy, po co sprzedają tu-101 Polsce i dokładnie był tak przygotowany, aby kiedyś
się rozleciał.
I takie wiadomości rozsiewają pisiory, wierzący, że u ruskich nie ma ani jednego człowieka, który sprzyjał by nam - ruscy jak jeden nienawidzą polaków.

A wracając do wczorajszej rocznicy, to podam jedynie, jak oni się zabezpieczyli przed swoją modlitwą o prawdę w ich fałszowaniu ustaleń komisji Millera.
- Wojna pod Pałacem Prezydenckim! W ruch poszły pałki i gaz! - [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
- Odmienne ustalenia podkomisji Berczyńskiego i komisji Millera - [link widoczny dla zalogowanych]
A tu takie dobieranie faktów, domyślanie się faktów i jednostronne spojrzenie,że tak było,jeżeli jednoznacznie naciąga się nawet prawa dynamiki Newtona!
- Podkomisja MON mówi o wybuchu w Smoleńsku. Publicystykę więc już mamy, teraz czas na dowody - [link widoczny dla zalogowanych]
- Wybuch termobaryczny w Tu-154: kompletne fantasy - [link widoczny dla zalogowanych]

No co tu można do tego dodać, wyciągnać wnioski. Jedynie: PiS niszczy Polskę, niszczy fakty, co może to niszczy i wciąga w swoje zabobony. Prawda wyjdzie tak samo jak z giblartarską katastrofą Sikorskiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 6:29, 23 Kwi 2017    Temat postu:

Były szef MON dla Fakt24: Berczyński uciekł i nie wróci do Polski - [link widoczny dla zalogowanych]

Tak też sądzę! Być może pieniądze za uzgadnianie z MON w sprawie caracali wziął zapewne ktoś inny, bardziej liczyły się sprawy ekonomiczne niż techniczne, na których raczej w MON (w takim zdziadziałym technicznie towarzystwie) uwagi techniczne się nie liczyły....., pominięto Berczyńskiego, dla którego bardziej liczyło się jego stanowisko i wystarczające wynagrodzenie . A ponadto oile był takim fizjologiem, że obstował nawet za niemożliwymi przyczynami katastrofy smoleńskiej, to jeszcze się podłożył, jaki CI ŻE ON MONDRY, WAŻNY I ROZTROPNY, jak on walczy o prawdziwą przyczynę katastrofy równoważną z polskim patriotyzmem. Poniósł więc klęskę, bo został nawet załatwiony przez swoich. Więc jak zauważył, że go wystawili, ważne, bardzo ważne, że zauważył, dodając do tego fikcje wygłaszane na temat katastrofy, a dodam do tego, że już hamerykanie też mają dosyć polskich fikcji na temat tej katastrofy, to widzę, że też w USA nie trafi już jak znaczący inżynier.Przynajmniej nie do Boeninga.

A i tak z trójpolaków hamerykańskich, którzy współpracują, współpracowali z Zespołem Parlamentarnym ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 roku, zajmującym się badaniem przyczyn katastrofy Tu-154 w Smoleńsku, działającym w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej. - następnym, który odejdzie, będzie dzisiejszy jej przewodniczący Kazimierz Nowaczyk, którego teorię o katastrofie czytam jako fikcję literacką niezgodną w podstawach z fizyką. A trzecim ekspertem od katastrofy jest Wiesław Binienda. I jeżeli nie chce sobie psuć stosunków amerykańskich, niech się zajmie swoją pracą w Ameryce niż zajmować się takimi teoriami, jak wpływają takie wypadki lotnicze na zwijanie się aluminium w nagłych katastrofach samolotów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:20, 07 Maj 2017    Temat postu:

Ot taka sobie pewna cytata (błąd specjalnie zawiniony!)
Cytat:
Macierewicz już nie pomoże. Groteskowy apel
W skrócie można go przedstawić następująco: “Wierzcie w nasze brednie i kolportujcie je dalej. Klikajcie w nasze teksty i kupujcie nasze gazety, bo nam się biznesowy plan zawalił”. A gdy już taki czytelnik wejdzie na strony koncernu medialnego Sakiewicza, to może na przykład przeczytać pseudonaukowy wywód, że są wybuchy, które wybuchają bezgłośnie, nie zostawiają osmaleń, poparzeń, a ich wykrycie jest niemożliwe. I to właśnie istnienie takiej bomby udowodnił Berczyński z kolegami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 5:52, 11 Maj 2017    Temat postu:

Jakieś skojarzenia z białymi różami Jarosław Kaczyński ma. Tak sądzę, że z tego powodu wyraził się o nich podczas 85-tej miesiącznicy smoleńkie na K.P. pod Pałacem Prezydenckim. I stąd białe róże z flagami Polski i Unii Europejskiej mu się skojarzyły i powiedział ot tak od siebie., bo nie udałomu się powiedzieć bardziej dosadniej.
Dziś mamy drugą taką próbę, nowy wielki atak nienawiści - powiedział Jarosław Kaczyński podczas miesięcznicy smoleńskiej. Prezes PiS odniósł się w ten sposób do osób, które próbowały zakłócić zgromadzenie. - Oni nienawidzą Polski. Ale Polska zwycięży - dodał.
Ale też myślę, że (jeszcze o tym nie pisałem o tym w "polityce", co dzieje się w PiSie, co było i odzwierciedla się w "wiadomościach TVP".), że ich reformowanie, naprawianie, tworzenie nowej RP, wychodzi im bokiem. Nic dobrego nie wychodzi, wychodzi im jak zwykle wychodzi każdej ekipie rządzącej, z tym, że wychodzi im najbardziej reformy dla samych reform. I tyle. I to zauważa już J.K., że nic nadzwyczajnego nie robi, a AMBICJE go przerastają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:02, 31 Maj 2017    Temat postu:

I jest wielka pisorska afera z pomieszaniem ciał.
A dla mnie jest oczywista sytuacja. W Moskwie było do przebadania nie setki, ale z parę tysięcy kawałków ciał, aby ustalić ich przynależność do ofiar katastrofy. I na to złożyły się kolejne przyczyny.
Było za mało czasu na takowe ustalenie. Zapewne też brakowało dokładnych danych, był też pośpiech, aby jak najszybciej dostarczyć zwłoki do Polski i był nacisk ze strony Rosji i polskich przeciwników anty ruskich i anty rządowych. Bo do dzisiaj widać ich szukanie przyczyn katastrofy smoleńskiej i oszustw i rosyjskich i byłego rządu PO, czym szczyci się i chce do tego doprowadzić naczelny zarząd PiS.
Co mogła zrobić w takiej sytuacji Ewa Kopacz jako nasza wysłanniczka do przeprowadzania badań? Mogła jedynie się przyglądać i wysłuchiwać tłumaczeń takowego stanu rzeczy. Mogła też mówić i zalecać, ale też nie mogła, nie miała też możliwości interweniować, bo nie przyglądała się i nie kontrolowała prac, ani też nie mogła sprawdzać, każdego badania. Też komisja wysłana i dość późno w sprawie kontroli zapewne nie byli to technicy i też byliby niedopuszczeni, ani też nie mieli aparatury do badania każdego lub wybiórczych kawałków ciał. Ponadto dokumentacja była ruska i było jej za dużo, a i czytać i to po rusku i w dodatku tłumaczyć nie było za bardzo czasu, ani osób do tego. Ponadto potrzebna była znajomość medycznych znaczeń języka rosyjskiego w dość znacznej części różniących się i niezrozumiałych do polsku i nie przystających nawet do nieeuropejskich języków. Więc polskie przedstawicielstwo w badanich mogło się jedynie przyglądać temu co robią ruscy, akceptować ich tłumaczenia ub się z nimi niezgadzać. I tyle można było tam na miejscu robić i ustalać.

To wszystko było wiadome przynajmniej dla osób zaangażowanych w rozdzielanie cząstek ciał. Stąd też ustalono, na co musiała się zgodzić strona polska, w tym i rząd PO z Tuskiem i Kopacz na czele, że co zrobiono i jak zapakowano ciała i nieoznaczone części ciał należy ze względów politycznych przyjąć i ustalić dodatkowo nieotwieranie trumien w Polsce!

Tak należało więc przyjąć bo przecież chyba Niebo przyjmuje osobowości z momentu śmierci, a nie co później się dzieje z częściami tego ciała. Przecież otwieranie trumien w Polsce i oznaczanie która część do kogo należała i aby dana osoba została tam u góry przyjęta chyba nie od tego należy. Przecież ile to ludzi ginie w nieoznaczonych okolicznościach ich ciała się rozkładają, nawet kości i co? Niebo ich też gubi? A też ruscy zrobili jak najbożej pakując wszystkie resztki ciał do polskich trumien. Przecież mogli je wyrzucić, gdzieś nawet wspólnie zakopać i nie byłoby w Polsce, że te nieoznaczone, a nawet z ludzkiego punktu widzenia po zwykłych błędach, niektóre szczątki leżą w niewłaściwej trumnie.

I jak najgłupiej wyraża się Macierewicz: Macierewicz: Tusk już w 2010 roku wiedział o pomieszaniu ciał ofiar - [link widoczny dla zalogowanych] . Widział i wiedział też, że cokolwiek by zrobił, jak też i zrobił co jest aż nadto oczywiste, wszystko trafi na grunt antypolski, na grunt przeciwników wszystkiego, co mogli uważać, że jest możliwość szkodzenia RP. A nawet gorzej, bo
Gosiewska: jeśli Tusk i Kopacz kłamali, kłamać mogła również komisja Millera - [link widoczny dla zalogowanych]
Katastrofa smoleńska służy pisiorom do walki z PO i Tuskiem, aby nie został po Dudzie prezydentem...., niby tym udowadniają swoje postępowanie, ale gorsze jest że psują ustrój, a jeszcze gorsze jest, że gospodarczo nam szkodzą!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 5:37, 06 Cze 2017    Temat postu:

Jak odby łsię tenlot, podane jest 7 możliwości jego zakończenia. [link widoczny dla zalogowanych] Z tym, że pierwsze 4 byłyby i tak obciążaniem za nieudanie się tego lotu z całkowitą winą PO! Jak doszło do tych zaniedbań, jest sprawą dyskusyjną. Po prostu MON nie zadziałał z najwyższymi priorytetami tego lotu nad swoimi pozostałymi i planowanymi działaniami.

Drugą sprawą jest oskarżanie, że coś nadzwyczajnego działo się z zebranymi szczątkami ciał po katastrofie. A oskarżanie rządu PO, że były one zbierane do czegoś, to już paranoja PiSu i ich dzienników telewizyjnych, że działo się coś nie tak, jak się zwykle to robi. A więc szczątki, nieokreślone resztki ciał były do czegoś zbierane. A do czego miałyby być zbierane? Do jakich pojemników? Więc jakie mili worki, więc zbierane były do nich. A że worki były czyste, nieużywane do czegoś innego niż do zbierania resztek, to jest to pisowska sensacja. Widzę, że bez względu, że były zbierane, to niepozbierane ich byłoby lepsze? Przecież każdy worek do czegoś się przydaje, a że były przeznaczane na śmieci, to wcale nie znaczy, że resztki ciał były zbierane do brudnych worków. I tyle. A PsiS robi z tego sensacje.
Też że worki w prosektorium były stawiane na podłodze.... Też pisowska sensacja i niegodziwość ruskich pracowników! Że ich ustawienie postawienie było było od czasu do czasu poprawiane, to też wielka sensacja wszelkich pisowskich wiadomości. Przecież jak były brane do badań, że prosektorium działało, że pracowano cały czas w niedoczasie, to i tak ich praca wyglądała. I wcale to nie wyglądało na niewłaściwym zajmowaniem się badaniami i rozdzielaniem części ciał.

A i tak należy się uczciwość Rosjan, że WSZYSTKO, jak tylko mogli, spakowali do ... trumien, a mogli te resztki najnormalniej wyrzucić lub spalić (tak też się robi)! I też nieporozumieniem, rozróbą PiSu byłoby, gdyby..... te resztki przysłali do Polski w workach, czy we wspólnej skrzyni, nawet zamrażarkach, za które byśmy i tak musieli zapłacić!

Tak więc, jak widać, PiS robi sensację i jeszcze większą świętość niż jest to możliwe. Już zastępują i występują jako ideał Pana Boga. Bogowi się nawet nie śniło, że aż takie wymagania ogą stosować polskie katoliki z PiSu. Bo też Bogowi nie śniło się rozdzielać polskiego społeczeństwa wedle jakowejś nadreligijnej fikcji i wymyślności poniektórych antypolaków pisowskich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 5:04, 07 Cze 2017    Temat postu:

To już głupota na całego. Co widział ciągle nieznany świadek i to zapewne nie polak, który widział płonący samolot, ogień na niebie i nie pracę silników we mgle, bo o mgle nie ma mowy, a nie były to gorące gazy z siników samolotu?
ProPiSowskie media mają nową teorię w sprawie Smoleńska - [link widoczny dla zalogowanych]
A Wielki Znawca i WYKLUCZAJĄCY wszystkie możliwe inne przyczyny katastrofy niż udowodniona i oficjalna, bo ileż to już przyczyn on ci że wykluczył? Jest ta jeszcze inna. I faktycznie - trzeba toto zbadać i wykluczyć! ​Antoni Macierewicz: Relacja świadka ws. tupolewa niezwykle istotna – WIDEO - [link widoczny dla zalogowanych]
Chociaż..... Chociaż w drugiej części wideo jest o ... trzech osobach ... zabranych przez karetkę z poprawą, że przez karetki. I co z tego? Gdzie zostały zawiezione? Gdzie trafiły na końcu? Czy samolotem leciały 3 inne niezydentyfikowane osoby, czy jednak one są ujęte w liczbie pasażerów i członków załogi, bo trafiły w końcu do prosektorium? Tu kończę to bleble, nie będę dalej bleblał. Chyba wiedzą nasi dochodzeniowcy czy strona rosyjska, z której nic do dziś nie przeciekło, że 3 ciała, 3 ciała osób jeszcze dającychnadzieję ich uratowanie ruscy wozili, wywieźli z miejsca katastrofy raczej karetkami niż jedną karetką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 5:43, 08 Cze 2017    Temat postu:

Należy zwrócić uwagę w wymienionych niżej artykułach o programie z TVN24 co to jest "moment obrotowy", jak idla mnie główniejsze,że aby pilot zareagował na dość minimalny, porównywalny z chwianiem się samolotu, jak i reakcją lotek na skrzydłach, że samolot wpadł w ruch obrotowy. Proszę też to porównać z jazdą samochodem gdy wejdziemy za szybko w ostry zakręt. Bo w tym wypadku najpierw odczuwamy, że samochód przechyla się, traci przyczepność, odczuwamy siłę wyrzutu z samochodu, więc reagujemy, ALE PO-WO-LI!, aby nie stracić przyczepności i nie wylecieć z zakrętu. W tupolewie ten obrót nie był poziomy ale obrotowy w kierunku lotu. Reakcja i to zestresowanego pilota, biorąc pod uwagę masę samolotu i powiedzmy reakcją urządzeń sterujących samolotu, brakowało i czasu i przestrzeni na wyprowadzenie samolotu z ruchu obrotowego. I wystarcza fakt, że samolot spadł tylko bokiem na ziemię, już to powodowało jego koziołkowanie i rozrzut części samolotu. A nie jak twierdzi komisja czy podkomisja smoleńska, mógł wylądować w na brzuchu w terenie uniemożliwiającym na coś takowe! Przecież nawet tarcie by spowodowało rozerwanie samolotu i prędkość i hanowanie i tak by powodowała ofiary wypadku. O czym owe macierewiczowskie eksperty mówią i przekłamują, to że nie napiszę, że w głowie mi się nie mieści czy ani trochę nie pasuje do podstawowych praw fizyki, nie mam tu nic więcej do powiedzienia.
- TVN24: wnioski w prezentacji podkomisji smoleńskiej inne niż rzeczywiste analizy WAT (http://www.tvn24.pl) - [link widoczny dla zalogowanych]
- Szokujące ustalenia TVN24 w sprawie podkomisji Macierewicza. Zmanipulowali ustalenia ekspertów WAT, bo były niewygodne - [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:38, 11 Sie 2017    Temat postu:

I wczoraj odbyła się kolejna, 96-sta miesiącznica, miesiącznica jedynie ze względu na kaczyzm i pisizm nazywaną miesiącznicą, równą ilości ofiar smoleńskich, ale nie koniec na tym.
"Po 96 marszach, a ofiar było przecież 96, będziemy mogli powiedzieć: kończymy (http://www.tvn24.pl) - [link widoczny dla zalogowanych]
Chyba miesiącznice skończą się 10 kwietnia 2018 roku, gdy staną w pobliży K.P. i Pałacu Prezydenckiego pomniki..... kogo i gdzie? To na razie tajemnica.
Zawirowania w związku z miesięcznicami w ruchu ulicznym, z kosztami 700 tysięcy każda. ze ściąganiem posiłków policyjnych z całej Polski, chyba się skończą. Ale nie rzecz w tym.

Otóż Micheil Saakaszwili, bardziej Ukrainiec niż Gruzin, gruziński i ukraiński polityk, adwokat, prezydent Gruzji od 25 stycznia 2004 do 25 listopada 2007 oraz ponownie od 20 stycznia 2008 do 17 listopada 2013. Od 15 sierpnia 2014 poszukiwany międzynarodowym listem gończym, od 2015 do 2017[2] także obywatel ukraiński i ukrywający się na terenie Polski, acz nie wiadomo, dlaczego nie jest deportowany czy przekazywany władzom.... ukraińskim. osobiście nic do niego nie mam, ale na terenie Polski oskarżył władze rosyjskie o spowodowanie wypadku samolotowego. Nie widzę jednak w jego informacji ani danych do tego, że zadziałały doprowadzając do wypadku samolotu służby rosyjskie. W jego oskarżeniu nie widzę nic innego, jak specjalne rzucenie oskarżenia na Rosję, aby nie być ścigany i deportowany. I sądzę nawet, że będąc czy to prezydentem Gruzji, czy gubernatorem Obwodu Odeskiego na Ukrainie, PiS go zatrudni w Polsce na stosownym do jego i pisowskiej specyfiki stanowisku, aby go za oskarżenie nie deportować na Ukrainę! Bo Rosja czy Gruzja oczywiście się nie liczą! Mniejsza też z tym!

A ukazała się wiadomość Podkomisja smoleńska nie ujawni danych współpracowników. "Nazywa się nas oszustami" -http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,22218563,podkomisja-smolenska-nie-ujawni-danych-wspolpracownikow-nazywa.html o spowodowaniu katastrofy pod Smoleńskiem .... i nie wiem, jak to napisać. Czy katastrfę spowodował pilat, który zaniżył zejście na niewidoczne lotnisko pod wpływem obowiązkowej chęci jednak byle jak, ale wylądować niż stracić uprawnienia na pilotowanie, bo nie wylądował w Smoleńsku. Czy jednak wedle najgłupszej interpretacji wypadku wedle KOMISYJI, której składu nie podadzą, bo owa podkomisja wie, że się wygłupia, że toto jest bezrzeczne, co GODA. Przecież nie podaje nazwisk, a byli już eksperci z zagranicy, którzy pierdolili głupoty ile wlezie. I polscy i zagraniczni pisowcy i zagraniczni też propisowscy EKSPERCI wiedzą za czym stoją, więc się nie ujawniają.

Samolot nie zaczął rozpadać się przed brzozą, jak oni twierdzą. To, że szczątki i to oczywiście że skrzydła leżą przed brzozą wynika z tego, że skrzydło samolotu odleciała od samolotu z powodu zahaczenia o brzozę, a później s powodu swojego płaskiego i nieskoordynowanego z samolotem natarcia na opór powierza, całkowicie się oderwała, a nawet odleciało i spadło przed brzozą na linii lotu samolotu i to też nie dokładnie. Przy tym gubiąc swoje szczegóły z powodu odpadania ze skrzydła. I toto wszystko leży przed brzozą. W tym nie ma nic szczególnego. Przecież również od brzozy w stronę lotniska też były gubione części łączenia i samolotu z powodu obracania się samolotu z naporu jednego skrzydła na powietrze.

I największym nonsensem jest tu,że akurat aż tak był rozmieszczony ładunek wybuchowy w samolocie i to w jak najbardziej w niedostępnym jego miejscu i akurat tym miejscem samolot zahaczył o jedyne w tym miejscu i to na niewłaściwej drodze schodzenia o drzewo. Nawet wydaje mi się, że łatwiej by było trafić w milion w totolotka niż aż tak przewidzieć ów wypadek. Już nawet nie zwracając uwagę, jak to ruscy zrobili i to w POLSCE! Nawet nie zwracając uwagi, że ładunek ów był właściwie mikroskopijny, że nie ma prawie śladów ma znalezionych szczątkach samolotu i ewentualne odgięcia metalu chociaż mogły być spowodowane wybuchem są szczątkowe i te odgięcia, odkształcenia powybuchowe nie mogły powstać inaczej niż z powodu wybuchu. Jak by inaczej odleciały od skrzydła i kadłubu i nie z powodu działania sił rozrywających? Gdzie są osmalenia tych części? Jaki środek wybuchowy zastosowano?

Widać wyraźnie, że to jest szczególna interpretacja na potrzeby udowaniania zamachu zapotrzebowane przez pisiorów? Na budowanie pomników posmoleńskich. A i tak, nawet gdy naukowo udowodni się, że to był wypadek spowodowany przez pilota, to oni i tak w wypadek, a nie w zamach, NIGDY NIE UWIERZĄ. Mimo obowiązujących praw fizycznych!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 6:20, 15 Sie 2017    Temat postu:

18 września 2016
Ten pilot w powietrzu spędził ponad 25 tys. godzin. Oto jego opinia na temat katastrofy smoleńskiej - [link widoczny dla zalogowanych]

Czy istnieje w tym temacie tzw. prawda obiektywna? Zwolennicy PiS wierzą Macierewiczowi i plują na wszystkie opinie, które nie pokrywają się z jego wizją katastrofy.

Zwolennicy PO wyśmiewają komisję Macierewicza. Oczywiście jest jeszcze grupa tych wszystkich, którzy mają już serdecznie dosyć tematu tragedii, którą nas przytłaczają od lat.

Ale jaka jest prawda? Kto musiałby przeprowadzić badania i wydać opinię żeby była dla wszystkich wiarygodna? Czy to w ogóle możliwe?

Polityczny spór w sprawie wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej, trwa już ponad 6 lat. Większość społeczeństwa jest znużona gdybaniem na ten temat. Każdy z nas chętnie poznałby prawdę -prawdę najprawdziwszą i obiektywną a nie jedynie kierowaną politycznymi gierkami.

Jerzy Grzędzielski jest emerytowanym kapitanem linii lotniczych. W swojej karierze zawodowej był również pilotem doświadczalnym samolotowym i szybowcowym, instruktorem lotniczym, inspektorem wyszkolenia lotniczego oraz oficerem rezerwy Wojsk Lotniczych. W powietrzu spędził ponad 25 000 godzin.

Warto przeczytać i zapoznać się z jego opinią na temat katastrofy smoleńskiej:

Jerzy Grzędzielski:
Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić.

Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową.

W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu nikt nie ma wstępu

W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.

Spisek na życie prezydenta

Od momentu katastrofy pojawia się podejrzenia o spisek na życie prezydenta i zdradę stanu z obcym państwem. O bredniach głoszonych na temat katastrofy można napisać książkę lub nawet kilka. Wspomnę tylko wybrane.

Pan minister Macierewicz zaraz po katastrofie twierdził, że Rosjanie na lądowanie premiera Tuska przywieźli w teczce ILS (Instrument Landing System), a na lądowanie prezydenta już nie przywieźli. Dalej Rosjanie nie odpędzili, powtarzam kuriozalne określenie „nie odpędzili”, naszego kapitana i nie zamknęli lotniska.

Odpowiem panu ministrowi: ILS waży kilkaset kilogramów. Na lotnisku Okęcie był montowany 4 lata. Specjalnie wyposażony samolot kalibrował go, stabilizował ścieżkę schodzenia i centralną oś pasa. Na lotnisku Modlin instalowano ILS przez 3 lata. Koszt wyniósł 62 mln złotych.

Panie Ministrze – kapitana nie odpędza się. To komary lub muchę z czoła można odpędzać. Lotniska nigdy nie zamyka się kapitanom, wyjątkiem jest sytuacja jeśli na pasie stoi inny, uszkodzony samolot. O lądowaniu lub nie decyduje tylko i wyłącznie kapitan.

Pani poseł Kempa biegała po stacjach TV z rewelacją, że przyczyną katastrofy było niezabranie rosyjskiego nawigatora. Kosmiczna bzdura i kompromitacja pani poseł. Ma się to tak, jakby chirurgowi tuż przed operacją przyprowadzono salową i powiedziano, że jeśli pan doktor nie podoła, to ona pomoże przy operacji.

Katastrofę smoleńską mozolnie przygotowywała polityczna czołówka PIS

Katastrofę smoleńską mozolnie, przez głupotę, brak wiedzy, chciwość i cynizm, przygotowywała polityczna czołówka PIS.

Zaczęło się w 2006 roku za rządów premiera Jarosława Kaczyńskiego. W czasie publicznego wystąpienia minister obrony z PIS-u zapytany został przez oficerów-pilotów samolotu Tu 154 za Specpułku dlaczego nie ćwiczą na symulatorach. Odpowiedź była następująca i niebywale skandaliczna: „Nie, bo to ruskie symulatory”.
Dla mnie powiało grozą i jęknąłem: „będziemy mieli katastrofy”. Nomen omen ten minister zginął w katastrofie smoleńskiej. Ćwiczenia na symulatorach są niebywale ważne, uratowały wiele istnień i nie do pomyślenia jest, aby z nich rezygnować. Cały świat lotniczy z nich korzysta. Prezesi nawet najbiedniejszych linii lotniczych klną, ale płacą za ćwiczenia swoich załóg. Ogrom głupoty i braku odpowiedzialności powala tu na ziemię.

Mogę dać dziesiątki przykładów, ale pozostanę przy swoim doświadczeniu. W mozolnych ćwiczeniach na symulatorze wielokrotnie wraz z załogą zabiłem się. Ale przyszła jeden raz okrutna rzeczywistość. Po 10-cio godzinnym locie, niewiele minut przed lądowaniem na moim lotnisku zrobiło się tragicznie. Mgła do samej ziemi, chmury, widzialność 50 m. Do zapasowego lotniska 800 km a paliwa resztki. Panie Ministrze Macierewicz, nikt mnie nie odpędzał, nikt mi nie zamykał lotniska ale widziałem śmierć w oczach i warunki ponad moje uprawnienia i siły.

Myślałem już o straży pożarnej i karetkach. Pierwszy kontakt wzrokowy z ziemią miałem na dziesięciu metrach wysokości, błysnęła zielona lampa progu pasa i centralnej linii. Do portu samodzielnie bez pomocy „Follow me” nie mogłem pokołować. Nie było cudu, tylko wyszkolona załoga po wielu godzinach treningu na symulatorze. Wracający z urlopu w Singapurze, kolega kapitan i mój instruktor, wszedł przed lądowaniem do mojego kokpitu. Natychmiast został wyproszony. Nikt w takiej sytuacji nie może być w kabinie, w odróżnieniu od tego, co nasi politycy urządzili temu biednemu pilotowi pełniącemu funkcję kapitana TU154.

Żałość i rozpacz. Kiedy uderzycie się w piersi? Polityka PIS w imię idiotycznych i partykularnych fobii pozbawiła pilotów Specpułku ćwiczeń w symulatorze, obniżając bezpieczeństwo lotów w tym lotów z najważniejszymi osobami w Polsce.

To był wstęp do katastrofy

Rok 2008. Prezydent Lech Kaczyński wraz z zaproszonymi gośćmi, prezydentami i premierami lecieli do Gruzji przez Azerbejdżan. Gruzja była w stanie wojny z Rosją. Dlatego Pan Prezydent akceptuje taką trasę. W trakcie lotu Pan Prezydent zmienia swoją decyzję i poleca kapitanowi zmianę trasy lotu wprost do Tbilisi. Kapitan odmawia, bo nie zezwalają na to przepisy, ponadto gdyby niezidentyfikowany obiekt pojawił się w strefie działań wojennych mógłby być zestrzelony przez Gruzinów lub Rosjan. Mielibyśmy przez głupotę niebywały skandal międzynarodowy i na sumieniu prezydentów i premierów. Kapitan został obrażony przez Pana Prezydenta, nazwany tchórzem.

Po przylocie do Warszawy straszony konsekwencjami. A wystarczyło polecić jednemu z licznych doradców-prawników zajrzeć do prawa lotniczego i naszego AIP. Wtedy kapitan zostałby przeproszony.

Nie posądzam o samodzielny, nierozsądny pomysł samego Prezydenta. W samolocie był odcięty od światowych informacji, a newsy podały, że prezydenci Francji i Rosji lecą aktualnie z Moskwy do Tbilisi w asyście myśliwców. Pewnie jakiś usłużny poddał więc panu Prezydentowi przez telefon przednią myśl zmiany trasy lotu.

Po tym zdarzeniu pozostało już w Specpułku niewielu doświadczonych pilotów, którzy chcieli latać z prezydentem. Kapitan nie może odmówić lotu, ale może, np. zachorować. To była kolejna cegła przyłożona do katastrofy.

Na lot do Smoleńska w fotelu kapitańskim zasiadł więc pilot nieposiadający w pełni uprawnień kapitańskich jak stwierdziła komisja. Opowiem jak to jest w liniach lotniczych.

Na przykład jeśli ważność ćwiczeń w symulatorze przeciągnie się nawet o jeden dzień kapitan odmawia lotu.

Kapitan odmówił lotu rano w słoneczny dzień do Wrocławia i z powrotem, bo zapomniano wyposażyć kokpit w ręczną, wymaganą instrukcją, latarkę. Ten młody kapitan miał rację. W tym locie mogło np. nastąpić zadymienie kabiny i ta latarka ratowałaby wszystko – odczyty przyrządów. Składam Jego Magnificencji Rektorowi Politechniki Rzeszowskiej gratulacje. Ten młody pilot od Pana wyszedł, tak jak wielu innych. Dziś latają oni jako kapitanowie w najlepszych liniach świata. Uważam, że gdyby tego młodego pilota Tu154 potraktowano jak w cywilizowanych społeczeństwach, to znaczy uszanowano jego kwalifikacje i decyzje oraz pozostawiono kokpit zamknięty, to po otrzymaniu standardowej informacji o pogodzie z wieży kontrolnej smoleńskiego lotniska i jeszcze bardziej nadzwyczajnej i dodatkowej informacji o godz. 08.24 że „warunków do przyjęcia nie ma”, to kapitan po stwierdzeniu, że na wysokości 100m nie widzi ziemi i pasa, odleciałby ma lotnisko zapasowe lub postawił samolot w krąg. Zgodnie z instrukcją wykonywania lotów. I to jest cała wiedza. Jednak chciwość, zarozumialstwo i cynizm możnych polityków zwyciężyły.

Przed wejściem pasażerów na pokład, honorem i przywilejem kapitana jest witanie najważniejszej osoby

Przed wejściem pasażerów na pokład, honorem i przywilejem kapitana jest witanie najważniejszej osoby wraz z małżonką, czyli pana Prezydenta. Odebrał ten przywilej kapitanowi Dowódca Wojsk Lotniczych – generał Błasik. Po prostu pokazał mu jego miejsce i to, że jest tu nikim – poniżające i podłe. Ja w takiej sytuacji odmówiłbym lotu. Niby niewyobrażalne, ale nie dla tych którzy wiedzą o co idzie, zwłaszcza dla pilotów. Jest to kolejna cegła budująca to nieszczęście.

Na 11 minut przed katastrofą kapitan otrzymuje wiadomość że „Pan Prezydent jeszcze nie podjął decyzji co robimy dalej”. To oburzające i paraliżujące oświadczenie. To kapitan ma wiedzieć, co robić i on decyduje! To on odpowiada za życie wszystkich na pokładzie, a nie pasażer, nawet najważniejszy! Kokpit winien być absolutnie sterylny i tylko kapitan może wydawać polecenia.

Tam był po prostu bałagan

Tam był po prostu bałagan. Nie wiadomo było kto dowodził, kapitan nie był w stanie pozbyć się gości (intruzów) z kokpitu, samolot pędził do ziemi, nic nie było widać poniżej nieprzekraczalnych 100 m. Generał, Dowódca Wojsk Lotniczych zamiast wrzasnąć w tym momencie „do góry!” nawet nie wyrzucił i nie uciszył intruzów – horror.

Pull up, terrain ahead

Pan minister Macierewicz z uporem twierdzi, że załoga zamierzała odejść na drugi krąg. Panie Ministrze, już byli tak nisko że zadziałała instalacja TAWS „Pull up, terrain ahead”. To paraliżująca informacja, każdy pilot natychmiast ucieka do góry, jeśli zdąży. A co robi załoga? Kapitan wycisza sygnalizację zmieniając nastawy wysokościomierza barycznego, tym samym pozbawiając się wskazania wysokości progu pasa – czyste samobójstwo. Robi to po to, aby sygnalizacja przy dalszym zniżaniu mu nie przeszkadzała! Chciał zobaczyć ziemię jak najszybciej przed minięciem radiolatarni. Po prostu na siłę chciał lądować. Naciski na niego, niekoniecznie słowne, były niewyobrażalnie mocne, tak aż uderzyli w ziemię 900 m od progu pasa. Dokładnie jak przez kalkę w Mirosławcu gdzie samolot CASA także uderzył 900 m przed progiem, taka sama pogoda.

Jednak informacja od Prezydenta nie była ostatnim ani najmocniejszym ciosem dla kapitana. Najboleśniej ugodził go kolega-kapitan samolotu JAK40, który kilkanaście minut wcześniej „spadł” na pas w odległości 700 m od progu. Dlaczego spadł? Bo pogoda była już fatalna i zniżając się poniżej dopuszczalnej wysokości 100 m ujrzał ziemię będąc już nad pasem. Nie zgłosił obowiązującej formuły, że widzi pas i prosi o zgodę na lądowanie. Zrobił to bez zgody wieży.

Czym to się kończy dam przykład: podczas identycznej pogody na Teneryfie kapitan B747 otrzymał zgodę z wieży na start i gdy się rozpędzał kapitan drugiego B747 bez zgody wieży w kołował na środek pasa. Wynik – 862 osoby spłonęły.

Pasażerowie rejsu JAK40 winni wygrać ogromne odszkodowania za narażenie ich życia. Otóż kapitan Tu154 zapytał przez radio kolegę-kapitana JAK40 o pogodę. Ten odpowiedział, cytuję: „Pizdowata, widać 200400 m, podstawa chmur 50 m, mnie się udało, możesz próbować”. To jest haniebne. Życie Prezydenta i ponad 90 innych osób to nie rosyjska ruletka, albo się uda albo nie. Winien krzyknąć „Uciekaj jak najszybciej”. Ten kapitan bryluje teraz na salonach pana ministra Macierewicza i jest jego pupilem.

Panie Ministrze, różnimy się, ja też mam swojego guru. Jest nim dr nauk technicznych, emerytowany pułkownik pilot doświadczalny Antoni Milkiewicz. Jako młody oficer-inżynier brał udział w komisji badającej katastrofy naszych IŁ62. Mimo nacisków potężnego ZSRR udowodnił winę producenta silników, narażając tym samym przyszłość swoją i swojej rodziny.

„Żądamy prawdy”

Gratuluję Panie Ministrze pupila. Tak rodziła się katastrofa smoleńska, w której wybitny udział mieli politycy karmiący nas kłamstwami. Pomaga im kler, a szczególnie episkopat. Od sześciu lat słyszę z ambon: „Żądamy prawdy”. A ta prawda jest znana. Nasza znakomicie wykształcona (pozazdrościć może nam wiele państw) komisja badania wypadków lotniczych ogłosiła wyniki. Zapewniam wszystkich, gdyby rozpatrywałaby to najlepsza amerykańska komisja NTSB, to wynik byłby identyczny. Jedynie zdjęto by jakąkolwiek odpowiedzialność z pracowników wieży, tak jak zrobił to nasz sąd po katastrofie w Mirosławcu. Ponadto dowiedzielibyśmy się o treści rozmów braci tak przed katastrofą jak i w locie do Azerbejdżanu.

Z rozgłośni toruńskiej leje się rzeka bzdur o katastrofie, a „Najważniejszy” orzekł, że jej uczestnicy byli „prowadzeni na specjalne zamordowanie”. To jest rozpaczliwie chore. Biskup zamyka z błahych powodów nie wiadomo na jak długo nam, wiernym świątynię a nie potrafi zareagować, gdy na drugi dzień po tragedii, w środku metropolii, najbardziej katoliccy dziennikarze ogłaszają światu, że Rosjanie dobijali pasażerów. Do dziś nie ma nagany kościoła ani sprostowania i przeprosin. Ja to teraz robię – przepraszam Rosjan. Każdego 10-tego dnia miesiąca na czele z duchownym, z wizerunkiem Chrystusa i Matki Bożej, z flagami narodowymi o napisach niewybrednych i ubliżających Prezydentowi Państwa i Premierowi odbywają się partyjne wiece i modły o wolną Polskę. Żadnego biskupa to nie boli. Dzisiaj upominają nas i nazywają Targowiczanami. Już zrozumiałem nauki Kościoła. Służy temu, który więcej da lub więcej obieca. Gdzie jest biskup, który mówił „Największą mądrością jest umieć jednoczyć – nie rozbijać”. Tego dzisiejsi pasterze katoliccy nawet nie wspominają. Był to prymas Wyszyński.

Największym naszym wstydem jest zespół pana Macierewicza

Największym naszym wstydem jest zespół pana Macierewicza wraz z jego „profesorami”. Otóż wszystkie komisje świata badające katastrofy lotnicze zaczynają od analizy wyszkolenia i przygotowania załogi, ostatniego wypoczynku, posiłku, sytuacji w pracy, w domu i lotu od samego przygotowania do startu. Panowie w zespole zaczynali od kolejnego wybuchu wskazanego przez guru, tak jakby samolot sam leciał.

Prof. Nowaczyk oświadczył, że samolot był wprowadzony na zły pas. Panie profesorze to nie Frankfurt lub Amsterdam, w Smoleńsku jest tylko jeden pas! Dziwi się Pan, że zwolniono go z Uniwersytetu Maryland, ja dziwię się, że Pana wogóle przyjęto.

Nie wspomnę już o parówkach i różnych puszkach. Proponuję profesorom przed następnymi dociekaniami kupić godzinę lotu na symulatorze z instruktorem. Zapytać instruktora jak zachowują się piloci po sygnale „Pull up”. Podpowiem natychmiast: pełen gaz i do góry. A co robiła nasza załoga? Gnała do ziemi nadal, wyłączając sygnalizację.

Żal mi bardzo rodzin ofiar po dwakroć

Żal mi bardzo rodzin ofiar po dwakroć. Za stratę bliskich i za drwiny ze strony polityków.

Radziłbym, a szczególnie Pani poseł-mecenas, zapytać pana Prezydenta, pana Sasina, pana Łozińskiego i innych, którzy byli najbliższymi doradcami Prezydenta: jaki dureń z ich otoczenia wymyślił lotnisko Smoleńsk, stare, zdewastowane, nieczynne od dawna lotnisko wojskowe mając w pobliżu dwa międzynarodowe, cywilne, czynne i sprawne porty lotnicze!

Jaki skończony dureń wsadził do jednego samolotu tyle ważnych osobistości, zamiast rozlokować w trzech środkach transportu. I nie ubezpieczył ich. Czy to też wina Tuska?

Zimny prysznic

Głosowałem z wielką nadzieją na mojego idola pana Lecha Kaczyńskiego – spokojnego, średniej klasy urzędnika. Zimny prysznic otrzymałem wieczorem jak prezydent elekt zameldował swojemu pierwszemu sekretarzowi wykonanie zadania. Wiedziałem, że będziemy mieli dwóch prezydentów: de jure i de facto . I tak pozostało.

Nasz Prezydent nie zagrażał nikomu. Zginął przez cynizm najbliższych

Było wiele zamachów na carów, bojarów, książąt, króli, papieży i prezydentów mocarstw. Pojedynczo, nie zbiorowo. Nasz Prezydent nie zagrażał nikomu, nie miał armii z bronią nuklearną. Nie był wybitnym mężem stanu, tylko mężem wspaniałej Pierwszej Damy.

Nie bywał zapraszany na salony polityczne świata, ani sam nie zapraszał. Zginął przez cynizm najbliższych, ich chciwość i głupotę. Stąd dzisiaj ta żądza wynagrodzenia mu przez stawianie pomników, nazwy placów i ulic, a może wkrótce i miast. Piszę to w wielkim żalu i smutku, bo miałem sentyment do tego człowieka.



Jerzy Grzędzielski

Emerytowany kapitan linii lotniczych
Pilot doświadczalny samolotowy i szybowcowy
Instruktor samolotowy i szybowcowy
Inspektor Wyszkolenia Lotniczego
Oficer rezerwy Wojsk Lotniczych
Nalot w powietrzu ponad 25.000 godzin


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:43, 29 Sie 2017    Temat postu:

Roman Giertych: List do J. Kaczyńskiego w sprawie 97 ofiary katastrofy smoleńskiej - [link widoczny dla zalogowanych]

A ofiar, jak tu jest podane, nie 96, a 97, a także ofiar jest dużo, dużo więcej. Przytoczę cały list R.G. do prezesa. I sądzę, że .... o ile dojdzie nawet do rozstrzygnięcia sądowego, to i tak PiS(jego rząd) będzie się odwoływał od wyroku. A najprościej - list nie wzruszy prezesa, nim i sprawą się nie zajmie, bo to nie jego temat.


Szanowny Panie Prezesie!

Zanim opiszę Panu kolejną ofiarę tej strasznej katastrofy chciałbym dokonać dwóch zastrzeżeń.

Po pierwsze: nie jest to z mojej strony makabryczny żart, ani metafora.

Po drugie: nie chciałem tej sprawy upubliczniać i robię to wyłącznie za zgodą i na prośbę matki tej ofiary oraz z powodu braku jakiejkolwiek reakcji na moje próby ugodowego i poufnego załatwienia sporu.

Dziewczynka o której mówię miała pięć lat w chwili katastrofy. Wszystkie informacje, które podaje poniżej pochodzą z opinii dwóch biegłych sądowych sporządzonej na piśmie i uzupełnionej tydzień temu na sali sądowej opinią ustną.

Dziewczynka była dzieckiem bardzo wrażliwym, nieco zamkniętym, ale rozwijającym się w granicach normy.

Trudności w relacjach z otoczeniem pomagał jej pokonywać ojciec – żołnierz Biura Ochrony Rządu, który miał z córką tak dobry kontakt, że planował zakończenie wymagającej pracy w BOR, aby zająć się córką.

Według biegłych dziewczynka w chwili katastrofy była bardzo delikatnym, ale normalnie rozwijającym się dzieckiem. Niestety jej tata, wykonując żołnierski obowiązek, poleciał w ochronie Śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w feralny lot 10 kwietnia 2010 roku.

Śmierć ojca doprowadziła do całkowitego załamania się dziecka. Jej stan obecny jest zgodnie z opinią biegłych stanem średniego upośledzenia spowodowanego przez autyzm, który powstał w wyniku stresu wywołanego przez śmierć ojca i pogłębianego w każdej chwili, gdy dziewczynka słyszy jakiekolwiek odniesienie do katastrofy.

Autyzm pogłębia się zdaniem biegłych ze względu na kontekst społeczno-medialny, który uniemożliwia zakończenie okresu żałoby. To dziecko (w chwili obecnej 12-letnie) wymaga opieki przy jedzeniu, myciu, ubieraniu się etc. Kontaktuje się wyłącznie z matką, która całkowicie mu się poświęciła.

Mówiąc o kolejnej, 97 ofierze katastrofy smoleńskiej nie przesadzam. Moja mała klientka umarła razem ze swoim ojcem w błotach smoleńska. Tak wynika z opinii biegłych i tak wynika z relacji matki.

Zajmuje się tą rodziną od roku 2010. Zawarłem ugodę ze Skarbem Państwa w sprawie częściowego zadośćuczynienia i pomogłem matce załatwić rentę. Obecnie jednak po bezskutecznej próbie zawarcia ugody sądowej w roku 2013 zostałem zmuszony skierować powództwo o rentę dla mojej małej klientki, która obejmowałaby jej potrzeby do końca życia (i być może próbę poprawy jej stanu), Według biegłych stan dziewczynki jest taki, że musi mieć zapewnione środki do końca życia, gdyż nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować.

Próbowałem kontaktować się z MON rok temu, gdy wnosiłem powództwo. Bezskutecznie. Kolejną próbę podjąłem na ostatniej rozprawie, gdy znana już była opinia biegłych. MON zażądał oddalenia powództwa i zapłaty kosztów procesowych od mojej klientki. Już po zeznaniach biegłych, które stwierdziły jednoznaczny związek autyzmu z katastrofą przedstawiciel Prokuratorii Generalnej, który reprezentował MON oświadczył mi po rozprawie, że jeżeli ujawnię fakty z rozprawy to jego mocodawca złoży na mnie zawiadomienie do Okręgowej Rady Adwokackiej. (Na marginesie: to z próbą zastraszania źle trafił.)

Niedługo zapadnie w tej sprawie wyrok. Jestem jednak przekonany, że rozstrzygnięcie tej sprawy wyrokiem jest hańbiące dla Państwa Polskiego. Ojciec mojej klientki zginął na służbie. I co do tego nikt, pomimo całego sporu o przyczyny katastrofy, nie może mieć wątpliwości. Jego córka w pewnym sensie umarła razem z nim. Renta dla tego dziecka jest moralnym obowiązkiem każdego rządu.



Roman Giertych

Nie mam interesu materialnego w zakończeniu tej sprawy. Od roku 2010 prowadzę tę sprawę pro bono.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Wto 7:44, 29 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:40, 09 Paź 2017    Temat postu:

Wideo z marca 2017 r.

Jarosław Kaczyński dochodzi do prawdy: Kompilacja miesięcznicowa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 5:13, 15 Paź 2017    Temat postu:

Macierewicz dopatrzył się momentu eksplozji. "Znaleźliśmy go w zapisie rejestratorów" - [link widoczny dla zalogowanych]

I początek tegosz:
Moment eksplozji został zidentyfikowany, znaleźliśmy go w zapisie jednego z rejestratorów - poinformował w sobotę minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, zapytany przez dziennikarzy o aktualne ustalenia ws. katastrofy smoleńskiej.

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz znów zaskakuje

Minister brał udział w zjeździe szefów klubów Gazety Polskiej w Spale (Łódzkie).
W odpowiedzi na pytanie o aktualne ustalenia w sprawie katastrofy smoleńskiej, szef MON przypomniał wnioski, działającej przy MON podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, zawarte w raporcie z kwietnia br.

- Wtedy ustaliliśmy, że doszło do eksplozji, która ostatecznie samolot zniszczyła – to sprawa zasadnicza, bo jest jeszcze wiele dodatkowych szczegółów. Obecnie wiemy dużo więcej. Znaleźliśmy w zapisie jednego z rejestratorów moment eksplozji – został zidentyfikowany. Zajmujemy się obecnie jego analizą i wykluczeniem wszystkich możliwości innej interpretacji tego elektronicznego zapisu – dodał.


I poczekajmy na te wiosenne JAJA, bo tu będzie się wygłupiać nie tylko komisyja jakaś, nie tylko A.Macierewicz, ale też J.K., a też powstaną koła zainteresowania i wierzących w boskość owego dokumentu, a przy tym wierzących, że jest na świecie jeden taki, który wszystko potrafi, nie liczy się z prawami fizycznymi i potrafi je łamać jak gałęzie! I w to będą święcie wierzyć dzięki swojej nadludzkiej, wiedzy i logice.

Dołączę tu też artykuł jeno do poczytania. Po prostu, aby był w razie.... itd.
O dziesiątym kwietnia po latach - [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Nie 5:58, 15 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:12, 24 Paź 2017    Temat postu:

Nie sposób się nie zgodzić z Jak Tusk oddał śledztwo Putinowi. Nowe dokumenty - [link widoczny dla zalogowanych]

I co z tego by wynikało? Jak przebiegło śledztwo rosyjskie i polskie? Przecież wnioski z samej katastrofy są takie same. W kto jest winny. że lot był przygotowany byle jak? I tu moja uwaga. Gówno PiS, kancelaria prezydenta wiedziała i miała nadzór nad swoim lotem do Smoleńska! A po prostu zlecała czy wręcz żądała od premiera, czym się zajmowała kancelaria premiera swoje zachcianki i insynuacje. Z kolei KPRM, przesyłała je do MSZ czy od razu do 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Nie było żadnych ustaleń pomiędzy kancelarią prezydenta a SPLT. I tak nie były ustalone warunki lotu. Kto dowodził? Błasik zastępował pilota na lotnisku w Warszawie! Pilot nic wiedziała, w tym nie był przygotowany odpowiednio do lotu, nie zostało opracowane przygotowane na wszelki wypadek lotnisko zapasowe. Lotnisko w Siewiernyj przyjęte jako lotnisko końcowe nie odpowiadała żadnym warunkom na taki samolot, jakim był Tu-154M. No i w dodatku spóźnienie wylotu. wygórowane warunki lotu aż tak, że ruscy nawet nie interweniowali i pozwalali polakom robić na swoim terytorium co chcą - co wynikało z rozmów między "wieżą" na lotnisku a Moskwą czy ich gadki z polskim pilotem, który wolał jak najmniej rozmawiać, bo kompletnie nie wiedział o czy i jak rozmawiać, co mu wolno, co musi. Też żadnych poleceń i rozkazów od ruskich nie otrzymywał. Ponadto wiedział, że od buców zwłaszcza z PiS, że jakkolwiek postąpi, będzie jego wina, co i nastąpiło!
Wiedział co z niego zostanie, gdy nie wyląduje w Smoleńsku!
z przykładu erewańskiego! Po prostu i jak zwykle była to pisorska hucpa i tyle!

A co do oddania czy właściwie pozwolenia na przeprowadzenie śledztwa przez MAK, to postąpiono właściwie. Ktoś, w tym i ruscy i PPW przeprowadzili śledztwa i wnioski co do wypadku są jednakowe.
A PiS z główną postacią swojego błazna Macierewicza i jego komisji a niech wymyśla jak najprawdziwszą prawdę o przyczynach katastrofy, o prawdzie o katastrofie, na którą czeka, oczekuje, co powtarza co miesiąc każdego dziesiątego dnia największy BUC wyzwolony z sideł PRLu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:35, 27 Paź 2017    Temat postu:

Nowy dowód macierewiczowskiej podkomisji, że na pokładzie tupolewa doszło, czy dochodziło do wybuchów na podstawie..... śladów zapisu zmian temperatury i prękości, czy prędkościów opadania samolotu! Popatrz też na wykres owych czynników!

Podkomisja smoleńska pokazała wykres. Ma być dowodem na wybuch na pokładzie Tupolewa - [link widoczny dla zalogowanych]

past,26.10.2017 16:34

Podkomisja smoleńska
- W zapisie jednego z rejestratorów moment eksplozji został zidentyfikowany - mówił przed tygodniem Antoni Macierewicz. Teraz podkomisja ds. zbadania katastrofy pokazuje dane, które mają być dowodem na wybuch.
Szef MON wyprzedził tą rewelacją komisję, która dopiero po jakimś czasie przyznała, że "w pełni potwierdza słowa Ministra Antoniego Macierewicza, co do natury zjawisk zapisanych przez jeden z rejestratorów Tu-154M".

- Obecnie wiemy dużo więcej. Znaleźliśmy w zapisie jednego z rejestratorów moment eksplozji został zidentyfikowany. Zajmujemy się obecnie jego analizą i wykluczeniem wszystkich możliwości innej interpretacji tego elektronicznego zapisu - oświadczył Macierewicz na zjeździe Klubów "Gazety Polskiej".
Teraz na stronie podkomisji pojawiła się notka informacyjna i wykres, które dotyczą tej sprawy. Nie pada jednak jednoznaczne stwierdzenie, że świadczą one o tym, iż w Smoleńsku doszło do wybuchu.
Komunikat jest odpowiedzią na artykuł "Gazety Polskiej", w którym postawiono tezę, że dowód na wybuch "ukrywano". Na stronie podkomisji czytamy, że tuż przed tym, jak samolot się rozbił, "rejestrator zapisał serię gwałtownych zdarzeń, takich jak chwilowe załamania przyspieszenia pionowego i bocznego oraz skokowy wzrost temperatury zatrzymanych strug powietrza".

Wykres temperatury opływających strug powietrza (kolor niebieski) oraz przyspieszenia pionowego (kolor czerwony) z ostatnich 3,5 sekund zapisu przebiegu lotu
Wykres temperatury opływających strug powietrza (kolor niebieski) oraz przyspieszenia pionowego (kolor czerwony) z ostatnich 3,5 sekund zapisu przebiegu lotu Fot. podkomisjasmolensk.mon.gov.pl

Co ustaliła Komisja Jerzego Millera, która jako pierwsza badała katastrofę?
Komisja pod przewodnictwem ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i administracji Jerzego Millera jako pierwsza badała katastrofę. Ustaliła ona, że przyczyną katastrofy smoleńskiej było "zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg".
Komisja nie znalazła dowodów na to, by na pokładzie Tu-154M doszło do wybuchu, wbrew tezie, którą forsował ówczesny poseł PiS Antoni Macierewicz i zespół parlamentarny pod jego przewodnictwem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 12 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin