Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna www.3iks.fora.pl
Polityka i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Serhij Własenko - adwokat aktualnie zły dla władzy..

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna -> Ukraina i Białoruś
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 6:02, 19 Mar 2013    Temat postu: Serhij Własenko - adwokat aktualnie zły dla władzy..

Serhij Własenko, adwokat i główny obrońca byłej premier Julii Tymoszenko udzielił wywiadu rzeki dla UP, który postaram się przetłumaczyć jak umiem i go tu (ha,ha! w odcinkach, z braku czasu i możliwości...) zamieścić!

Artyku
ł (po ukraińsku) jest pod zdjęciem
[link widoczny dla zalogowanych]
Niemożliwe, bez adwokackiego zaświadczenia i z anulowanym mandatem poselskim. I nie wspominając o rzeczywistej utracie budynku. Prawdopodobnie rok temu Sierhiejowi Własence nawet w koszmarze nie mogło się zdarzyć, że tyle będzie kosztować go rola obrońcy Julii Tymoszenko.
W ciągu dwóch lat Własenko był głównym NewsMakerem swojego lidera politycznego. Ale ostatnio otrzymał "wywyższenie" statusu – sam stał się figurantem historii, nazywanej przez zachód Europy "selektywną sprawiedliwością."
Bez immunitetu Własenko pozostaje uszczypliwy. Czasami czuje się, że on nie mówi całej prawdy.
My spotykamy się z nim w biurze "Batkiwszczyny" na Turiwskiej 15 – w nowych pomieszczeniach partii, które nabyli [link widoczny dla zalogowanych].
Tutaj prawnik ma oddzielny mały pokój, wyposażony w klasyczne meble. Urządzonego wyraźnie na coś innego, bardziej wyszukanego pomieszczenia i przeniesione tu wraz z gospodarzem. Na ścianach – zdjęcia Lwowa,, rodzinnego miasta Własenki. Na stole - zestaw cygar.
Dziesięć lat temu, Własenko, jako prawnik w kancelarii "Prawis" pracował w pobliskim budynku, który teraz należy do partii – Turowska 13 ...
Jak dla kogo zdarzenia wokół Własenki na Ukrainie – to okazja do żartów, w Europie są postrzegane jako dowody całkowitego arogancji Wiktora Janukowycza wzywającego do zaprzestania prześladowań politycznych.
Poprzez historię Własenki do niemieckiego MSZ wezwano ambasadora Pawła Klimkina, który usłyszał kilka przykrych oświadczeń od komisarza ds. Europy Wschodniej Antje Leendertse, który na zainteresowanie Berlina zamierza odwiedzić Kijów w przyszłym tygodniu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Wto 6:03, 19 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:07, 20 Mar 2013    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Serhij Łeszczenko UP, czwartek, 14 marzec 2013, 18:46


- Gdzie żeście znikli po utracie uprawnień parlamentarnych? Oni twierdzą, że w pierwsze dni gdzieś się ukrywali, czy nie w jakiejś ambasadzie...
- To bajki. Po prostu uznaliśmy, że byłoby lepiej, jeśli chodzi o sytuację, abym nie pojawiał się w sądzie. Arsenij Petrowicz zna mój stosunek do wymiaru sprawiedliwości, jest ono bardzo negatywne. I zdecydowaliśmy, że lepiej będzie, jeżeli w sądzie nie był ja, ale Jaceniuk i Titarenko.
Czyżbym wyglądał na człowieka, który mógły zniknąć? Dla mnie, jako postronnego obserwatora! Nawet teraz kiedy rozmawiamy, mój telefon jest całkowicie zaspamowany.

- Co to znaczy "zaspamlowany”?
- W moim telefonie jest spam. Zobaczcie, 34 nieprzeczytanych wiadomości. ( Pokazuje telefon) One idą z jednego numeru - Taxi "Aurora", "Zadzwońcie do menagera kolektywnej grupy" "Tylko 08 marca super ceny". To jest elektroniczny monitoring mojego telefonu.

Zaspamowany" telefon Własenki

Oprócz tego, otrzymuję telefony od ludzi, których nie znam. Na przykład, w pierwszym dniu rozprawy miałem chyba sto połączeń od ludzi, którzy mówią: "Och, przepraszam, pomyliliśmy się." To nieodebrane połączenie, które zidentyfikowano jako Nowy Jork. A to samo, ale z rosyjskim kodem.

- Jaki jest tego cel?
- Po pierwsze, wstrząsnąć psychicznie. Niestety, oni ze mną nie mają szczęścia. Kiedy przesyłany jest spam, ja nie odbieram. Po drugie, to służy do określenia położenia telefonu.

- "Im nie szczęści się" – znaczy komu?
- Wszelkie decyzje dotyczące sprawy Tymoszenko osobiście otrzymuje Wiktor Fiedorowycz Janukowycz. Oczywiście, on nie wnika w detale. Ale, relatywnie rzecz biorąc, organizuje zespół ludzi, którym polecenia daje osobiście Janukowycz. Oczywiste jest, że częścią prac kieruje Kuźmin, częścią - Portnow, częścią - Łukasz …

- Jaki rodzaj pracy wykonuje Portnow?
- Myślę, że on jest ideologiem tych wszystkich tak zwanych systemów prawnych. Wszystko co stosuje się do prześladowania Grygorija Nemyria, wszystko co stosuje się do mojego prześladowania - jestem przekonany, że tym zajmuje się Andrij Portnow.
Ja te wcześniejsze rzeczy nie propagowałem publicznie. Od około lutego 2012 nagle sądy zaczęły zajmować się bezpośrednio wyrokami przeciwko mnie w sprawach cywilnych …

- To pasuje do waszej byłej żony?
- Tak. Ona jest jedynym narzędziem, kogo znaleźli , aby wykorzystać przeciwko mnie. Ci ludzie, niestety, do tej pory, dla własnego PR, i przeciwko mnie, za pieniądze są gotowi pisać wskazująco cokolwiek co jest przeciwko mnie.
Słowa, że całe mienie należy do małżonków, 50/50 – to bajka dla ludzi, którzy nie znają prawa. Istnieje wiele wyjątków. Poza tym, ona przemilcza, że rozwiedliśmy się w sądzie w zgodzie. I nagle, po 3,5 roku, zostały wymyślone "nowe okoliczności", w jakich sąd to skasował i wydał nowy wyrok.
Teraz często używają słowa "buldożer". To znaczy, że kiedy prezentujesz swoje argumenty w sądzie, sąd ich nie słyszy i po prostu stwierdza otwarcie: "nie obchodzi nas co mówisz. Oto wyrok, że jesteś winny". Tak sądy robią we wszystkich przypadkach wobec opozycjonistów: zarówno w sprawach cywilnych i karnych.

- Ale bądźmy szczerzy do końca. Wy swego czasu byliście partnerami z Jewhenem Kornijczukiem, który wraz z teściem Wasylem Onopenkiem tak samo wpływali na jurysdyczny wertikal i przyczyniali się do potrzebnych decyzji.
- Nieprawda. Gdy kancelaria "Reznikow, Własenko i Wspólnicy” połączyła się z kancelarią "Magistr i partnerzy," pierwszym ważnym wydarzeniem korporacyjnym było zaledwie kilka dni po połąłczeniu, że Jewhen Kornijczuk opuszcza firmę. Możecie w to wierzyć lub nie wierzyć, ale tak było. Ja również z "Magistr i partnerzy" od 18 marca 2008 nie miałem związku. Bo kiedy zostałem powołany do państwowej administracji podatkowej, to naprawdę odszedłem z firmy. Takie były nasze zasady.
Co więcej, w "Magistr i partnerzy" nie było nawet sądowej praktyki podatkowej, gdy pracowałem jako zastępca przewodniczącego DPA (Państwowej(Derżawnej) Podatkowej Administracji) i prowadziłem sądowe sprawy. Według waszego zdania, co powinien zrobić Własenko, kiedy przeszedł do biura w DPA? Musiał zadzwonić do jego byłego partnera, mówiąc: "Chłopaki, twórzcie u siebie sądową praktykę, a ja będę wszędzie wydzwaniał, do wszystkim mających sprawy podatkowe podając, że: „Magistr” wam pomoże". Ale to jest absurdalne. I mnie tak pracować nie nauczyli.


Далі буде


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Śro 6:08, 20 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:03, 21 Mar 2013    Temat postu:

Istnieją przypadki, w których nie zgadzam się z Tymoszenko

- Jednocześnie waszej pracy [link widoczny dla zalogowanych]. Pisaliście projekty z DPA o zwolnienia deputowanych, a następnie ponawialiście w podatkowej...
- Tak było.

- To nie wygląda szczerze, delikatnie mówiąc.
- Zgadzam się z wami. Nawierno, to nie była choroba awansu młodego polityka. Każdy z nas musi przejść przez pewne etapy świadomości. W pewnym momencie wydawało mi się, że jest to prawidłowe. To było nieporozumienie. Uwierzcie mi, robiłem to do 2010 roku, ale sam odszedłem z podatkowego bez przymusu w marcu 2009 roku.

- Was Tymoszenko prosiła o pozostanie na posadzie w podatkowej?
- Nie. Po prostu moje pomysły były po myśli kierownictwa DPA. Zacząłem jako prawnik podatkowy od 1997 roku, kiedy to przeniosłem się do Kijowa. Nasza pierwsza wielka sprawa - kiedy po raz pierwszy w historii Ukrainy stworzyliśmy na kartotekach podatkowych inspekcję jeszcze pod działaniem Moskwy. Wyobraźcie sobie, że to zrobili dwaj stosunkowo młodzi prawnicy! Prezes okręgu podatkowego wtedy w skardze, napisał, że: "ta firma stworzyła sytuację, że nawet kredek nie można sobie pozwolić na zakup".

- I żadnej kopiejki nie zanieśliście do sądu za te decyzje?
- Żadnej! Przy okazji, zadaliście dużo poważne pytanie. Ponieważ wtedy jako społeczeństwo byliśmy cynikami, nie możemy sobie wyobrazić uczciwego i sprawiedliwego procesu.

- Ale Julia Tymoszenko była premierem w parlamentarno-prezydenckiej republice dwa i pół roku. I ona nie zmieniła sytuacji. Dla niej priorytetem była walka o prezydenturę, a nie reformowanie kraju.
- Może na zewnątrz wygląda to jakoś inaczej, ja mogę powiedzieć inaczej: byłem członkiem serii spotkań w czasie prezydenckiej kampanii, które odnosiły się do pracy administracji podatkowej państwa. I wierzcie mi, że nie było w nich mowy o prezydenturze.
Nie miała stabilnej większości w parlamencie. Przynajmniej połowa frakcji NUNS(Nasza Ukraina-Narodowa Samoobrona(Ludowa Samoobrona)) była pod wpływem ówczesnego prezydenta Wiktora Juszczenki. Chcę przypomnieć, że prezydent przez dwa lata więcej niż 600 razy wetował decyzje rządu.

- Ale gdy za Tymoszenko dawali PDW łapówki, tak to trwa do dziś. Tak to za niej czy inaczej, zmieniła system, który się zacementował.
- Nie tak bardzo. Zgadzam się, że mogą istnieć różne poglądy. Na przykład, jest teza Julii Tymoszenko, z którą się kategorycznie nie zgadzam: ona uważała , że wybór sędziów jest prawidłowy.

- Przy okazji, czy wiesz, jaki wpływ miał Medwedczuk na to, aby ona je głosiła?
- Problem nie w tym. Mogę potwierdzić, że po dość długiej rozmowie z nią, że Tymoszenko bardzo wierzy w wybór sędziów. Ona zawsze miała argumenty, by bronić swojej pozycji.

- Ona chociaż raz zmieniła swoją opinię pod wpływem waszych argumentów?
- Tak. Nie podam przykładów. Musicie uwierzyć, że tak było.

- Więc jaka była rola Medwedczuka w kampanii Tymoszenko?
- Nijakiego Wiktora Medwedczuka osobiście nie znałem. I tego człowieka nigdy nie widziałem. Dlatego też po prostu nie mogę skomentować.

- A jak była rola Andrija Portnowa w kampanii Tymoszenko?
- Andrij Portnow był prawnikiem, którym Julia się posługiwała.

- Wydaje się, że w pewnym etapie między wami była konkurencja, a Tymoszenko bardziej sympatyzowała z nim niż z wami?
- Szczerze mówiąc, nie obchodziło mnie to. Ja absolutnie nie jestem ambitnym człowiekiem. Jeśli komuś potrzebna moja profesjonalna porada, to wysłucham. Jeżeli dana osoba nie chce słuchać mojej porady, to mnie nie trzeba wtedy płacić.

- Ale w sądzie po wyborze prezydenta Portnow reprezentował jej interesy. Oznaczałoby to, ona bardziej dowierza jemu.
- Nie ma sprawy. Zauważcie, czym się zakończyło. Chociaż prawie następnego dnia po wyborach, w poniedziałek, Julia Włodymyriwna zrobiła spotkanie. Byli przedstawiciele różnych grup prawniczych. W zasadzie, te grupy prawników podzieliły się na dwa zespoły: Andrij Portnow i jego zespół - i wszyscy inni. Portnow zaproponował jedyną koncepcję, tylko jego uczestnictwa w całości. Reszta prezentowała odmienny pogląd.

- Co sądzicie, że Tymoszenko miała szanse odtworzyć sytuację, po porażce w wyborach prezydenckich?
- Tak. Chociaż było to bardzo trudne. Powiedziałem jej: "Na żal(sorry), mamy małe możliwości stworzyć szansę na zwycięstwo." Przekazałem jej cztery warunki, o których nie chciałbym rozmawiać.

- To Janukowycz wygrał czysto wybory prezydenckie?
- Nie, nie prawda. Ale sytuacja społeczno-polityczna taka wynikła, że ludzie po prostu byli już zmęczeni i sfrustrowani. Po drugie, ludzie nie oczekiwali tego wszystkiego, co wydarzyło się potem z kraju. Co więcej, wybieraliśmy prezydenta bez uprawnień.

- Czy wierzycie w to?
- W ciągu trzech tygodni po inauguracji, byłem u Julii Tymoszenko z jedynym sztywnym stanowiskiem i powiedziałem: "Mam wrażenie, że, niestety, jesteśmy zmuszeni do walki i musimy radykalnie i zasadniczo zmienić wszystko. Bo demokracja jest skończona!".

- Co się stało w tamtej chwili, dlaczego to powiedzieliście?
- Pamiętam, co zmieniło moje podejście do Juszczenki. W dzień kiedy w 2004 Kiwałow ogłaszał Janukowycza prezydentem, siedziałem w domu i oglądałem na dużym ekranie całe zajście. Byłem tak zszokowany, że następnego dnia zadzwoniłem do Koli Katerinczuka. i powiedziałem: "Kola, widzisz, mogę zamiatać podłogę, mogę zgarniać śnieg, w rzeczywistości, coś trochę rozumiem z prawa. Jeśli potrzebna głowa lub ręce - proszę, jestem gotowy.". Nick odpowiedział: "Oczywiście, chodź."
Przyjechałem do sztabu Juszczenki naprzeciw Żytniego Rynku i przywiozłem ze sobą Oleksija Reznikowa. Zaczęliśmy pracować w zespole, przygotować dokumenty. Pamiętam, że siedzieliśmy w dużym kolektywie i Mikoła powiedział: "Wyznaczajcie, kto pójdzie do sądu" I nie zważając na to, co teraz każdy mówi: "Tak, to było proste, chociaż nie było wiadomo, jak to będzie" ... Figa, nie było proste!
Pamiętam, jak jeden dosyć znany prawnik wstał i powiedział: "Panowie, przepraszam, nie mogę wejść w skład procesu, mamy dużą międzynarodową firmę. Jestem gotowy pomóc backstage, za kulisami, ale nie chcę występować publicznie. Zrozumcie, jakie naloty by były." Potem jeszcze jedną osobę, która powiedziała: "Jesteśmy małą firmą prawniczą, to nas zmiażdży całkowicie." W sumie, mieliśmy trzy lub cztery osoby.
Więc tak, do czego ja doprowadziłem. Właściwie to jestem w tym biznesie nie dla Juszczenki. Wiedziałem, że jeśli wygra Janukowycz, prawnicy nie będą potrzebni nikomu. I poszedłem bronić swojego zawodu.
I gdy był trzecia tura, ale nie było inauguracji, siedzę i oglądam na kanale telewizyjnym "1+1" wiadomości, i tam - mówią: "Nowo wybrany prezydent Juszczenko przyjął prokuratora generalnego Piskuna, który przyszedł do niego zgłosić problem". Dzwonię do osobistości z kręgu Juszczenki pytam: "Panowie, co się dzieje? Po kiego prokurator generalny przyjechał zgłosić nie wiadomo co?" Nowo wybrany prezydent nie przewidziany w Konstytucji. Po tym dla mnie Juszczenko w zasadzie się zakończył.
To jakoś przybliżyło mnie do Janukowycza w trzy tygodnie po inauguracji. Przyłapałem się na myśli, że ten człowiek nie uległ zmianie w porównaniu z rokiem 2004.
Chociaż, zwyczajnie, nikt tego nie przewidział, co stało się później. W
istocie połowa ludności Ukrainy nie dość uświadomiła sobie prawniczy kataklizm, jaki miał miejsce 30 września 2010, gdy Trybunał Konstytucyjny unieważnił Konstytucję. I wszystko się stąd zaczęło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Czw 6:05, 21 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:10, 22 Mar 2013    Temat postu:

Szczerbań dał do zrozumienia, że jego chcieli zabić rodacy

- To, że Tymoszenko nie uznała Janukowycza prezydentem - to była jej pomyłka?
- Nie, to było prawidłowym politycznym posunięciem. Wiktor Fedorowycz Janukowycz nie zwyciężył na wyborach w 2010 roku . Wybory w 2010 roku zostały sfałszowane. Możecie apelować, że tak uznali obserwatorzy. Mam logiczne wyjaśnienie, na podstawie porozumień z europejskimi politykami i dyplomatami.
Po trzeciej rundzie w 2004 mieliśmy wybory w 2006 roku, które wygrała opozycja - Partia Regionów. I nikt nie zgłaszał wątpliwości. Mieliśmy przedterminowe wybory w 2007 r. i też wygrała opozycja. Niestety, wybory w 2010 roku, kiedy spotkał się Janukowycz z Juszczenko, były niesprawiedliwe i nie spełniały standardów. Ale zadziałała pewna bezwładność myślenia.
W tym był silny reżim Janukowycza w pierwszym etapie swojego egzystowania? W tworzeniu czegoś, co przypomina demokrację. Po raz pierwszy „zbój” poszedł po samorządowych wyborach w 2010 roku. A potem im się zdawało, że przyszli na zawsze - i zaczęli rujnować podstawowe rzeczy.
Własenko. Zdjęcia ze służby prasowej "Batkiwszczyny"
- Bądźmy samokrytyczni. Jak sądzicie, były pomyłki obrony podczas pierwszego procesu Tymoszenko w sprawie gazu?
- Myślę, że mogliśmy lepiej dopytywać świadków. Ale jednocześnie chcę przypomnieć, że pierwsze dwa dni przesłuchań Tymoszenko była w sądzie, bez prawników w ogóle. Mnie usunięto od sprawy, a innych nie dopuszczono.

- Jak sądzicie, że była szansa, że Tymoszenko „wiprawdana”(niemożliwa???)?
- Nie. Sprawa Tymoszenko nie ma nic wspólnego z orzecznictwem.

- Wtedy rzeczywiście wy zajmowaliście się polityką, broniąc ją.
- Nie bardzo tak. Kuźmin uruchomił i wasi koledzy postawili tezę, że obrona Tymoszenko jest polityczna. Oczywiście, my wykorzystywaliśmy prawnicze argumenty rozumując, że one nie będą sprzyjać osądzeniu. Ale przygotowywaliśmy argumenty dla Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

- Mówiąc o Kuźminie. Prawda to, że on prosił Tymoszenko o posadę, kiedy była premierem?
- Tak. Przynajmniej mi to powiedziała Julia Wołodymyriwna. Julia Tymoszenko osobiście powiedziała mi, że w czasie kampanii prezydenckiej w jesieni 2009 do niej, jako premier i kandydatki na prezydenta dwukrotnie przychodził Kuźmin, który mówił: "Julio Wołodymyriwna, prezydent Juszczenko całkowicie współpracuje z kandydatem na prezydenta Janukowyczem, a on mi jako prezydent proponuje poruszyć przeciw wam sprawę o zabójstwo Szczerbania. Ale ja wyczuwszy to jako zawodowiec mówię, że niczego tam przeciw wam nie ma i być nie może i jako przyzwoity człowiek nie mogę sobie pozwolić zajmowania się takimi rzeczami".

- Kto wtedy, po waszemu zamówił zabójstwo Szczerbania?
- To jest trudne pytanie. Właściwie to nie robota obrony - szukać, kto zamówił zabójstwo Szczerbania. Jest teza, która im odpowiada: "Niech Tymoszenko pójdzie do sądu i dowiedzie swoją niewinność". To bezpośrednio zniekształcone domniemanie niewinności.
Znam więcej niż 5 wersji morderstwa. A dzisiaj przeglądając dokumenty znaleźliśmy jeszcze jeden: Jewhen Szczerbań w dzień zabójstwa, 3 listopada 1996 r., wrócił z Moskwy w rocznicę ślubu Josipa Kobzona. Pamiętacie, gdzie ono się odbyło? W Moskwie, w hotelu "Redysson Sławianskaja". 03 listopada 1996 o godzinie 17:00, po czterech i pół godziny po śmierci Jewhenia Szczerbania w Moskwie został zabity właściciel hotelu "Redysson Sławianskaja" Paul Tejtum.
Teytum i Scherbań znali się i pomagali sobie nawzajem ... W szczególności, że Tejtum zabezpieczył otrzymanie "amerykańskiej pożyczki „Atonom” w wysokości $ 50 mln w ramach gwarancji państwa.

- Jakie są jeszcze wersje?
- Byłem zaskoczony zbiegiem okoliczności związanych z Wołodymyrem Szczerbaniem. To on raptem jeden raz w życiu nie poszedł na football i w ten moment wzrywajut(???) Alika Greka. W dniu, kiedy Momot przyszedł i powiedział Szczebaniowi, że ISD powinno zarobić 110 milionów dolarów, jego zabijają pod jego domem.
02 października 1996 roku Wołodymyra Szczerbania zdejmują z posady jako przewodniczącego rady regionalnej. 3 października jest wyrzucony, co potwierdziła Kużel z posady kierownika frakcji "wyboru społecznego rynku" w Parlamencie. On, z jego własnych słów, zaczyna działalność dystrybucyjną za Jewhenija Szczerbania. A dokładnie miesiąc potem Jewhen Szczerbań umiera. A 2 dni po morderstwie, syn Wołodymyra Szczerbania otrzymuje z rachunków zmarłej żony Jewhenija Szczerbania 2 miliony dolarów.

- Ale, widzicie, Wołodymyr Szczerbań nie był człowiekiem na taką skalę, aby mógł zorganizować taką zbrodnię!
- Powtarzam - nie jestem detektywem i nie pretenduję w żadnym przypadku na te wszystkie wersje i że wszystkie te wersje nieprawdziwe.

- A wśród waszych wersji jest taka, że zabójstwo Szczerbania zostało przeprowadzone przez Łazarenkę i Tymoszenko nie była o tym informowana?
- Tą wersję przynajmniej czytałem. Mi bliższa jest inna wersja, którą przedstawił świadek Zajcew. Że Kyryczenko chciał przypodobać się Łazarence i sprowokował sytuację. Nie jestem fanem całej tej wersji, po prostu ona mi się podoba. Jednak, szczerze wierzę, że Szczerbań i Łazarenko poważnych konfliktów między sobą nie mieli. Jewhen Szczerbań był doradcą Łazarenki i widzieliście jego wywiad telewizyjny.
<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/vmaIqSVJgk8" frameborder="0"></iframe>
To jest tylko urywek. Nie chcę teraz otwierać wszystkie karty, ale Jewhen Szczerbań w tym wywiadzie dość przejrzyście sugeruje, kto mógł go zabić.

- A kto to jest?
- Są to ludzie, którzy byli w regionie. On przynajmniej tak mówi. Nawiasem mówiąc, ta wersja jest najbardziej logiczna. Łazarenko nie otrzymał żadnych preferencji ze śmierci Jewhena Szczerbania. I stosunki gazowe były skonstruowane w taki sposób, jak to było wygodnie ISD i ZESU.

- A sama Tymoszenko wam powiedziała, kto jej zdaniem zabił Szczerbania?
- To nie jej problem zastanawiać się - kto zabił Szczerbania. My je nie omawiamy. Jej położenie jest dużo prostsze. Julia Tymoszenko nie ma nic wspólnego z zabójstwem Jewhenija Szczerbania. Tymoszenko praktycznie nie zajmuje się problemami gazu w regionie Doniecka. W ZESU zajmują się inni ludzie.

- Aleksandr Hrawec?
- Tak. Oczywiste jest, że ona jako szef korporacji jakieś symboliczne wizyty w Doniecku robiła, ale do tego był zatrudniony Hrawec ...
Ale mi bardziej bliższe w tej sytuacji i ciekawi pan Kyryczenko. On - kluczowy świadek oskarżenia, który nagle zaczął coś pamiętać, że on zamówił zabójstwo. Jak uważnie zanalizowaliśmy raport podejrzanego, tam wyraźnie jest napisane, że Kyryczenko, otrzymał pieniądze od Łazarenki, z przeznaczeniem na morderstwo.
Oznacza to, że nawet według oskarżenia, które jest pokazane w przesłuchaniu Kyryczenki – wspólnika przestępstwa. Ale dostałem odpowiedź z prokuratury, że oni postanowili nie podejmować działań przeciwko Kyryczence. Jednocześnie wiecie, dlaczego pan Kyryczenko nagle zaczął współpracować w dochodzeniu? Było wyjaśnione we własnym wywiadzie przez jego żonę Izabellę, która stała się zakładnikiem ukraińskiej prokuratury.

- Ale sama Tymoszenko wyjaśniła wam, dlaczego jej [link widoczny dla zalogowanych], z którego pieniądze szły do Milczenki – kryminalnego autoryteta "Sailor"-owi?
- W roku 1997 Tymoszenko do "Somolli" nie miała żadnego dostępu.

- Wtedy był mianowany nominalny dyrektor Donczo Stojanovskij, którzy zeznawał w sądzie amerykańskim, że był fikcyjnym dyrektorem. Oraz płatności z "Somolli" na konto "Orphin" w Polsce były nie tylko w 1997 roku, ale także w 1996 roku, kiedy Tymoszenko była bezpośrednio zarejestrowana jako właściciel "Somolli". Tymoszenko nie powiedziała wam, dlaczego ona przekazywała pieniądze do "Orphin"?
- Mnie ciekawi tylko sytuacja powiązana z zabójstwem Jewhena Szczerbania. Więc rozmawiałem na ten temat z Julią Tymoszenko. Nie obchodzi mnie, jak funkcjonowała, np. firma "Kub" w 1993 roku czy podobne sprawy.


Dali bude....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:05, 23 Mar 2013    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Serhij Łeszczenko UP piątek, 15 marca 2013, 15:56


Zdjęcie O.Prokopenko
- Swego czasu w 2005 roku wy z Julią Tymoszenko byliście po różnych stronach w sprawie Kryworiżstalu. Wy byliście adwokatem konsorpcjum"Industriano-metałurhijnyj Cojuz", który należał do Achmetowa i Pinczuka - i który [link widoczny dla zalogowanych]. I po pomarańczowej rewolucji rząd Tymoszenko reprywatyzował. Ta historia nie przeszkadza wam być obrońcą Tymoszenko?
- Rzeczywiście, po inauguracji Juszczenki, w lutym 2005 roku do naszej kancelarii prawnej zwrócił się „Industrialno-metałurijnyj Sojuz." Miałem już bardzo sceptyczny do Wiktora Andrijowycza. W tamtej chwili nie byłem jeszcze politykiem, byłem prawnikiem - kimś, kto świadczy pomoc prawną nie wychodząc z politycznymi upodobaniami. A konsorcjum "Industrialno-metałurhijnyj Sojuz" zaproponował nam kontrakt do reprezentowania ich interesów w sprawie "Kryworiżstałi". Sprawa było sporo trudna. Rozumieliśmy że niemożliwa do wygrania.

- Ale prywatyzacja dla Pinczuka i Achmetowa była czysta, gdy była niedostępna dla inwestorów zagranicznych?
- Moje stanowisko jest następujące - jeśli chcecie anulować wyniki prywatyzacji, należy to robić zgodnie z prawem.

- To wy teraz uważacie, że "Kryworiżhstal" była wzięta "bezprawnie"?
- 100 procent!

- Ale Tymoszenko zawsze mówiła, że to była jej inicjatywa!
- Pod względem politycznym - tak, to była sprawa zainicjowana przez rząd Julii Tymoszenko. Rozumieliśmy, że w tamtej chwili sprzeciwialiśmy się państwu. I kiedy dziś wybitni parlamentarni bijcy Partii Regionów w pampersach siedzieli w Monte Carlo, my z Loszejem Reznikowem przedstawialiśmy interesy konsorcjum "Industrialno-Matałurhijnego Sojuzu" na Ukrainie.
Mogę powiedzieć, jak przyjęto decyzję Sądu Gospodarczego w Kijowie.
Siedzimy koło 5-tej po południu, mamy trzy pozwy wyglądające jednakowo. W mojej opinii, siedmiu uczestników procesu, u każdego 3-4 prawników, razem 30 prawników pracujących jednocześnie, pełna sala dziennikarzy. Słuchaliśmy wyjaśnień pierwszego roszczenia 3 lub 4 uczestników procesu.
Proces prowadziły trzy babcie-sędziny. A jedna z tych starszych pań zapytała: "No, może przewietrzyć salę trochę?" "Tak, 20-minutowej przerwy, aby przewietrzyć salę." One wychodzą. Czekamy. To trwa 20, 30, 40 minut – ich nie ma. Jestem. Powiedziałem Oleksiowi: "Lowa, wydaje mi się, że nas tam teraz troszeczkę „poymejut”(???)". "To niemożliwe". Odpowiedziałem: "Lowa będzie wyrok”. "To niemożliwe". Przychodzą po 50 minutach, siadamy, a one mówią: "Nie siadajcie, w imieniu Ukrainy ...".
Właściwie wiem dokładnie, kto nadzorował ten osąd. Za podziałem w tym momencie wedle sądowego rządowego oddziału stała Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Narodowej Obrony.
W tym chciałbym zaznaczyć nacisk na adwokatów - jak teraz – wtedy nie było. Nie było takiego "bezprawia" w odnoszeniu do oponentów. Były tradycyjne zagrożenia - "musimy wysłać sprawozdania inspekcji podatkowej." "Cóż, przysyłajcie".

- Wy z Tymoszenko już od przejścia do jej zespołu omówili sytuację z "Kryworiżstalem"?
- Julia Wołodymyriwna uważa, że dalsza sprzedaż "Kryworiżstalu" potwierdza naruszenie prawa w pierwszej prywatyzacji – po drugie zakład został sprzedany za rekordową sumę 25 mld hrywien.
Nie kłóciłem się z nią. Ale myślę, że jeśli Michajło Czeczetow zeznawał, że prezydent Kuczma zmuszał go do sprzedania, to Czeczetow powinien za to siedzieć w więzieniu i nie machać rękami w parlamencie. Czeczetow przyznał fakt nadużycia swoich uprawnień – artykuł 365 , naprzód , i „ze śpiewem”.

- Po zlikwidowaniu "Kryworiżstalu" Achmetow z Pinczukiem złożyli skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka?
- Byliśmy przygotowani w pewnym momencie, ale kierownictwo wciągnęło do tego kompanię Akin Gump.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:21, 24 Mar 2013    Temat postu:

Po śmierci Genadija Tymoszenko cztery godziny dyskutowaliśmy z penitencjariuszami

- Dzisiejsza linia postępowania, jaką obrała Tymoszenko w sprawach karnych wynika ze sceptycyzmu ze strony społeczeństwa. Dlatego, że ludzie rozumieją - nie można się leczyć prawie rok i nie odzyskać zdrowia, jak stało się z Tymoszenko ...
- To nie jest tak. Podam bardzo prosty przykład. Załóżmy, że, broń Boże, wycięli wyrostek robaczkowy(apendycyt), a wy leżycie na swoim oddziale. Do was zaczęli przychodzić przyjaciele przynosić wam pomarańcze banany. Wy siedzicie, rozmawiacie. Nagle, nie daj Boże, redaktor i mówi: "Serheju, dlaczego nie jesteście w pracy? Wam wystarcza sił na rozmowę z przyjaciółmi? Biegiem do pracy!" "Ale we mnie szwy się nie zrosły" – bronicie się! Figa! Z przyjaciółmi rozmawiacie, znaczy możecie pracować – idźcie do pracy". A jeśli ci sami prokuratorzy codziennie szwy rozrywają, to rana się zrośnie?
Nigdy nie wiadomo, co dzieje się tam wewnątrz.

- Co dzieje się w środku?
- Oni cały czas w oddziale więziennym i innych pomieszczeniach, w tym w gabinetach, trzymali na wizji - czyli kamerowali. Wyobraź sobie stan człowieka, który ma w świadomości, że 24 godziny na dobę nie ma prywatności. Jak powiedziała gestapówka Lutkowska: "W intymnych strefach kamer nie ma" …

- A one tam były?
- Oczywiście. Przedstawiłem prosty przykład. Siedzimy z Julią Tymoszenko - I Plachotnik i Sas – w pomieszczeniu do spotkań z adwokatami. I Julia Wołodymyriwna zdecydowała się nam skupić grupę i przeczytać jedne ze swoich zwierzeń. Zajęło to około trzech minut, pokój dla prawników, których prawnie nie powinny być kamerowane, słuchane, wrzasną strażnik: "Jeśli będziesz nadal poruszać tematy polityczne, my przerwiemy wizytację". My jak siedzieliśmy troje, tak mało nie upadli. Ja mówię: "Szanowni Państwo, skąd wiecie co mówimy?". "Ale ... ale ...", monitory i głośniki posiadacie?".

To jest wszędzie, we wszystkich pomieszczeniach są kamery. Pamiętacie video, gdzie Julia Wołodymyriwna zajmuje się fizykoterapią? Ono jest otwarcie nakręcone z ukrytej kamery. I wyobraź sobie, że dookoła niej, przynajmniej do niedawna, w tej liczbie w oddziale więziennym strażnicy. Ona śpi, a obok siedzi strażniczka.

Tymoszenko wstaje, idzie coś zjeść, ona idzie za nią. Tymoszenko czyta książkę, tamta zaczyna ostrzegać, że czyta. Tymoszenko, pisze coś, to się dziwi, że ona pisze. I tak co dzień.
Mamy szereg bezpośrednich przepisów. Pierwszy - część 5 artykułu 110 kodeksu karnego Ukrainy - każdy więzień ma prawo do nieograniczonej liczby połączeń telefonicznych na czas nieokreślony pod kontrolą administracji. Jedyny więzień na Ukrainie, nie mający tego prawa – to Julia Tymoszenko.

W maju ubiegłego roku, zmarł Giennadij Opanasowycz Tymoszenko. Wierzcie mi, to był poważny cios dla Tymoszenko. A gdy do niej przybyli niemieccy lekarze, poszedłem do nich i powiedziałem: ". Dziś procedury nie będzie" Annet Rayschayer odpowiedziała: "Dla nas ważne co powie sama Tymoszenko". Poszła się z nią zobaczyć - i wyszła. Wszystko było jasne bez słów. Ale w tej sytuacji cztery godziny "łajali się penitencjariuszami aby pozwolili Julii Wołodymyriwnej zadzwonić do wdowy Giennadija Opanasowycza i mogła przekazać słowa współczucia

- Z drugiej strony, część społeczeństwa, twierdzi: "Nie mamy więcej więźniów, takich gdzie w czasie transmisji wysiadają lodówki. U nas nie ma więźniów, którzy latami leżą nie w SIZO, a w szpitalnym więziennym oddziale, gdzie ma warunki 3 gwiazdkowego hotelu. " Istnieje taka idea w społeczeństwie ...
- Jeśli chodzi o sprzęt - żadnych przedmiotów, które są zakazane, nie mać. Transmisje są robione przez jej rodzinę, czasem -przez obrońców. Ale powiedzcie mi, proszę, który z uwięzionych na Ukrainie służba więzienna publikuje listę nagrań? Jakie gówno jest? Chciałbym użyć innego słowa, ale trudno się powstrzymać.

Być może na zewnątrz to wygląda jak złota klatka, ale wewnątrz są warunki, w których niemożliwe jest przebywać. Jeśli Wiktor Janukowycz uważa, że tam są komfortowe warunki, proponuję zamianę.

- Nie ma u was wrażenia, że Tymoszenko nie prowadzi właściwej działalności politycznej? Łucenko także w więzieniu, też izolowany, ale on zawsze daje wywiady dziennikarzom, daje wypowiedzi w politycznych ważnych kwestiach, a nawet pisze blog z więziennej celi. Ogólnie wydaje się, że prócz skarg, żaden inny sygnał od Tymoszenko nie idzie.
- Ale Łucenko ma dostęp do telefonu. I u Łucenki nie ma takiej serii przypadków.
Wdzięczny jestem za wasze uwagi uwzględnimy w przyszłości. Na wolności była ona bardzo aktywnym politykiem. Ukraiński rząd robi super wysiłki w celu ograniczenia Tymoszenko w jakiejkolwiek komunikacji ze światem. Półtora roku nie wpuszczają do niej dziennikarzy.

- W półtora roku, który ona siedzi, można napisać nowy traktat "Ukraiński Zryw” ….
- A kto wam powiedział, że taki traktat nie jest napisany? Poczekajmy jeszcze miesiąc i będzie rozprawa.

- Kiedy działacz opozycji jest uwięziony, w jego własnym interesie jest, aby komunikować się ze światem, komentował zdarzenia. Kilka razy zadawaliśmy pytania Tymoszenko pisemnie - brak odpowiedzi.
- Jestem pewien, że wkrótce zostanie opublikowany wywiad z Julią Tymoszenko w wiodącym ukraińskim wydaniu "Ukraińskiej Prawdy".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:30, 25 Mar 2013    Temat postu:

Nie żałuję za pokazanie środkowego palca władzy

- Co czeka was osobiście? Co jest wiadome?
- Właściwie przewidzieć proces, który zależy od woli jednej osoby jest bardzo trudne. Powinienem był aresztowany, ale nie spodziewałem się aż tak poważnych reakcji międzynarodowych. Europejczycy rozumieją, że problem nie jest we Własence i że dotyczy ukraińskiego parlamentaryzmu.
Niestety, do tej pory Ukraina żyje wedle starej zasady stalinowskiej: "Был бы человек, а статья найдется". Teraz co do mnie są fałszywe trzy sprawy karne. Pierwsza - rzekomo ukradłem samochód. Druga rzecz - że dwa lata temu był jeden epizod, a pięć lat temu był drugi epizod, że ja rzekomo zrobiłem egzaltowanej osobie cielesne uszkodzenie twarzy.

- Idzie o byłą żonę? Nanieśliście jej uszkodzenia?
- Nie, to jest kompletna bzdura. Nawiasem mówiąc, jestem wdzięczny wszystkim świadkom w tej sprawie, którzy wspierali swoje poprzednie uczciwe wrażenia. To absolutnie wydumane sprawy, które po prostu głupio są fałszowane jak jest fałszowana sprawa Tymoszenko.

- "Sprawa Własenki " jest teraz rozpatrywana w kontekście stosunków Ukrainy z UE. Jeśli do was zwrócili by się europejscy dyplomaci prośbą, czy zawrzeć umowę o stowarzyszeniu, co byście odpowiedzieli?
- Moja odpowiedź brzmi: podstawową zasadą Unii Europejskiej jest dotrzymanie europejskich wartości. Niestety, rząd ukraiński, osobiście Wiktor Janukowycz, zrobi wszystko aby na Ukrainie nie było takie pojęcia jak europejskie wartości. Na Ukrainie kwitnie bandyckie, przecenione wartości. I Wiktor Janukowycz nie powinien być nagrodzony Eurosojuzem za to, że on przystanie do Unii Europejskiej za to, co on robi na Ukrainie.

- Ale sytuacja może się zmienić pod wpływem integracji Ukrainy z UE?
- Błagam! To jest fałszywa teza. Nic się nie będzie działo, póki Janukowycz tego nie zechce. To wszystko.

- Chyba nie myślicie, że pozbawienie was mandatu to reakcja na środkowy palec, jaki wy pokazali na konferencji prasowej? Nie żałujecie tego gestu?
- Nie

- Do kogo był adresowany?
- Obecnemu rządowi.

- Czym wy teraz będziecie się zajmować, jak zarobicie na życie?
- Problemu z zarobieniem na życie nie mam ...

- Jest tak, że teraz nie możecie być adwokatem, też nie jesteście posłem.
- Nie mogę, ale mój prawniczy dyplom Renat Kuźmin nie zabrał, bo w przeciwieństwie do niego, mam dyplom uczciwie. Ponieważ dyplom Renata Kuźmina wątpliwy w mojej opinii. Wiecie, że w oficjalnej wersja, Renat Kuźmin rzekomo był na pierwszym roku zaocznego kursu Charkowskiego Prawniczego Instytutu w 1985 roku. Chociaż szkoły ukończył w 1984 roku.
Renatowi Rawilewyczu nie poszczęściło się, bo ja w tym czasie zakończyłem szkołę i wiem na pewno, że zgodnie z zasadami przyjęć do szkół wyższych w tym roku nie mógł zapisać się, jeśli nie miało się dwu lat pracy lub służby wojskowej. I odpowiednio, Renat Kuźmin prawnie nie mógł zacząć w 1985 roku Wydziału Prawa.

- Kiedy dowiedziałeś się o tym fakcie z biografi Kuźmina?
- Kiedyś przypadkowo wszedłem na stronę [link widoczny dla zalogowanych]. I byłem nawet zaskoczony jego biografią …

- Najpierw był dziennikarzem ...
- On o tym nigdzie nie wspomina. Od razu poszedł do pracy jako stażysta w Doniecku Regionalnej Prokuratury. Pamiętam te czasy, nie było możliwości bez protekcji, zwłaszcza do Prokuratury Rejonowej. Przy tym on bez 2-letnich studiów pracował jako radca prawny w jakimś przedsiębiorstwie. Ja tylko przypominam, że było to za czasów Związku Radzieckiego. To było niezgodne z prawem - aby zatrudnić kogoś, kto nie miał trzech zakończonych edukacyjnych kursów prawnych.

- Jakie macie zamiary postąpić w sprawie dyplomu Kuźmina?
Ja złożyłem wniosek na ten temat. I muszę w to zaangażować kolegów.

- Wasz kolejny kierownik frakcji Arsenij Jaceniuk ogłosił początek narodowego powstania. Jak Pan widzi prawdopodobieństwo rozwoju tego scenariusza?
- W społeczeństwie wzrasta stopień niezadowolenia w ciągu ostatnich trzech lat. Janukowycz był bardzo zręczny w budowaniu tej "fasadowej demokracji" i tworzenie atmosfery zastraszania. Aby coś się stało, trzeba zacząć działać. Jeśli ludzie zaczną wychodzić na ulice nawet w niewielkich ilościach, może to dać impuls do dalszego działania.
Pozbawienie mnie mandatu - również mistrzowskie tworzenie atmosfery strachu. Każdy z regionałów będzie siedzieć i myśleć: "Figa z tego, tak szybciutko jego usunęli. Jak szybko zniszczą mnie!"

- A Werewskiego pozbawili mandatu z dobrej wierze, czy nie?
- Uważam, że tak. Jemu zaproponowano i on odszedł. Mam wskroś niezweryfikowane informacje, podobno otrzymał dużą kompensację w postaci małych placów budowlanych w Kijowie. Prawdopodobnie 18 placów. Tak więc, jego międzynarodowa firmie, miałaby pewne problemy z tego, że on byłby politykiem. Myślę, że to był jeden z powodów, dlaczego pan Achmetow nie wchodził do parlamentu.

- Werewskij otrzymał „majdanczyki”, a co "dostaliście" wy z wyjątkiem utraty zaświadczenia adwokackiego?
- Moich znajomych ciągają po wszystkich sfabrykowanych karnych sprawach jako świadków, wymagając od nich świadczeń przeciw mnie. Systematycznie pracują przeciwko nam. Zważcie, dlaczego tak prosto pojawiły się „niedźwiedzie”? Od niedźwiedzi trafiły trzy fałszywe wywiady opublikowane w jeden tydzień na stronie Miszy Brodskiego.
Od lutego 2012 roku, otrzymałem sygnały od różnych osób, "Ty bądź ostrożny w obronie Tymoszenko, a wszystko będzie „choroszo”, "Zrób półkrok wstecznie bądź taki „rezok” w ocenie."

- Są to ludzie z administracji prezydenckiej?
- Wiele osób, które przychodzą do mnie i mówią: "Sierhej, nas prosili sprzedać, myśmy sprzedali”.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Pon 6:31, 25 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:09, 26 Mar 2013    Temat postu:

Pytanie, dlaczego Ukraińcy nie bronią Tymoszenko, ale i samych siebie

- Czy Tymoszenko wpływa obecnie na działanie frakcji „Batkiwszczyna”?
- Wpływa.

- Ale wygląda, że frakcja ją ignoruje. Ona było przeciw prawu wyborczemu, za jakim głosowała frakcja "Batkiwszczyna" w minionej kadencji. I jaki wy nie podtrzymujecie ...
- Rozwiązaniem frakcji było głosowanie na prawo wyborcze indywidualnie. Julia Wołodymyriwna miała swoje zdanie, jak trzeba było działać w tej sytuacji. Jednak, my byliśmy ograniczeni operacyjnie w możliwości uzyskania informacji od Tymoszenko. Nie głosowanie było moją indywidualną sprawą.

Wyjście z prokuratury. Zdjęcie O.Prokopenko

- Jaki procent listów od Tymoszenko jest przekazywana do publicznej wiadomości?
- Wszystkie informacje, jakie otrzymuję od niej przekazuję dalej wedle adresów. Jeśli jest skierowany przez Julię Wołodymyriwną do frakcji,, to dostają go deputowani. Jeśli jest skierowany do Turczynowa, to on jego dostaje. Mnie, prawda, teraz będzie trochę trudniej, bo praktycznie nie jestem we frakcji.

- Ale apel Tymoszenko nie brać mandatów po wyborach był ukryty przed posłami "Batkiwszczyny"?
- Nieprawda. Osobiście występowałem na frakcji z tym, była dyskusja, i stanowisko Julii Tymoszenko było frakcji znane.

- Patrząc wstecz, Tymoszenko nie podała powodów nie brania mandatów?
- Jeśli opozycja działała by bardziej radykalnie w momencie podsumowania wyborów w 2012 roku, to opozycja mogłaby być efektywniejsza. Uważam jednak, że jeśli jedna osoba odbiera 5% informacji, a druga - 100% informacji, jasne jest, że wyniki drugiej osoby są bardziej ugruntowane. Dlatego w tej sytuacji Arsenij Jaceniuk ma więcej informacji niż ja. I nie mogę powiedzieć, że to jest moja opinia jest kontr opinią do Jaceniuka. I plus, jestem bardziej radykalny niż Jaceniuk.

- Czy Tymoszenko powiedziała, co oznajmiła Kużel - że ona podtrzyma Jaceniuka na wyborach prezydenckich, jeśli ona nie zostanie zwolniona do tego czasu?
- Ona powiedziała za dużo, aby teraz omawiać. Ale w trakcie tej rozmowy Julii Wołodymyriwnej z Ołeksandroju Wołodymiriwną nie byłem obecny.

- Czy wiecie, dlaczego europejscy politycy bronią bardziej Tymoszenko niż obywateli Ukrainy?
- Pytanie nie w tym, dlaczego ukraińscy ludzie nie bronią Tymoszenko. Pytanie w tym dlaczego ukraińscy ludzie nie bronią samych siebie? Dlaczego babcia w Charkowie, który otrzymuje mizerną emeryturę przychodzi do mnie, opozycyjnego deputowanego, na pikiecie i mówi: "Synek, uchwalcie prawo o zmianie emerytalnej reformy". Odpowiedziałem: "To przecież nie my. A na kogo głosowaliście, babciu?". "Na Partię Regionów". "A dlaczego do nich nie idziecie?". "Ale oni są daleko, a ty tu z nami rozmawiasz, synku".

- A wiecie, dlaczego ludzie nie wychodzą sami dla siebie?
- Z wielu powodów. Pierwszy - atmosfera strachu. Rozczarowanie rokiem 2004 - drugi powód. Po trzecie - ludzie na skraju nędzy. W 2004 r., co by nie powiedzieć, było dość dużo wzburzonej klasy średniej. Co by nie pomyślał, to dwa razy w roku wypoczywała w Turcji. Bo to było jak norma, mieli samochody i kredyty na mieszkania.
Jesteśmy. Od 1991 do 2009 przeszliśmy drogę z sowieckiego kraju do mniej więcej wolnego kraju z pewnymi mniej więcej równym dostatkiem. Ale mentalnie jako społeczeństwo, nie nadążamy za tym. Ludzie nadal żyją w sowieckim systemie. Znamienny przykład. Kolega powiedział: "A co twoja Julia zrobiła nam dla adwokatury?". Odpowiedziałem: "Hej, dlaczego nie zadasz pytania - co ty zrobiłeś dla adwokatury?" To jest w mentalności konsumentów.

- Jaki finał czeka obecnego prezydenta?
- Przerażający. Podstawowe pytanie - kiedy. Mubarak czekał żałobnego końca 30 lat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Wto 7:12, 26 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna -> Ukraina i Białoruś Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin