www.3iks.fora.pl

Baltazar

Przed paroma godzinami zakończyła się w Radiu Zet audycja Moniki Olejnik p.t.: "Siódmy dzień tygodnia".
Nie pierwszy raz zauważyłem, że obecna tam posłanka Elżbieta Jakubiak oraz były marszałek Marek Jurek dmą w tą samą trąbę i to hymny pochwalne na cześć prezesa PiS oraz jego ludzi.
Hymny tym gorliwsze i rzewniejsze im bardziej nawiedzonych demagogów, wykrzywiających prawdę dotyczą.
Na własne nieszczęście kolejny raz bogoojczyźniany sfrustrowany były marszałek trafił na rafę, w postaci profesora - ministra Tomasza Nałęcza, bezlitośnie obnażającego jego amatorszczyznę i historyczną ignorancję, zaś pani poseł tradycyjnie wygadywała swoje kocopoły, słodko-melancholijnym tonem starokawalerskiej piastunki i nadwornej płaczki.
Zadawała na przykład pytania dotyczące przejęcia po smoleńskiej katastrofie kancelarii prezydenta, przez urzędującego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.
Pytania co tu mówić bezczelne, jawnie obraźliwe, insynuujące obecnemu prezydentowi RP przejęcie władzy przez zamach stanu, a gdy minister Nałęcz odpowiadał na nie z oburzeniem, pytała dlaczego jego reakcje są takie nerwowe.

Takie są niestety skutki uboczne demokracji, jeśli trafi ona do ludzi którzy wciąż jeszcze nie wyrośli z poziomu kołchozu.

W każdym razie wniosek nasuwa się jeden:
Tych dwoje "wybitnych państwowców"

jak to sami o sobie mówią, coraz bardziej zaczyna się trząść ze strachu co by tu zrobić, aby bezcenne perełki ich myśli, nie zostały za siedem miesięcy wyrzucone przez wyborców na śmietnik.
- Bo oto marszałek Jurek który na znak protestu opuścił niegdyś szeregi PiS jest dziś politycznym sierotą żebrzącym łaski prezesa, zaś błagająca o litość posłanka Jakubiak, jak pamiętamy została przez niego po prostu z hukiem wyrzucona.

Tymczasem do wyborów pół roku i co z tego że chciałoby się pokowboić skoro trzeba krowy doić, bo czas najwyższy aby wzorem Ludwika Dorna założywszy wór pokutny i wziąwszy na garba winy zarówno swoje jak i nie swoje, szukać sobie w PiS-ie wygodnej i dobrze płatnej za nic nierobienie poselskiej posadki.
- No bo przecież jak od dawna wiadomo, tych dwoje poza wygadywaniem pseudopatriotycznych głupot, niczego lepszego w życiu robić nie potrafi.
Dlatego bardzo wyraźnie jest widać, że nie zważając na nic a już na pewno nie na honor, coraz bardziej kurczowo wieszają się pisowskiej klamki a właściwie z pozycji klęczącej pana prezesowej ręki, z nadzieją że może nie odprawi z kwitkiem, może nie kopnie a z powrotem przytuli i zaprosi na jaki obiat???

Ekor · Wysłany: Nie 20:55, 27 Mar 2011 Temat postu:

Baltazarze , po opuszczeniu przez Błaszczaka studia radia Zet , Jakubiak i Jurek gorliwie starają się prezentować linię PiS w tym medium. Liczą zapewne na życzliwą pamięć prezesa. Liczą ponieważ oboje znaleźli się w niszowych partyjkach, a żyć trzeba.
Co do merytorycznego przygotowania to podzielam Twoje zdanie.