www.3iks.fora.pl

Panesz

– Z całą pewnością wielogodzinne przesłuchanie nie ułatwia wykonywania obowiązków, ale to też mój publiczny obowiązek. Nie jestem tu od tego, by użalać się nad swoim losem.
– Poinformowałem pana prokuratora, że zjawiłem się głównie ze względu na szacunek do polskiego państwa, lepiej byłoby gdybyśmy wyjaśniali sobie takie sprawy w sposób cywilizowany. Mogłem skorzystać z europejskiego immunitetu, ale tego nie zrobiłem. Skorzystam z niego, gdy dojdę do wniosku, że te sprawy są wykorzystywane celowo, by uniemożliwić mi sprawowanie urzędu. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie – kontynuował.– Z całą pewnością wielogodzinne przesłuchanie nie ułatwia sprawowania funkcji, ale jest to mój publiczny obowiązek. Jednak nawet biorąc pod uwagę mocno polityczny kontekst sprawy, nie sądzę bym musiał zjawiać się tutaj ponownie.

Tak zaznaczył swoją obecność w Warszawie Donald Tusk po !!!OŚMIOGODZINNYM!!! przesłuchaniu. Ale sądzę, że było ono sztucznie podtrzymywane, by wyszło, jakie to wielkie przewinienie było byłego naszego premiera, jak on się specjalnie z ruskimi ułożył, jak kamuflował dochodzenie i przekazanie sprawy katastrofy Moskwie.

O co aż 8 godzin mogli prokuratorzy pyta? O ile pytania się nie powtarzały? A jeżeli nawet się powtarzały, pytano o to samo i przesłuchiwany odpowiadał szeroko i rozwięźle plus przerwy odpoczynkowo-obiadowe, to i tak 8 godzin jest stanowczo za długo. Po prostu była to, jak widać, rozmowa na sporo osób na luźne tematy związane z tamtym okresem i tokiem postępowania w sprawie katastrofy. Inaczej sobie tego nie umiem wytłumaczyć, a Roman Giertych to potwierdza -> "Całość tej sprawy ma związek z pewnymi planami politycznymi" (http://www.tvn24.pl) - [link widoczny dla zalogowanych]

I jakie to są te plany polityczne? Już nie trzeba więcej czytać, a widzieć co to jest za partia PiS. Czyli że jest to partia tworzenia takich komplikacji politycznych, aby sobie coś zachachmęcić. A ich rządy sprowadzają się, do tego, że chcą utrącić przewodniczącego Rady Europejskiej, którego traktują jako zagrażającego im sprawowania władzy na drugą kadencję, chociaż to wydaje mi się już utopijne. Sprawa Tuska będzie wałkowana już na tyle długo, że chyba nie będę z ciekawości oglądał telewizji Kurskiego, bo o tym będzie na okrągło, więc po co oglądać? W każdym razie PiS będzie dbał o nadawanie jak najgorzej i na tyle długo na przewodniczącego RE, aż jego zabobonny, religijny i trudno rozumujący elektorat zrozumie, utrwali sobie oczywisty stanrzeczy, prawdę nad prawdy, które wygłasza ich prezes.
A jak się przedstawia PiS i Jarosław Kaczyński w świecie, to proszę poczytać Kaczyński wśród najsłynniejszych dyktatorów świata. Tak sytuację w Polsce widzi amerykańska organizacja Freedom House - [link widoczny dla zalogowanych]

Tak jak pisze. Zacytuję "Węgry mają obecnie najniższą pozycję w rankingu w regionie centralnoeuropejskim. Polska zanotowała swój najgorszy wynik w badaniu. W tych krajach populistyczni liderzy zaatakowali sądownictwo konstytucyjne, podważyli "check and balances" i przekształcili media publiczne w broń propagandową" – ocenili eksperci tej organizacji w opublikowanym niedawno raporcie "Nations in Transit 2017. The False Promise of Populism".

Panesz

8 godzin w sprawie...., w sprawach w większości ustalanych w przepisach i umowach międzynarodowych! Przecież wiadomo było, że stosunki czy to z Putinem czy Rosją w tym czasie były przynajmniej poprawne! Putin był nawet na Westerplatte (2009) i jedynym zgrzytem na Westerplatte był zgrzyt, że Lech Kaczyński, podejrzewam, że ustawiony przez braciszka bliźniaka, wygłosił przydługie przemówienie wypominając gościowi i Mołotowa i Katyń wybitnie sugerując, że Rosja to jednak nasz wróg jak był, to jest i tak chyba jest, poprawy on ci że nie widzi! Przypominamy! Lech Kaczyński w 2009 r. na Westerplatte: "Nie wolno ustępować imperializmowi!" Przeczytaj przemówienie! - [link widoczny dla zalogowanych]

Potem był rok 2010 i spotkanie Tuska z Putinem w Katyniu, bo Putin chciał być w Katyniu na grobach tam pomordowanych Rosjan i Polaków. I oczywiście że Putinwybrał Tuska, z którym mógł sobie porozmawiać na równi. Z Lechem Kaczyńskim ciągle nastawionym jak na Westerplatte to nie tylko Putin, ale ja i sądzę, że normalnie myślący raczej dużo wspólnego gadania by nie mieli.
Więc najpierw spotkanie Putina i Tuska, a potem nasz najważniejszy wyrywający premierowi krzesło w sprawach rządowych w Unii Europejskiej, musiał udowadniać swoją WYŻSZOŚĆ. Więc do Katynia on musiał. A gdy doszło do katastrofy, to i Jareczek, właściwie cały PiS i wszelkiej maści antyruski, i oczywiście Antosiek Macierewicz musieli swoje pokazywać i na tyle pozmyślać w intencji, że to ruscy wysadzili/uziemnili polski samolot . Do tego już po woli dochodziło Wilno i odmowa Janukowycza do przyłączenia się Ukrainy do Unii Europejskiej. Tyle że wspomnień. Wystarczy.

A tu...... jest wypowiedź ..... hahahaaaaaa, Ziobro: Tusk nie może się zasłaniać immunitetem - [link widoczny dla zalogowanych]

I ma rację. Pewnie że nie może. Ale to już sugeruje to o czym jest w poście wyżej.Że Jak najwyraźniej jest nagonka na Tuska. I tak będzie wzywany, takie byle co będzie musiało być wyjaśniane i to przez niego, i to w sprawach swoich, swoich podwładnych, czyli może i na 100 wykorzysta to PiS, aby niszczyć Tuska jak się tylko da, bo podwładnymi czy to bezpośrednimi, czy pośrednimi byli w latach rządu PO prawie wszyscy polacy prócz uważających się za niepodległych pisorów.

I nawiązując do pierwszego zdania w tym poście... Co tu było do wyjaśniania, jeżeli służby wywiadowcze, sąd i prokuratura ma wszystko, co w tej sprawie było, no bo jak to? Nie wiedzą co było, jak i dlaczego? Nie, nie, NIE! Jest to gnębienie Tuska. Jeszcze wczoraj oglądałem główne wiadomości TVP1. I było tak jak napisałem. Nic w obronie Tuska, nic, a wręcz odwrotnie, że zamanifestował swój przyjazd. Że specjalnie to zrobił, aby wykazać, że sądzenie, a głównie prokuratura, to właśnie po to, aby go gnębić, co i tak wyszło, że w bleble sprawie aż 8 godzin, że aż z głupot, którymi się w tajnym przesłuchaniu zajmowali, wyszedł Tusk wnerwiony i powiedział swoje. Wynika też że są sprawy nawet idiotyczne, nawet pomówienia i przekłamania, które niby jako prawdziwa prawda oczywiście, że i jedyna, bo pisowska, będzie musiała być prostowana przez byłego premiera, a i to jakiś, jak to jakiś, każdy buc z pisu na swoją nieodpowiedzialność będzie zaprzeczał słowom Tuska.