Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna www.3iks.fora.pl
Polityka i nie tylko
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Proces eks-Premiera Ukrainy - Julii Tymoszenko.
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna -> Ukraina i Białoruś
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:11, 27 Cze 2011    Temat postu: Proces eks-Premiera Ukrainy - Julii Tymoszenko.

Pozwoliłem sobie na założenie oddzielnych postów związanych z tym procesem. Oj będzie tego trochę i warto to prześledzić.

Dziś na początek przetłumaczenie [link widoczny dla zalogowanych]

Tymoszenko w Gen-Prokuraturze spotkała tylko strażników
Неділя, 26 червня 2011, 14:22

Była premier Julia Tymoszenko nie popisała w sobotę protokołu o zakończeniu przesłuchania z materiałami sprawy związanej z „kiotowskimi pieniędzmi”.
Jak powiadamia "Інтерфакс-Україна" (PeczerskiRejonowy Sąd Kijowa wyznaczył rozpatrywanie sprawy przeciw eks-premierowi Ukrainy, liderowi partii „Ojcowizna” Julii Tymoszenko w sprawie gazowych kontraktom na godz. 10.00 29 czerwca. ) adwokat Tymoszenko Sergij Własenko, śledczego Gen-Prokuratury Ołeksandra Neczwogłoda nie było w miejscu pracy.
"Kiedy przybyliśmy opoło 18.00 do Głównego Biura Śledczego Generalnej Prokuratury, strażnicy przy wejściu zdziwili się i powiedzieli, że śledczego oni nie widzieli rano na miejscu ", - oznajmił Własenko.
"My, zwyczajnie, z nimi rozmawiali, poszli do gabinetu śledczego i przekonaliśmy się , że nikogo tam nie ma i zmuszeni byliśmy odjechać", - zaznaczył adwokat.
Przy tym podkreślił, że poprzednio adwokaci i oskarżeni umówili się na spotkanie.
Własenko przypomniał, że podczas przesłuchania Tymoszenko, które trwały około 8-10 godzin, q Gen-Prokuratura niejednokrotnie wyjaśniała: "Dzień roboczy śledczego jest nienormowany i on pracuje 24 godziny na dobę".
W tym czasie Własenko zaznaczył, że ani on, ani drugi adwokat Tymoszenki Sergij Sas, jeszcze nie zaznajomili się z materiałami „kiotowskiej sprawy” , oskilki jeszcze nie otrzymali od Gen_Prokuratury odpowiednich materiałów.
Oprócz tego, wedle jego słów, adwokatów odsługujących eks-premiera, nikt o terminach rozpatrywania nie informował.

"Temu, jak śledczy podjął decyzję raptownego skierowania sprawęy do sądu, to jest bezprecedensowym przypadkiem", - podkreślił Własenko.
I dodał, że w sobotę jego oskarżona była gotowa śledczemu wręczyć zestaw zapytań, jakie u niej się pojawiły w celu zapoznania się z materiałami sprawy.
Jak powiadamiało się, eks-premier Julii Tymoszenko inkryminuje się niecelowe wykorzystanie kosztów, wydzielonych w ramach Kiotowskiego Protokołu, a także nadużycie władzy i służbowych upoważnień podczas  zamówień publicznych w ramach gwarancji rządowych i importu na Ukrainę medycznych wyspecjalizowaną Opel Combo.
25 czerwca zakończył sięя sądowy termin zaznajomienia się Tymoszenko z materiałami kryminalnej sprawy „kiotowskich pieniędzy” o zakupie pojazdów dla wiejskiej służby zdrowia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 6:48, 28 Cze 2011    Temat postu:

Różne opinie krążą. Na razie trzeba by je pozbierać.

Oto jedna z nich. Opinia premiera Azarowa.
[link widoczny dla zalogowanych]

Tymoszenko miała osobiste interesy - Azarow
Вівторок, 28 червня 2011, 00:58

W roku 2009 eks-premier Julia Tymoszenko miała osobisty interes w podpisaniu umowy gazowej.
Taką myśl oznajmił premier Mykoła Azarow w efirze telekanału 1+1 .
Na pytanie, dlaczego Tymoszenko podpisała tak niewygodny dla Ukrainy gazowy kontrakt, Azarow oświadczył: "Ot zaraz będzie sąd. Dawajcie, posłuchamy, co będzie mówiła w sądzie".
"Ja mogę jedynie powiedzieć swoje przypuszczenie[(- powiedział dokładnie "przypuszczenie", w żaden sposób nie tłumaczy się to na "jego zdanie" - przyp. tłumacza) był interes, zwyczajnie 100% . Sądzę, że osobisty interes. Dlatego, że wychodząc z interesów państwowych, i podpisywała takie niewłaściwe umowy, trudno", - zaznaczył.
Premier też zajawił, że nie ujawni, "jakie tam mogły być jeszcze interesy oprócz osobistych".
Азаров wyraził życzenie, aby rozpatrzenie sądowe było , "dosyć europejskie (demokratyczne - należałoby przetłumaczyć , wolne i jawne".
"Chciałbymby tylko jednego , aby to wszystko było wykonane [przejrzyście, w ramach prawa, aby wszyscy ci ludzie mieli prawo i możliwość swojej obrony захистити себе. Ja nikomu nie życzę znalezienia się na ławie oskarżonych", - on zaznaczył.


W sumie nic nie powiedział, ale Z A S U G E R O W A Ł
Українська правда


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Wto 6:49, 28 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:48, 28 Cze 2011    Temat postu:

Transparency International:Może się przydarzyć, że Janukowycz pewnego ranku wstanie nie na tą nogę.
[link widoczny dla zalogowanych]
Вівторок, 28 червня 2011, 12:35


Koncentracja włądzyw jednych rękach jest zgubna dla Ukrainy.
Powiedział członek grupy Transparency International Leksij Chmara na Ukrainie, wedle LIGABiznesInform.
Chmara, odpowiadał na pytania, jakie normy nowego prawa co do walki z korupcją są potrzebne zmieniające obecny porządek, powiedział: "W systemie są złe te, wedle których cała władza spoczywa w rękach jednego człowieka, czym naruszony jest balans władzy w państwie".
"My nie wiemy, jak to się nazywa. A raptem wszyscy ludzie w jednen przepiękny poranek wstanie nie z tej nogi? Źle będzie wszystkim, w kraju będzie totalna korupcja, kraj ma mniej niż 3 punkty na 10 możliwych w ocenie Transparency International", - dodał on.
Wedle tych słów oznacza to, że byle jakimi publicznymi dziejami na Ukrainie sterują łapówki i inne przejawy korupcji.
"Mówiąc inaczej, posadzić można każdego", - zaznaczył Chmara.
"Nie można powiedzieć, że na Ukrainie wszyscy urzędnicy są nagłucho skorumpowani. Wśród nich są porządni ludzie, ale oni są zmuszeni żyć w prawidłach korupcji", - uważaє він.
W tym wszystkim wedle jego opinii, całe prawo wygląda na europejskie, dlateego, że ono po суті jest szablonowe, i każda kraina może je dostosować dla siebie".
"Ale ważne jest, aby zrozumieć, że dziś na Ukrainie nie ma dokumentu, który uwzględnia jedynie minimalne standarty Rady Europy, czy Unii Europejskiej. Więc nie możemy zrealizować u siebie innych nawet w minimalnym zakresie." - Powiedział grupie kontaktowej na Ukrainie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 5:49, 24 Cze 2011
PRZENIESIONY
Śro 5:27, 29 Cze 2011    Temat postu:

Tylko tłumaczę - bo ciekawe i na pierwszej stronie, pierwsza informacja!


Bojownicy Mogilowa od wieczoru „blokują” sąd Peczerski
Четвер, 23 червня 2011, 21:52
[link widoczny dla zalogowanych]

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozpoczęło blokowanie pomieszczenia i okolice przyległe do Peczerskiego Rejonowego Sądu Kijowa, gdzie w piątek (dzisiaj) rozpocznie się sąd nad Julią Tymoszenko.
O czym powiadamia pres-służba „Ojcowizny”.
"Dookoła wejścia do sądu milicja wystawiła parkany", - powiadamiają.
"Jednocześnie w sądzie znajdują się osoby po cywilnemu, po to, by rano obszar wokół sądu oddać "najemnikom" z Partii Regionów, tradycyjnie, w ten sposób, blokując wszelkie działania opozycji "- dodaje pres-służba.
"Ojcowiźnizna" też zawiadamia, że w akademikach Kijowa Partia Regionów [link widoczny dla zalogowanych]
"Ponadto, wiele uniwersytetów otrzymało informację od Ministra Edukacji Tabacznika zachęcającego młodzież do udziału w akcji przeciwko Tymoszenko  - z groźbą niezaliczenia sesj, аlbo odwrotnie z obietnicami likwidacji bud`-jakich chwostiw(ogonów)”, - podaje pres-służba.
"Wieczorem stało się jasnym, że w celu udziału w wydarzeniach pod Sądem Peczerskim władza starają się załatwić w oczywistych celach pracowników prywatnych ochronnych struktur ( to już tłumaczę dosłownie)
Українська правда


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 4:16, 25 Cze 2011
PRZENIESIONY
Śro 5:28, 29 Cze 2011    Temat postu:

c.d.
Oprócz tego,że wczoraj około godziny 15-stej z minutami strony UP w internecie nie było, nie było żadnych incydentów, chociaż mityngi i obstawa milicyjna była.
Był też niejeden zarzut pod adresem sądu i wokandy. A mianowicie strona J.Tymoszenki zarzuciła i sądowi i Partii Regionów, że zorganizowany proces jest w takiej małej sali, że tłok jest w niej niemiłosierny i to po to, aby opozycja się nie zmieściła i można było kontrolować wchodzących.

Ponadto jest dużo za gorąco i tak wygląda marynarka ochroniarza J.T.
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat z [link widoczny dla zalogowanych]
"W sali sądu była tak wielka liczba ludzi i techniki, że na podłodze pojawiły się kałuże od potu."

Natomiast relacji z przebiegu procesu, co mnie zastanawia jest imponująco dużo i jak na razie - wszystko jest jawne!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Sob 4:56, 25 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pro Rock




Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 602
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: UE
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:31, 25 Cze 2011
PRZENIESIONY
Śro 5:29, 29 Cze 2011    Temat postu: * * * * * * *

Na ile ja skazali??
chyba lagodny wyrok no nie??
Z taka fryzura powinna dostac conajmniej dwa razy tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:15, 26 Cze 2011
PRZENIESIONY
Śro 5:30, 29 Cze 2011    Temat postu:

Jak na ile? Grozi jej z 10 lat!!! Ale zależy za co.
W sobotę był dopiero drugi dzień procesu. Proces odbywa się w małej (kiedyś dużej) i zatłoczonej (kiedyś - patrz czasy zaprzeszłe - wystarczającej), bez klimatyzacji (może kiedyś będzie) salce Sądu rejonowego dla Kijowa. Jest to ,jak widać proces bezpolityczny, o czym świadczą warunki jakie ma właściwy sąd dla sprawy, a nie ma warunków, które by mu władze obecnie rządzące Ukrainą mogły zapewnić. Stąd idzie debata w te 2 dni pierwsze dni nie tylko o legalność sądzenia, ale też o .... jego upolitycznienie, o jego wagę. Już jak czytam, nie chodzi o pot pozostawiany w sali w kałużach. Już ochroniarz J.T. nie ma plam potu na marynarce,

ale na złe warunki narzekają obserwatorzy z zagranicy, a także obserwatorzy z UE, i nie tylko z tych powodów, że nie znając ukraińskiego, a nawet rosyjskiego, muszą mieć ze sobą osobistych tłumaczy. Jak też zaglądając na stronę UP : [link widoczny dla zalogowanych] dowiaduję się nadal takich rzeczy, w czym ta strona jest podatna na nie, że gdy otwiera się sąd, salę rozpraw i są wpuszczani pierwsi goście i zaproszeni, w sali już jest pewna ekipa. Gazeta sugeruje wedle słów wiceeprzewodniczącyego Bat`kiwszczyny, że gdy wchodzą oni, przedstawiciele partii Julii Tymoszenko, na sali, która powinna być jeszcze pusta, już jest ekipa PR. Ale jeszcze sobie toto poczytam, To dopiero drugi dzień uzgodnień. Prokuratorzy i oskarżyciele publiczni jeszcze nie wystąili.

A właściwie pytanie powinno brzmieć; Jaki jest powód oskarżenia. Odpowiedzie do końca nie znam. Wiem jeno, że Julia Tymoszczenko będąc premierem za prezydenta Wiktora Juszczenki, że jej decyzje z tego okresu są podważane. bo jak wiadomo, ten błędów nie popełnia, co nic nie robi. WIęc do wszystkiego można było się przyczepić, ponadto jaki aparat państwowy, takie rządy i realizacja decyzji zarządzających. Nazbierało się tego trochę i nie wiem, które, nawet nie znam są podstawą oskarżenia.
Ponadto Julia była kontrkandydatem Wiktora Janukowycza w drugiej turze wyborów na stanowisko Prezydenta Ukrainy! Ponadto jest Przewodniczącą partii, która dziś prowadzi w sondażach i jest opozycyjna do rządzącej Partii Regionów. Ale jak podkreśliłem, wszelkie znaki mają mówić i mówią, że proces nie jest polityczny, a Julia jak i jej partia :Batkiwszczyna-(Ojcowizna) jest korupcyjna. Najpoważniejszy zarzut jest jednak taki, że zgodziła się na kupno gazu od Gazpromu przez ukraiński Naftogaz za cene ponad podwójną. Pmiętamy, jak to Rosja oskarżyła Ukrainę o kradzież gazu przesyłanego na zachód, w tym też do Polski. Pamiętamy też, jak to PiS i PO darli mordy o dywersyfikacji dostaw gazu, a dziś mają to na literę "m" w kubeł. Aż dziwne dlaczego. Przetłumaczyłem wywiad byłego (??) ambasadora Ukrainy na Białorusi, a w nim jego wypowiedź na temat nas interesującego gazociągu Odessa-Brody. Gazociąg działa! A gdzie nasze w niego zaangażowanie? Tak więc o gaz pódzie jak najwięcej.

Kiedy się skończy ten proces i jakim wynikiem? Wszystko zależy jak długo i gdzie będzie on prowadzony, zależy też od przyszłorocznych wyborów na Ukrainie i kto w nich zwycięży. Tyle tylko wiem i to mi wystarczy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Nie 9:22, 26 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 5:49, 01 Lip 2011    Temat postu:

Proces został przeniesiony na poniedziałek, ponieważ obrona musi się zapoznać z niedostarczonymi im na czas materiałami i przygotować się do obrony. Przysługuje im na to 3 dni, z tym, że. Z tym, że licząc sobotę jako dzień roboczy, wypada ten dzień na poniedziałek i tak to zostało policzone. Ale też, (??) sobota liczona jest jako weekend, a weekend jest wolny od pracy i więc proces może się dalej potoczyć dopiero we wtorek.

Tymoszenko twierdzi, że Janukowycz już ma uzgodniony wyrok [link widoczny dla zalogowanych] Dla mnie sprawa nie jest oczywista, że wyrok jest skazujący, a wyrok polityczny nie musi się zgadzać z kodeksem przestępstw i paragrafami. Przede wszystkim uwzględnione będą skutki polityczne, będzie zmniejszone polityczne oddziaływanie przewodniczącej partii "Batiwszczyna", jej starania się o urzędy państwowe, start w wyborach do Parlamentu i tym podobne. NIe musi być to wyrok odsiadki nawet w zawieszeniu.

Juszczenko eks-rezydent z czasów gdy Tymoszenko było premierem i rozmawiała z Rosjanami na temat dostaw gazu, nie będzie zeznawał przeciwko Tymoszence.

Znamy to , że na początku zeszłego roku (2010) mieliśmy problem z dostawą gazu z Rosji, ponieważ rosjanie akurat w tym momencie i natychmiast, przerwali dostawy gazu poprzez Ukrainę, oskarżając Ukrainę o kradzież gazu. A ponadto cały ten rok 2010 pertraktowaliśmy z ruskimi cenę gazu i jego ilości. I chociaż cena wzrosła i dla nas też o sporą część, to jeszcze umowy sięgają la 30-stych tegoż wieku. W dużej części jest to ciągle tajemnicą, ale mamy wybory w tym roku. I gdy przegra koalicja, wyjdzie to na światło dzienne, a juści.
Dla Ukrainy wtedy było to zjawisko o wiele groźniejsze! Przede wszystkim, że i ogrzewanie i zakłady nastawione były i nadal są głównie na gaz, który i tak jest tańszy od ich własnego donieckiego węgla, jak i węgla naszego!
Pertraktacje trwały głónie w moskiewskim Gazpromie i pamiętam nawet, że ekipa ukraińska miała kłopoty dostarczenia Julii jednej kanapki ( w końcu ją otrzymała) w celu posilenia się w czasie negocjacji trwających od rana do zmroku.

Ciekaw jestem ogromnie, jakie to korzyści wtedy tam w Moskwie Julia dla siebie i innych uzyskała poza kontraktem dla Ukrainy........, stąd śledzę ten proces.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:04, 03 Lip 2011    Temat postu:

<table width="1200"><tr><td colspan="2" align="center">Ale porażkę od zwycięstwa sam musisz odróżnić ...</td></tr><tr><td colspan="2">
Iryna Pogorelowa dla UP
[link widoczny dla zalogowanych]
П'ятниця, 01 липня 2011, 09:47</td></tr><tr><td>
</td><td>
[link widoczny dla zalogowanych] , oprócz powodowania szybkiego awansowania Tymoszenko na prezydenta, może działać odwrotnie, aż do ostatecznego usunięcia jej ze sceny politycznej Ukrainy, ma też jeszcze większy „ładunek”.

A mianowicie – jurystyczne wiadomości, jak układać międzynarodowe rozmowy nie zdradzając interesów kraju. Dla Ukrainy z jej specyficznego geopolitycznego położeniem jest pierwszoplanowym problem.

Są i inne konkretne cele: stworzenie tła dla kolejnych negocjacji gazowych i innych form współpracy pomiędzy Janukowyczem i Azarowem, z jednej strony, a Miedwiedewem i Putinem z drugiej.
Jest to pragmatyczny cel – pierwsze wpłynąć na przegląd formuł ceny rosyjskiego gazu dla Ukrainy i stawki tranzytowej dla Rosji.</td></tr><tr><td colspan="2">
Można również dodać pokrewne cele. Jak wypróbowanie „reformowanego” systemu sądowego w tym innowacji prawnych bezpośredniego wtrącania się Wyższej Rady Sprawiedliwości w proces sądowy. Albo badań socjologicznych w temacie przenoszenia polityka z oskarżeniami na posady.

Ale aby nie było za pochopnie i niestandardowo, kozaczka nie stała się „Joanną d`Arc" wychodząc z płomieni represji bezpośrednio na „tron” – nie jest to sprawą główną. Dużo ważniejsze jest, aby, walka o władzę odbywała się w pełnoprawnym kraju, a nie w niepodległej kolonii.

Dlatego temat gazu jest głównym tematem dla społeczeństwa w całym sądowym przeglądzie, nie zważając na wszelkie sceniczne efekty, jakie stosują uczestnicy dla osiągnięcia pośrednich taktycznych celów.

Jak nie dziwne, ale przez pierwsze dwa dni sądowego przeglądu sprawy były dosyć informacyjnymi w pełnym sensie, dzięki oświadczeniom obwinianej strony.

W końcu je sformułowano. Po myśli pani Tymoszenko, co było głównym czynnikiem nacisku Rosji na Ukrainę w styczniu 2009 roku. To – zagrożenie technologiczną katastrofą ukraińskiej GTS, która wynikła z powodu odcięcia gazu przez rosyjską stronę.
Wedle Tymoszenko, jest potwierdzenie branżowych specjalistów GTS, że gdyby w tym czasie nie było pоnowienia dostawy rosyjskiego gazu do systemu, mogło to zrujnować i przyczynić się do nieprzewidywalnego kataklizmu. Było to oświadczenie użyte w sądzie, Ukraińska GTS nikomu do stycznia 2009 roku tego nie podawała w poprzednich umowach, i wtedy było to użyte pierwszy raz, grożący wymuszony „eksperyment” odwrotnego transportu gazu z zachodu na wschód kraju.

Oprócz tego magazynowanie gazu, z jakim on mógłby być użyty do dostarczania do systemu, nie mogli pracować z powodów technicznych i niskiego ciśnienia.
Kilka dni takiego reżimu stawiało system na skraj katastrofy.
Same w sobie było to zagrożeniem, a także dla Europy, która potrzebowała gazu, jakiego dostawy Ukraina miała zagwarantować i stworzyła presję na Tymoszenko, że ona nie miała innego wyboru, jak podpisać umowę gazową na warunkach wystawionych przez rosyjską stronę.

Można i trzeba rozpatrywać to razem z Tymoszenko. Albo wbrew opinii, co doprowadziło do zawieszenia dostaw gazu z Rosji w zimie 2008-2009 roku, i kto był temu winien. Można wrócić do historii rozpadu z 2005 roku i ugody z Rosją, która miała obowiązywać do 2013 roku, wedle której cena gazu pozostawała by 50 $ za 1000 m3.
Nieobchidno też zrozumieć, dlaczego podczas panowania Juszczenki powstał sławetny "RosUkrEnergo", Tymoszczenko nie prześledziła jego zasadności, a tylko merytorycznie(treściowo).
I dlaczego nawet teraz już [link widoczny dla zalogowanych], ale przynajmniej nie słychać o udziale współzałożyciela RUE "Gazprom"? Tak jak było w sądzie w Sztokholmie …....

Ale to jest ważne tylko w kontekście realnego stanu ukraińskiego GTS i wokół czego kręci się cały skomplikowany proces włączając w to proces przeciwko Tymoszenko. Przy okazji, krótka dygresja ze stycznia 2006 roku, gdy inny premier Jechanurow podpisał z Rosją poprzednią umowę, w jakiej było pierwsze włączenie „RusUkrEnergo”, świadczy: forma nacisku z boku rosyjskiej strony była ta sama – zagrożenie technologiczną katastrofą w razie przerwania dostaw gazu.
Z tego wynika, że bez rosyjskiego, a dokładniej, bez rosyjskiego gazu ukraińska GTS nie może pracować w całości (взагалі).

Zasadnicza różnica pomiędzy wydarzeniami pomiędzy latami 2006-2009 z możliwościami technicznymi GTS polegała w pojemności i napełnieniu ukraińskich gazowych magazynów na moment rozpoczęcia „gazowej wojny”. W 2006-tym roku ich stan był gorszy. A do „gazowej wojny” 2008-09 szybko się przygotowano, napełniając zbiorniki...

Przygotowali się, ale i tak przegrali.
Teraz urzędnicy pana Azarowa publicznie twierdzą, że mają zmagazynowane tyle gazu, aby nie bać się komplikacji і czytaj, szantażu z rosyjskiej strony. Wszystko dokładnie tak, jak przed styczniem 2009 roku.
Ale tak naprawdę, jest to przypadek pod względem technicznym?
Tymoszenko twierdzi, że rząd Azarowa przy uwadze mógłby odstąpić od jej umowy z Putinem, bo prawnie do tego jest możliwość. Azarow twierdzi, że nie byłoby to dobre, ze względu na sytuację i partnerstwo.
Аle chyba z tym nie stoi banalna techniczna niezdolność „gazowej próżni” jako prawdziwej rosyjskiej broni, w razie jakiegoś nasilenia?

Biorąc pod uwagę okoliczność, ukraińska strona zawsze ma przegraną pozycję w handlu gazem z Rosją. Niezależnie od kierownictwa, struktur pośrednich i sytuacji geopolitycznej. Nawet alternatywne źródła paliwa w kraju i oszczędzanie nie ratują sytuację.
Natomiast omijając rosyjskie gazociągi do Europy i rury do Chin – to jest perspektywa przekształcenia ukraińskiej GTS nie na „złom”, a dokładnie na własną bombę próżniową”.
Oczywiście, że jedynym wyjściem dla Ukrainy w takich okolicznościach jest rekonstrukcja GTS, jaka by pozwoliła nie prosto wznowić, а „nauczyć” ukraińską rurę stabilnie pracować w odwrotnym kierunku na małych dostawach gazu. I automatycznie by pozwoliło ukraińskiej stronie wieść mniej więcej równoprawne rozmowy z Moskwą. Niezależnie od tego, obstalowywać w nich od korupcji czy osobistych politycznych interesów.

Jest zrozumiałe, dlaczego dla Rosji takim wrażliwym jest wyrażenie „uprawnienia GTS”, dlaczego ona była niezadowolona umowami Kijowa i Brukseli o wspólnym udziale w rekonstrukcji naszej rury. Wydaje się, że tylko samo powiadomienie, że ukraińska strona rozpoczęła niezależną rekonstrukcję przyśpieszając proces negocjacyjny...

Wracając do sprawy Tymoszenko, można przypuścić, że od czasu sobotniego procesu powinny się odbyć badania siły stabilności GTS w razie zaostrzenia sytuacji z Rosją, jako kluczowy czynnik w procesie negocjacyjnym.
Jeżeli prawne luki potwierdzą zaciemnienie umowy z GTS po stronie rosyjskiej - przestępstwo jakiekolwiek rozmowy z Rosją uczestnik będzie musiał ukryć przed społeczeństwem i zaniechanie jej jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

No, i cóż jeszcze szukać kto na całą tajemnicę i całą nieaktywność zapracował na dzisiejszy brak kapitału.
Wychodząc z tego, należy się spodziewać, że kłopoty w dochodzeniu obejmą sam GTS, będzie główną obroną Tymoszenko. I tylko w drugiej kolejności będzie on oparty na sprostowaniu ekscesów z jesieni 2009 roku, gdy sędziowie z ich pomocnikami na posiedzeniu Ministerstwa Sprawiedliwości z zastępcą Prokuratora Generalnego, po prostu nie mieli dostatecznie czystego prawnego określenia.
W odniesieniu do szkody majątkowej, to społeczeństwo będzie miało korzyść poprzez konkurencyjną metodykę ze strony oskarżenia i obrony. Możliwe, że powiedzą o tradycyjnych transakcjach finansowych związanych z sektorem gazowym ukraińskiej gospodarki.

W swoim ostatnim wywiadzie telewizyjnym Prezydent Janukowycz zauważył, że w sądzie Tymoszenko nie posługuje się prawnymi, ani [link widoczny dla zalogowanych].
Właściwie poręczyciel, który [link widoczny dla zalogowanych], nie może liczyć na ciekawą strategię obrony podsądnego. A ze strony Janukowycza, który jako autor reformy sądowej i kurator egzekucji prawa, wystawił Julii rachunek z budżetu najtańszej dla niej kampani – takie rozumowanie wprost jest śmieszne.

A można by było prościej pośmiać się z kolejnego prezydenckiego lapsusa jakby nie jemu osobiście należała się cześć i obowiązek udziału w gazowych rozmowach. Tu potrzebna jest adekwatność.

Po tym ambicji, chciwości, uporu i brutalności za mało: doświadczenie partnerów takie same, każdy na samych warunkach autorytarnych, odpowiednikach buduje swoje zwycięstwo.

To byłoby właściwe, aby w procesie sądowym określono jeszcze uprawnienia urzędników, którym nie można prowadzić w żadnych wypadku negocjacji międzynarodowych.
I to by bardzo dobre było, chociaż trochę przesunąć w związku z pytaniem, co stanowi narodowy interes w dokładnym znaczeniu?

Ze słów pani Tymoszenko wynika, że podpisane przez nią umowy zlecenia ona nie uważała jako porażkę, a zwycięstwo Ukrainy.
Możliwe, że ona spróbuje teraz przekonać sąd, kraj i świat.
Iryna Pogoriełowa – specjalnie dla UP.
Tłumaczył: Panesz
</td></tr></table>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panesz dnia Nie 8:25, 03 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 6:03, 05 Lip 2011    Temat postu:

Niech się podzieje co che, nawet nie wiem co działo się w Kijowie wczoraj, w tym w Rejonowym Sądzie Peczerskim w Kijowie, niech się w końcu coś większego dzieje, tym zajmę się później. Ale o ile pokazuje(ą) się felieton(y) z tematu - poniżej, to będę je umieszczał najpierw tudej. Udało mi się cierwszą część przetłumaczyć. Będzie to spory cykl dziejów pertraktacji gazowych.


<table width="1200"><tr><td colspan="2" align="center">Proces przeciw Tymoszenko. Nieznane szczegóły.</td></tr><tr><td colspan="2">
Sergij Łeszczenko, UP
Неділя, 03 липня 2011, 22:59</td></tr><tr><td width="350">
Fot. Alexander Prokopenko
PS. W dali widać sędziego Kiriejewa..
</td><td>
Julia Tymoszenko wchodzi w wyreżyserowany etap swojej politycznej kariery. Sąd rozpoczyna „sprawę gazową”, która może być punktem zwrotnym na drodze jej powrotu do władzy i która jest ostatnią jej szansą.
Wielki Gaz wszedł w życie Julii Tymoszenko w 1994-tym roku gdy ona razem ze swoim przyszłym i najgorszym wrogiem Wiktorem Pinczykiem stworzyli "Wspólnotę” dla dostaw gazu turkmeńskiego.
Od tego źródła energii towarzyszą Tymoszenko wszystkie wzloty i upadki aż do stycznia 2009-tego roku,w którym ona podpisała dziesięcioletni kontrakt gazowy z Rosją. Dziś okoliczności tych zdarzeń rozpatrywanych jest w sądzie.
Prokurator Neczwogłod przeniesiony w latach 2000 z Szostka do Kijowa, i sędzia Kiriejew przed dwoma miesiącami wymierzał sprawiedliwość w Berezaniu, rozwiązuje dolę polityka , którego ambicje sięgają Waszyngtonu, Moskwy czy Brukseli.</td></tr><tr><td colspan="2">
Wysunięto Tymoszence wykroczenia na podstawie "Nadużycia władzy lub służbowych pełnomocnictw, co doporwadziło do ciężkich konsekwencji”, za co sankcja jest w wysokości 7 do 10-ciu lat pozbawienia wolności.
"Ukraińska Prawda” otrzymała dostęp do akt sprawy i najciekawsze epizody jakie my wyciągamy stawiamy do osądu czytelników.
Należy wziąć pod uwagę, że do materiałów sprawy dołączone te „”pokazy”” które według śledczych dowodzą winę Tymoszenko. Dlatego dowody, jakie będą podane niżej, пprzeważnie będące na rękę państwowej prokuraturze.
Tak więc ustawa o przewinieniach oskarżonej Tymoszenko składa się z dziesięciu stron i i zaczyna się od słów: „Tymoszenko Julia Wołodymyriwna, będąca oskarżona w 2005 roku za przestępczość kryminalną na terytorium Rosji, nie weszła na drogę poprawności jak nie weszła będąc premierem-ministrem Ukrainy, w styczniu 2009 r. zrobiła ciężkie przestępstwo w sferze służbowej działaności...”.
Taki wpis sam świadczy o sobie. Sformułowania „na drogę poprawności jak i nie weszła” stosuje się do wcześniej sądzonych z podkreśleniem ich socjalnego niebezpieczeństwa. Do Tymoszenki całą tą frazę można było zastosować tylko w tym wypadku, gdyby sprawy przeciw niej w Rosji były zamknięte z powodu niereabilitycznych okoliczności. Ale nadal nie ma żadnej oficjalnej informacji co do przyczyn zakończenia tam śledztwa.</td></tr><tr><td colspan="2" align="center">

Początki kontaktów gazowych

</td></tr><tr><td colspan="2">
Dwukrotnie, gdy Julia Tymoszenko była premierem-ministrem, ona przystępowała do usunięcia z rynku gazu kampanii RosUkrEnergo.
W październiku 2008 roku, dwa miesiące do zakończenia poprzedniego kontraktu gazowego,[link widoczny dla zalogowanych] Oto jak sama opisuje te wydarzenia sama Tymoszenko::
„...Pośle tego zaczęła się trudna walka cieni posiadaczy RusUkrEnergo i wysokoposadowionych osobistości państwowych, którzy otrzymywali od nich łapówki za ochronę RosUkrEnergo... Z Prezydentem Juszczenką nie układała się moja praca aby wydalić korupcję z rynku gazowego.... Juszczenko wybrał drogę porozumień z oligarchią i wykorzystania starych metod współpracy”.

[link widoczny dla zalogowanych]
 
„Ukraińska Prawda” miała możliwość zaznajomienia się ze stanowiskiem, jaką zajął podczas przesłuchania sam Wiktor Juszczenko.
Eks_Prezydent pwiedział śledczym, że widział walkę Tymoszenko z RusUkrEnergo jak... poważne pogłębienie zależności gazu od Rosji.

"Jeszcze w 2005 roku, gdy Tymoszenko J.W.pierwszy raz piastowała rząd Ukrainy, ona zaczęła inicjować odmowę pod dywersyfikację dostaw gazuna Ukrainę. Motywowała tym, że rzekomo RusUkrEnergo prowadzi gaz na Ukrainę,przy pomocy korupcji. Ten temat Tymoszenko był bardzo krasomówczy i szeroko omawiany w mediach, w celu sformułowania społecznego zapotrzebowania wygodnego dla niej”, - powiedział Juszczenko podczas przesłuchania.
"Naprawdę Tymoszenko było to potrzebne do tego, aby doprowadzić dostawy gazu na Ukrainę z Turkiestanu i RosUkrEnergo, jakie proponuje Dmitro Firtasz, z którym łączą ją z nim nieprzyjazne stosunki z powodu, że jego firmę w 1999 roku wyrzuciła z rynku rosyjska „Itera”, która była w ścisłej zależności z JESU, którą zarządzała Tymoszenko. Nie jest wykluczone, że końcowe celem był powrót do monopolowej dostawy gazu przez Gazprom i systemie zasilania z 1990-tych lat. Podjęty konflikt przeszedł w „ivantnyj” konflikt narodowego interesu ”, - jak powiedział Juszczenko.
Przy tym eks-prezydent znalazł ciekawe sformułowanie tej niezrozumiałej roli,jaką odgrywało RosUkrEnergo w dostawach gazu dla Ukrainy. Nazwał to określeniem „trójstronną formą gazzowego bilansu Ukrainy”.
Pozostaje tajemnicą, jak Juszczenko mógł uznać RosUkrEnergo “”trzecią stroną”, jakoż kompania w połowie była kontrolowana przez Gazprom i nie dysponowała swoim gazem mimo tego, że Gazprom dawał dostęp do tranzytowego gazociągu.
Tak więc w 2009 rok Ukraina i Rosja weszła bez gazowych kontraktów. Stanem na 30 grudnia2008 roku gelegacja „Naftogazu” na czele z kierownikiem kampanii Olegiem Dubinem przebywała w Moskwie.
Według Dubina do przesłuchania oni poprzednie dogadali się z Gazpromemco do ceny 235 dolarów na 1000 m3 i wartości transakcji tranzytu 1,8 долара, chociaż [link widoczny dla zalogowanych] wyższa - 250 dolarów za tysiąc kubimetrów.
Cena ustalona była bezzasadnie, bez wzoru, prosto fikcyjna w kontrakcie. Zaplanowano, że będzie podpisana 31 grudnia 2008 r., ważny jcały rok, i nim wyeliminują z rynku RosUkrEnergo.

Jak przypomina autor tych porządków, lecieli do Moskwy podpisać umowę, planowana była osobiście Tymoszenko – jej pres-służba ranow ostatni dzień 2008 roku obdzwoniowała dziennikarzy z pytaniami o gotowość wyjazdu do Rosji celem obsługi ceremonii podpisania.
Jednak, jak wiadomo,Olega Dubina z rozmów w Moskwie wycofał Wiktor Juszczenko. Dubin zeznał na przesłuchaniu, że prezydent zabronił mu udziału w rozmowach ustnie, nazywając je niewygodnymi, chociaż [link widoczny dla zalogowanych] podane liczby do przyjęcia
Według Dubina, najpierw 27-28 grudnia on zgłosił Juszczence gotowość Rosji podpisać kontrakt z 250 dolarów za 1000 metrów sześciennych i stawkę 1,8 dolara. Eks-prezydentЕкс wyjaśnił na przesłuchaniu, że uważał cenę za dużą: "Przeprowadziłem konsultacje ze specjalistami, dające rekomendacje co do lepszego przejścia na rynkowe ceny”.
Dalej, wedle słów Juszczenki, 30 grudnia 2008 roku Dubinowi doniesiono, że Rosja jest zgodna na cenę 230-235 dolarów za tysiąc metrów sześciennych i za tranzyt na stawkę 1,8 dolara.
Z zesnania Juszczenki jest niezrozumiałe, dlaczego on zabronił podpisywać taki kontrakt. I odwrotnie, na przesłuchaniuon stwierdził, że te porozumienie "w pewnej mierze odpowiadało rynkowym zasadom”.
Sama Tymoszenko w swoich wywiadach stwierdza, że „Dubin otrzymał ścisłą wskazówkę by nie podpisywać się na na zaznaczonych umowach, przerywając rozmowy i powrócić na Ukrainę bez wyjaśnień przyczyn”.
Podczas przesłuchania przedstawiciela Juszczenki Bohdana Sokołowskiego, ten wyjaśnił, czego formalnie wymagał Juszczenko od Dubina – zgodzić się na wzrost ceny na rosyjski gaz na 30% tylko wtedy, gdy będą umowy na tranzyt będą podwyższone o 30%.
Uzyskanie takiego wyniku było bardzo trudne, ponieważ zasady ustalania na gaz i tranzyt są różne. Oprócz tego, wiązanie ceny na gaz i tranzyt może być interpretowane jako sprzeczność z ratyfikowaną przez Ukrainę [link widoczny dla zalogowanych] Ten dokument wymaga stosowania „niezbędnych środków w celu ułatwienia tranzytu surowców energetycznych ... bez dyskryminacji w wycenach ..., a także bez wprowadzania bezsensownych opóźnień, ograniczeń lub opłat”.
Jednocześnie Tymoszenko w czasie przesłuchania powiedziała, że Juszczenko bronił interesów pośrednika i dlatego wycofał Dubina: "Świadome rujnowanie opracownaego procesuze strony Juszczenki było spowodowane przez zachowanie RosUkrEnergo za wszelką cenę”.
"Po tym, jak Dubin nie podpisał kontraktu i wyjechał z Moskwy do Kijowa, rosyjska strona publicznie oświadczyła, że ona jednostronnie anuluje wszystkie umowy, jakie były poprzednio osiągnięte i poprzednie ceny gazu i oświadcza Ukrainie rynkową cenę sprzedaży - 450 dolarów za tysiąc metrów sześciennych”, - podała Tymoszenko do protokołu.
Po wyjeździe Dubina z Moskwy i skasowaniu noworocznego wyjazdu Tymoszenko zaczął się gazowy kryzys, który odbił się od ścian Brukseli. Rosja w celu układania się z Ukrainą zatrzymała dostarczanie gazu do Europy. А, za słowami DUbina, pierwsze dwa tygodnie Nowego Roku rozmowy pomiędzy Naftohazem i Gazpromem w zasadzie nie przeprowadzano..</td></tr><tr><td colspan="2"></table>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 5:20, 06 Lip 2011    Temat postu:

Już nie tylko , co podawała "Ukraińska prawda" ilustrując zarówno, że są przeciwnicy Tymoszenko pod jakimś pozorem przed Sądem, a nawet na sali rozpraw nawet przed jej otwarciem i to widać, że są oni organizowani, a padało też w mediach, że są opłacani i ... organizator płacił tylko 200 hrywien za dzień, chocia obiecywał ... 270. czyli chętniych na zarobek jest wystarczająco, to na łąpu-capu organizują się zwolennicy byłego podwójnie premiera Julii Tymoszenko. Też w prasie pojawiają się artykuły na temat, co to jest za proces. Czyżby polityczny? Kto zawinił? O co w nim chodzi? Udupić kogoś? Walka o wybory? Ukrycie korupcji? Jak niedojrzała jest demokracja na Ukrainie i ile jeszcze trzeba zrobić. Co reformować i na ile? A przede wszystkim jak wygląda sądownictwo typu socjalistyczno-przestarzałego.

Ale zanim tym zajmę się poważniej, kila dni zajmie mnie tłumaczenie z ukraińskiego i zamieszczanie tutaj tematu:


<table width="1200"><tr><td colspan="2" align="center">

"Proces przeciw Tymoszenko. Nieznane szczegóły."
część 2

Moskwa, dnia 17 stycznia 2009 r.


</td></tr><tr><td>
Tymczasem Rosja ogłasza , że przeprowadza w Moskwie konferencję z celu rozwiązania gazowego kryzysu. Według Juszczenki z jego przesłuchania wiadomo, że 15 stycznia o pierwszej w nocy telefonował do Tymoszenko і poradził jej jechać, ponieważ na konferencji nie będzie europejskich przywódców, a odbędzie się ona na szczeblu ekspertów.
Jednak następnego dnia do Tymoszenko zatelefonował Wołodymyr Putin, a 17 stycznia ona przybyła do Moskwy. Jak poinformował śledczych Juszczenko, ukraińskiego premiera nie poinformowało o tym.
Tymoszenko i Putin rozmawiali(ukr.-spilkowalisa) [link widoczny dla zalogowanych] Omawiali przyszłościowe kontrakty gazowe i, możliwe że, i inne kwestie do dziś nikomu nie znane.

Tu ciekawie jest zacytować przesłuchanie byłego ministra spraw zagranicznych, a następnie ambasadora Ukrainy w Moskwie Konstantyna Hryszczenki.
"Blisko 2-giej w nocy 18 stycznia Tymoszenko dosłownie zmusiła Putina do wspólnego wystąpienia przed prasą. Rosyjskich żurnalistów na ten moment nie było w budynku rządu Rosji. Stało się to precedensem, gdy rosyjski premier-ministr na własnym terytorium wydawał oświadczenie dla korespondentów z puli zagranicznej. Argumentem dla Tymoszenko była konieczność przywiezienia do Kijowa nowiny, że Moskwa i Kijów osiągnęły kompromis”, - powiedział Gryszczenko na przesłuchaniu.

I rzeczywiście o 4-tej rano [link widoczny dla zalogowanych] z linkiem na stronę służby prasowej rządu Tymoszenko, która cytowała ukraińskiego premiera: „Rzeczywiście, negocjacje były nielekkie, ale my doszliśmy do zgody, która pozwala podpisać wszystkie niezbędne dokumenty”.

Po czym Julia Tymoszenko wróciła do Kijowa.

Wraz z Tymoszenko w Moskwie przebywała delegacja „Nafrohazu”, która prowadziła negocjacje w budynku „Gazpromu”. Je prowadziły inne osoby kompanii – Igor Didenko i Walerij Hołubiew.
Był też obecny dyrektor departamentu „Naftohazu” w sprawie tranzytu i dostarczania gazu Antonina Marczenko, też przesłuchiwana w tej sprawie.
"W trakcie przygotowanego procesu nierozwiązane były sprawy ceny gazu i tranzytu. Wedle słów Didenki, wszystkie parametry były ustalane przez kierowników „Naftohazu” i „Gazpromu”. Na początku rozmów rosyjska strona nadała formułę, która określała bazową cenę (Ro) na poziomie 450 dolarów. Był to po prostu szok dla mnie dla mnie i członków delegacji. Spodziewaliśmy się, że bazowa cena bezie 179,5-230 dolarów, maksimum – 250 dolarów”, - powiedziała Antonina Marczenko w czasie zeznania.
"Członkowie delegacji ukraińskiej poprosili o wyjaśnienie przedstawicieli „Gazpromu” skąd wzięto cenę 450 dolarów. Na co otrzymali odpowiedź, że jest to – średnia cena rosyjskiego gazu na europejskich rynkach. Przy czym przedstawiciele rosyjskiej strony wyjaśnili, że rozmiar bazowej ceny nie podlega dyskusji i jest uzgodniona na poziomie premierów Tymoszenko i Putina.
</td></tr></table>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 5:29, 07 Lip 2011    Temat postu:

Chociaż proces wkracza w drugą fazę, czytając tylko tytuł : "Sprawa Tymoszenki przechodzi w mordobicie", a zapewne chodzi o jakieś tam przepychanki.... w sądzie... poczytam chyba dopiero pojutrze.

Dziś dalsze tłumaczenie. Część trzecia. A czwartą, ostatnią! aby nie tworzyć więcej, powinno mi się udać resztę przetłumaczyć do jutra rana.

<table width="1200"><tr><td colspan="2" align="center">


"Proces przeciw Tymoszenko. Nieznane szczegóły."
część 3

Ranek 19 stycznia 2009 roku


</td></tr><tr><td colspan="2">


O dziewiątej rano 19-tego stycznia w Kijowie odbyło się spotkanie z udziałem Juszczenki i Tymoszenko, w której też uczesniczyli pierwszy zastępca gabinetu prezydenta Ołeksandr Szłapak i upoważniony Bohdan Sokołowskij.
Juszczenko powiedział na przesłuchaniu, że on pytał Tymoszenko o ostateczny koszt gazu po rozmowach z Putinem: „Tymoszenko nic konkretnego nie powiedziała, zapewniając, że cena będzie opłacalna. Ja niejednokrotnie zadawałem to pytanie, jednak ona mnie nic konkretnie nie powiedziała”.

Jednakże na przesłuchaniu powiedział co innego – że Tymoszenko określiła cenę gazu na około 250 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Dalej Szłapak powiedział, że poprosił Tymoszenko o projekty umów. Na co, wedle słów zastępcy Gabinetu Administracji Prezydenta, Tymoszenko odpowiedziała, że obecni na naradzie nie mają potrzeby zaznajamiania się z nimi, jako Tymoszenko... już je przeglądnęła sama.
Dalej, wedle Szłapaka, Dubyna przekazał im telefonicznie z Moskwy detale gazowych porozumień. Dlatego oni zapytali Tymoszenko o podstawy bazowej ceny za gaz 450 dolarów i asymetrię w umowie, że Ukraina brała na siebie zobowiązania zużywania pewnej ilość gazu lub płacić grzywnę, podczas gdy Rosja – (не брала зобов'язань прокачувати певний газовий об'єм.) (zdaje się chodzi o wypełnienie wstępne gazociągu tranzytowego - przyp. tłumacza).

Jak stwierdził Szłapak, Tymoszenko powiedziała , że „to jest drobiazg, a główniejszym jest, że ona – dogadała się z premier-ministrem Rosji Putinem ma dostawy gaz po średniej cenie 250 dolarów za tysiąc kubików (1 kubik=1 metr sześcienny=1 metr kubiczny=1 kubimeter(ukr.)”.

Po tym Juszczenko poprosił, aby Tymoszenko przekazała jemu projekty kontraktów, na co według Szałapaka, ona się zgodziła.
"Potem Tymoszenko ogłosiła, że posiada informację dla prezydenta Ukrainy, którą chciałaby przekazać bez świadków. Około 14.00 Tymoszenko poleciała do Moskwy, nie pozostawiając obiecanych dokumentów”, - mówił na przesłuchaniu Szłapak i Sokołowskij.

W czasie przesłuchania na pytania, czy dał on zgodę na podpisywanie kontraktów, Juszczenko wyznał: "Osobiście ja nie wydawałem takiej zgody. Ta dyrektywa ważna była przez kilka dni. Oprócz tego Tymoszenko nawet na oficjalnych pismach nie podpisywała się, ani na kontraktach 19-go stycznia, ani na dodatkach do nich, co było niemożliwym przeprowadzenia ich analizy jak też rozmowa pomiędzy Tymoszenko i Putinem 17-go stycznia, która jest tajemnicą”.

Przed odlotem do Moskwy 19-tego stycznia po godzinie 11-stej rano Tymoszenko telefonowała do Putina w sprawie przyszłego podpisania kontraktów. O czym powiedział ówczesny ambasador Hryszczenko. Zeznał on, że przedstawiciele ambasady nie brali udziału w bezpośrednich rozmowach z podpisaniem gazowych kontraktów”.
"Udział ambasadora był ograniczony funkcjami organizatorsko-proceduralnymi. Po raz pierwszy Ambasada i MSZ otrzymało informację o gazowych kontraktach ze szpalt „Ukraińskiej Prawdy”, kiedy w wydaniu z [link widoczny dla zalogowanych] kontraktu” zaznaczył Hrycenko na przesłuchaniu.
</td></tr><tr><td colspan="2" align="center">

Moskwa, 19 stycznia 2009 roku


</td></tr><tr><td width="350"> </td><td>
19 stycznia po spotkaniu w Kijowie z udziałem Juszczenki, gdzie Tymoszenko powiedziała o wynikach porozumienia z Putinem, poleciała do rosyjskiej stolicy.
Oleg Dubina, po wylądowaniu Tymoszenko w Moskwie, udał się z nią do budynku rządu Rosji, gdzie powiadomiono ją, że nie będą podpisane kontrakty gazowe bez zgody Gabinetu Rady Ministrów Ukrainy.
“Ta rozmowa odbyła się w w pobliżu gabinetu Premiera Rosji Putina. Ja rozmawiałem z Tymoszenko w cztery oczy i świadków tej rozmowy nie było. Tylko po odmowie podpisania kontraktu Tymoszenko dała mi dyrektywy z dnia 19 stycznia 2009 roku, zatwierdzone przez nią osobiście, na których była pieczątka Gabinetu Ministrów Ukrainy”, - powiedział [link widoczny dla zalogowanych].
Według śledczych, Tymoszenko wręczyła Dubinie dyrektywy około 17.00 godziny. Jak zeznał śledczemu kierownik „Naftohazu”, otrzymawszy dyrektywy zapytał Tymoszenko, czy zatwierdzone są one decyzją rządu. Premier na to odpowiedziała: „Tak, zatwierdzone 19-go stycznia 2009 roku. Turczynow te decyzje rządu przyjął ...”.
Dubina stwierdził, że nie miał podstaw nie wierzyć Tymoszence i nie mógł też telefonować do kogoś z członków rządu, aby sprawdzić słowa premiera, który był na miejscu. </td></tr><tr><td colspan="2">

Równolegle w Kijowe Ołeksandr Turczynow faktycznie w czasie posiedzenia Gabinetu Ministrów, rozdał członkom rządu projekt rozporządzenia w celu zatwierdzenia wytycznych i sam dokument, jaki później Tymoszenko miałaby zatwierdzić. Ale ponieważ [link widoczny dla zalogowanych] dyrektywy nie umieścił na liście głosowania. </td></tr></table>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:54, 07 Lip 2011    Temat postu:

Ależ to się porobiło... Nawet nie żałuję straconego czasu na tłumaczenie, bo przeczytać, znaczy przeczytać, a przetłumaczyć znaczy przeczytać kilka razy plus ... za dużo niedogodności czytania....
Przecież to jest o wiele lepsze niż nawet poważny kryminał czy serial Nic w żadnej telewizji się nie obejrzy podobnego i tak pogmatwanego. Można toto porównywać z mitologią bogów greckich. Przecież to się nie kończy, bo wczoraj deputowani(ukraińscy posłowie) ze strony BJuT i "Ojcowizny", jak i sama Tymoszenko zrobili pokaźną awanturę w sądzie. W dodatku trochę im przyznaję rację, bo widać coraz wyraźniej, że to jest coś w rodzaju nagonki na przewodnicząca partii "Ojcowizna" i głównego konkurenta do fotelu prezydenta Wiktora Janukowycza, przewodniczącego rządzącej partii. A "sprawa gazowa" jest trzecią sprawą przeciwko Julii Tymoszenko po defraudacji pieniędzy Kiotowskich i zakupu samochodów dla rządu. To jeszcze otwierają jej kolejną i to z jej byłej firmy z 1996-tego roku za doprowadzenie jej do upadku.

Oto zakończenie felietonu
<table width="1200"><tr><td align="center">

"Proces przeciw Tymoszenko. Nieznane szczegóły."
część 4

Fatalne dyrektywy


</td></tr><tr><td>
Wedle śledczych, dyrektywy,które przedstawiła Tymoszenko Dubinie jako „dyrektywy rządu”, ona przygotowała 18-go stycznia 2009 roku w gmachu rządu, po czym dała je na ksero „ nieznanym śledczym osobom”. W tym przypadku specjalnie dopytywano się pracowników sekretariatu Gabinetu na temat interpunkcji i pisowni w dyrektywach.
Ich uwagę przyciągnęło to, że dyrektywy były napisane różnymi rozmiarami czcionek, niektóre paragrafy nie miały centrowania „po szerokości”, a w niektórych miejscach brakowało spacji. "Zważając na kwalifikacje і wymagania dla specjalistów Gabinetu Ministrów, i wymogi dotyczące form dokumentów, żaden z operatorów by nie dopuścił takiej wielkości elementarnych pomyłek", - o których mowa w konkluzjach dochodzenia.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak powiedział na przesłuchaniu Juszczenko, Tymoszenko zatwierdziła dyrektywy rano 19 stycznia, przed wylotem do Moskwy, wtedy, gdy rząd bezrezultatywnie rozważał te sprawy w drugiej połowie dnia.
</td></tr><tr><td align="center">

Decyzje Dubyny

</td></tr><tr><td>
Na przesłuchaniu 3 lutego 2011 roku Dubyna powiedział: „Gdybym wiedział, że decyzją Gabinetu Ministrów dyrektywa nie była przyjęta, ja nigdy tej umowy nie podpisałbym.
Co prawda, podczas konfrontacji z Tymoszenko w kwietniu 2011 r. Dubina miał inna pozycję - on podkreślał, że nie mógł być nieposłuszny dyrektywom.
"Ja uważam, że dyrektywy premier Ukrainy są obowiązkowymi do wykonania przez te osoby, jakich one dotyczą. (...) Wykonanie tych dyrektyw dla mnie było obowiązkiem”, - podkreślił Dubyna.
Później w czasie wymiany pytań Dubyna odpowiedział Tymoszenko: "Uważam, że nawet otrzymany ustny nakaz od premiera jest obowiązkiem do wykonania.
Również były szef „Naftohazu” powiedział, że prosił prezydenta Juszczenkę o ratowanie sytuacji, odwołując go do Kijowa.
"Zrobiłem ostatnią próbę, aby nie podpisywać kontraktu i telefonicznie , informując prezydenta Juszczenkę, prosiłem go o wycofanie mnie z rozmów, ale on powiedział, abym to wszystko powiedział Tymoszenko", - powiedział Dubyna na przesłuchaniu.
W rezultacie, wedle niego, Juszczenko nie zdecydował czy ma podpisać czy nie podpisać [link widoczny dla zalogowanych]”.
Dubyna dokonał wyboru – podpisać. Wedle niego gdyby on uczynił odwrotnie, wszystko jedno kontrakt byłby zawarty, a zamiast niego podpisała by sama Tymoszenko, albo Prodan, albo Didenko.
Oprócz tego, wedle Dubyna, premier powiadomiła go o zwolnieniu w razie odmowy pomocy przy umowie gazowej.
To potwierdziła sama [link widoczny dla zalogowanych] 20-go kwietnia 2011 r.

Później śledczy jeszcze raz pytali Dubynę z tego powodu, dlaczego on ukrywał fakt zagrożenia zwolnieniem. „W czasie moich poprzednich przesłuchań , nie przykładałem do tego uwagi. Jednakże byłem bardzo podekscytowany. Ale po tym, jak Tymoszenko powiedziała to podczas konfrontacji, pomyślałem, że ona rzeczywiście przed podpisaniem kontraktu z „Gazpromem” pogroziła mi zwolnieniem”.

Po tym jak została zawarta umowa, Tymoszenko nie poleciała do Kijowa. "Po podpisaniu kontraktów rozmowy Tymoszenko i Putina były przedłużone i trwały do 3-ciej godziny nad ranem 20-go stycznia", - powiedział podczas przesłuchania ambasador Hryszczenko.
Co się tam wydarzyło – nie wiadomo. Jak później stwierdził Mykoła Azarow, Putin jemu rzekomo powiedział, że na ceremonii podpisywania umowy, w aktach umowy były puste miejsca, a detale gazowej targowli były uzgadniane później.
</td></tr><tr><td align="center">

Fatalny moment – Dubyna podpisuje gazowy kontrakt
</td></tr><tr><td>
Oleh Dubyna w czasie przesłuchań i na konfrontacji z Tymoszenko wyrażał różne opinie, na temat czy można było zwlekać z podpisaniem kontraktów.
"Opierając się na opiniach fachowców i ze swojego doświadczenia, myślę, że za termin, jaki byłby skrajnie możliwy, można było przetrzymać maksymalnie do końca lutego 2009 roku, wstrzymując się też od kupna gazu z Rosji. Tak więc biorąc pod uwagę pozycję Europy, można było spróbować przekonać Rosję na ustępstwa", - powiedział były szef „Naftohazu” dla śledczych w lutym 2011 roku.

Podobną opinię wyraził na przesłuchaniu obecny szef „Ukrtransgazu” Jarosław Marczuk. Wedle jego opinii, Ukraina mogła wstrzymać się od kontraktów z Rosją. „Od 1 stycznia 2009 roku w podziemnych magazynach gazowych są przechowane blisko 14 miliardów metrów sześciennych gazu, należące do „Naftohazu”. Średni dobowy pobór gazu z podziemnych magazynów w pierwszym kwartale wyniósłby ponad 100 milionów metrów sześciennych, gaz „Naftohazu powinien wystarczyć na dwa-trzy miesiące”.

Ale podczas konfrontacji z Tymoszenko Dubina zmienił zdanie. W rzeczywistości powiedział na odwrót to, co mówił podczas przesłuchania: „Wierzę, że system gazu był na granicy wyczerpania, przed awarią. Po raz pierwszy w historii Ukrainy gaz poszedł z zachodu na wschód, czego w żadnym ukraińskim projekcie transportu gazu nie przewidywano".

Pytany czy podpisałby umowę, gdyby wiedział, że dyrektywy rząd nie zatwierdził, Dubyna powiedział: „ My ledwo nie straciliśmy Odeskiej Obłast`i i podobną część Dniepropietrowskiej i południową Ukrainę, jak silne były mrozy. Nie wiem, jak bym postąpił w tej sytuacji”.
Podobny też pogląd podtrzymywała i Tymoszenko: "odpowiednio do pozycji fachowców przesłuchiwanych w sprawie, jest oczywistym, że przy niskich temperaturach, jakie były podczas gazowego kryzysu i przy nieprzewidzianej awarii, systemu zabezpieczenia gazowego Ukrainy, mogła wydarzyć się katastrofa technologiczna w każdej chwili”.
</td></tr><tr><td align="center">

Przesłuchanie Mykoły Azarowa

</td></tr><tr><td>
W sprawie gazowej Tymoszenko podał dowód obecny premier Ukrainy Mykoła Azarow, który powiedział do protokołu o swojej rozmowie z rosyjskim premierem Wołodymyrem Putinem, która odbyła się w kwietniu 2010 roku w czasie podpisywania charkowskiej umowy przekazania w dzierżawę do 2042-giego roku Sewastopola.

Wedle jego zeznania, zapytał Putina, czym kierowała się Tymoszenko przy podpisywaniu "katastroficznych umów gazowych". "Putin odpowiedział, że Tymoszenko w czasie rozmowy z nim w 2009 roku zgadzała się na 50 lat arendy czarnomorskiej Floty Rosyjskiej na Krymie", - powiedział Azarow do protokołu. Takim czynem, wedle słów ukraińskiego premiera, Janukowycz ze swoją zgodą na 25-cioletnią arendę Sewastopola wygląda na prawdziwego patriotę.
W rzeczywistości, o ile Azarow dobrze pamiętał, to zawiodła go logika. Bo jeżeli Tymoszenko przekazywała w arendę Sewastopol na 50 lat, na znacznie korzystniejsze i wygodniejsze mogła liczyć umowy gazowe.
</td></tr><tr><td align="center">

Oskarżenia Tymoszenko

</td></tr><tr><td>
Prokuratura posiada jednoosobowo i bezprawnie podpisane przez Tymoszenko dyrektywy rządowe, na co ona nie miała upoważnienia postawienia pieczątki Gabinetu Ministrów. Na podstawie tych dyrektyw Oleh Dubyna zawarł kontrakt gazowy z „Gazpromem”.
Z kolei podczas przesłuchań i w sądzie Tymoszenko broni stanowiska, że dokument opatrzony jej podpisem, jest zgodny z prawem jako „instrukcja premiera”, które tylko ona ma prawo oznaczyć słowem „dyrektywy”.
"Przedstawiłam swoje racje, jakie nazwałam słowem „dyrektywy”. Jeżeli wy uważacie, że dyrektywy trzeba było nazwać innym słowem, to chyba za to dają od 7 do 10 lat tiurmy?!” – [link widoczny dla zalogowanych] w czasie rozprawy 25-go czerwca.

Takie stanowisko Tymoszenko jest sprzeczne z wydarzeniami, jakie miały miejsce 19 stycznia – a próbą Turczynowa zatwierdzenia tych dyrektyw na posiedzeniu Gabinetu Ministrów.
Jednak paradoks sytuacji polegał na tym, że Tymoszenko i bez zatwierdzenia rządowego mogła wydawać jednoosobowo polecenia – jedynie, nie miała prawa nazywać je „dyrektywami (rządu)”. W celu sprawiedliwości należy stwierdzić – że na danym Dubynie dokumencie nigdzie nie było takiego sformułowania.
Po prawdzie, na podpisie Tymoszenko stoi herbowa pieczątka „Gabinetu Ministrów Ukrainy”. Natomiast obrona podkreśla, że pieczęć tam postawiono, aby poświadczyć autograf premiera, co odpowiada służbowym instrukcjom rządu.
Тak, w czasie przesłuchań pracowników sekretariatu Gabinetu Ministrów odnotowano porządek pracy z dokumentami, które znaczy, że „duże pieczątki Gabinetu Ministrów przechowywane są u kierownika uprawnionego do zabezpieczenia dokumentacji i stawiania na dokumentach określonych przez prawo i podpisanych przez kierownika Gabinetu Ministrów”.

Na stronie Tymoszenko są dwa wyjaśnienia Ministerstwa Sprawiedliwości z roku 2009 i 2011 podpisane odpowiednio przez ministrów Oniszczuka i Ławrynowicza, w których jest, że zatwierdzone przez Tymoszenko dyrektywy nie można uważać za dokumenty rządu, dla zatwierdzenia których jest ustalona procedura.
Podobne stanowisko reprezentuje w odpowiedzi były zastępca Prokuratora Generalnego Wiktor Kudriawcew na zapytanie posła z Partii Regionów Wołodymyra Olijnyka w 2010-tym roku.
Prokuratura Generalna oparła się na opinii Instytutu Państwa i Prawa imienia Koreckiego, jaką przygotował jej zastępca dyrektora Wołodymyr Nahrebelnyj. On był także przesłuchiwany w sprawie Tymoszenko.
Podczas dochodzenia Nahrebelnyj powiedział: "W wyniku analizy (dyrektyw) ustalono niemożliwość ich kwalifikacji jako dyrektyw rządu, zatwierdzenie jakich reguluje prawodawstwo Ukrainy”.
</td></tr><tr><td align="center">

Koszty sprawy

</td></tr><tr><td>
Sprawa przeciw Tymoszenko wszczęta na podstawie art. 365 pkt 3 Kodeksu Kryminalnego – „Nadużycie władzy lub służbowych uprawnień, które miały poważne następstwa”.
Artykuł ten przewiduje ujawnienie przebiegu przestępstwa, aby nie dochodziło do społecznie niebezpiecznych następstw.
W logice sprawy kryminalnej przeciw Tymoszence, niezatwierdzone dyrektywy rządu były „nadużyciem władzy”, które pociągnęły poważne konsekwencje.
Pod poważnymi konsekwencjami Prokuratura Generalna rozumuje wzrost kosztów, z jakimi spotkał się „Naftohaz” w 2009 roku, kiedy po kontraktach Dubyny miał za wyższą cenę kupić „gaz technologiczny”, używany w cyklach technologicznych przy tranzycie rosyjskiego gazu do Europy.
Mówiąc prościej, aby dostarczyć rosyjski gaz na eksport, Ukraina potrzebowała pewnej objętości jego, aby uruchomić turbiny w sieci przesyłowej gazociągu.
Zgodnie z kontraktem Dubyny, w 2009 roku średnia cena całego rosyjskiego gazu dla Ukrainy wynosiła 232 dolary 98 centów za tysiąc metrów sześciennych. To było o jedną trzecią więcej niż w 2008 roku, kiedy średnia cena gazu stanowiła 179,5 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.

W 2009 roku na potrzeby rosyjskiego tranzytu było wykorzystane 3,6 miliardów metrów sześciennych „gazu technicznego”. Odpowiednio z logiką śledztwa, poważne przestępstwo z działania Tymoszenki polega na kupowaniu 3,6 miliardów kubików „gazu technologicznego” za cenę wyższą o jedną trzecią.

„Zgodnie z warunkami zaznaczonymi w dyrektywach zatwierdzonych przez Tymoszenkę, cena gazu w 2009 roku w porównaniu z 2008 rokiem wzrosła o 53 dolary 48 centów za tysiąc kubików z 179,5 do 232,98 dolarów na 1000 kubików. Co zwiększało wydatki za tranzyt przez DK „Ukrtransgaz” na 194,6 milionów dolarów, albo 1,5 miliarda hrywien”, - spowodowało postanowienie o [link widoczny dla zalogowanych].
Ponadto, śledczy napisał w orzeczeniu, że „przy zwiększeniu kosztów „Ukrtransgazu” na zakup gazu produkcyjno-technicznego stawka tranzytu powinna stanowić 1,875 dolara”. Wtedy, jak przewidywał kontrakt Dubyna w 2009 roku stawka pozostawała na równi 1,7 dolara.

Na ostatniej stronie postanowień przeciw oskarżonej Tymoszenko jako obwinionej śledczy pisze, że kontrakty "przyczyniły się do poważnych konsekwencji” dla „Naftohazu” ze względów „zwiększenia kosztów na zakup gazu z importu dla celów przemysłowo-techicznych na sumę 194 milionów dolarów lub 1,5 miliarda hrywien”.
</td></tr><tr><td align="center">

Pozycja Tymoszenko

</td></tr><tr><td>
Obrona Tymoszenko ma zamiar udowodnić, że zgodnie ze specyfikacją konkretnie „gaz technologiczny" w 2009 roku przeszedł do "Ukrtransgazu” nie drożej, a taniej niż w 2008 roku.
Argument ekspremier – na technologiczne potrzeby poszedł gaz „RosUkrEnergo, wykupiony przez „Gazprom” po cenie dwukrotnie niższej niż rosyjski.

Tak, w tydzień po zakończeniu dziesięcioletnich kontraktów gazowych w Moskwie, jakie odbywały się pod błyskami fleszy, 30-go stycznia 2009 roku w Kijowie w roboczym reżimie przeszło podpisanie zmian do końcowego kupna-sprzedaży gazu między „Haftohazem Ukrainy” i jego spółką zależną „Ukrtransgazem”.
Dokument podpisał pierwszy zastępca szefa „Naftohazu” Ihor Didenko i główny inżynier „Ukrtransgazu” Mychajło Bekker.
W porozumieniu określono za jaką cenę „Naftohaz” w 2009 roku dostarczy „gaz technologiczny” swojemu podległemu przedsiębiorstwu. Liczba wyznaczona w umowie – 1 382 hrywien bez PDW(vat??) (172 dolary 75 centów) za tysiąc metrów sześciennych „gazu technologicznego”.
Ale wedle faktów od maja do grudnia 2009 roku „Ukrtransgaz” otrzymywał „technologiczny gaz” za 1 223 hrywnie bez ПДВ (152 dolary 80 centów).

Ogólnie,w przeciągu 2009 roku „Naftohaz” sprzedał swojej córce „Ukrtransgaz” 3,6 miliardów metrów sześciennych „technicznego gazu” na sumę 4 miliardy 591 milionów hrywien.
Tak więc średnia cena „technologicznego gazu” w 2009 roku wyniosła 1 261 hrywien albo 157 dolarów po kursie 8 hrywien za dolar.
Podczas gdy w roku 2008 cały technologiczny gaz kosztował 179,5 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
W wyniku audytu „”Naftohazu”, spółka przygotowująca kampanię ”Ernst & Yung”,powiadomiła, że transportowanie ropy i gazu w 2009 roku było o miliard hrywien mniejsze niż w 2008-mym roku. 
(strona 34 [link widoczny dla zalogowanych] )

Ale nazwać logikę Tymoszenko za nienaganną jest trudno. Śledczy nie pisze w orzeczeniu, że jej działania spowodowały szkody. On pisze o zwiększeniu kosztów na zakup importowanego gazu na potrzeby przemysłowo-techniczne” i w tym niemożliwość debaty – a naprawdę, koszty „Naftohazu” na zakup gazu, w tym „technicznego” w 2009 roku wzrosły.

Ale tak samo koszty rosną z roku na rok. A dzisiaj można tylko budować przypuszczenia (jak Macierewicz – przypadek tłumacza), że Rosja dogadałaby się na niższą cenę niż na zakontraktowaną przez Tymoszenko.

Inne pytania, na które eks-premier nie da i tak odpowiedzi – dlaczego jej "zwycięski" kontrakt zawiera asymetrię na niekorzyść Ukrainy, gdzie „Naftohaz” bierze zobowiązania kupić pewną wielkość gazu, a „Gazprom” - nie bierze zobowiązania transportu pierwszej objętości (gazociągu)? Dlaczego Ukraina zobowiązuje się rokrocznie kupować 52 miliardy m3, które jej nie są potrzebne? I dlaczego stałą formułą ceny było 450 dolarów?

Sama gazowa sprawa stała się konsekwencją warunków, jakie zbiegły się w czasie i przestrzeni. Gdyby Juszczenko odwołał Dubynę 19-go stycznia z Moskwy, to „uciążliwe” kontrakty gazowe, możliwe, nie byłyby podpisane. Ale Juszczenko nie chciał brać na siebie odpowiedzialności i popaść w ogień krytyki z Zachodu.
Gdyby Tymoszenko w tytule nie napisała „Dyrektywy”, to możliwe, nie siedziałaby teraz na ławie oskarżonych. Ale jeżeli nie byłoby tego słowa, to możliwe, i Dubyna nie układał by się z Gazpromem.
Gdyby nie ślepe pragnienie Tymoszenko zniszczyć finansowe podstawy swoich politycznych konkurentów – kompanię „RusUkrEnergo” – to możliwe, rezultat gazowej wojny z 2009 roku byłby inny. Ale bez zdjęcia skalpu z RUE ona zawahałaby się brać udziału w prezydenckich wyborach.
I gdyby nie pragnienie zemsty przez Janukowycza, to możliwe, Tymoszenko, nie ryzykowała by otrzymać od 7 do 10 lat więzienia.

Dzisiaj – kto wystartuje w wyborach na kolejnego prezydenta – jest nieznane. Bo czym zakończy się dla Wiktora Janukowycza gazowa sprawa Tymoszenko i czy los nie wykręci jeszcze jednej rundy spirali, nikt tego nie wie.
</td></tr></table>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:38, 11 Lip 2011    Temat postu:

Dziś oglądałem nawet na żywo i to przez internet..... proces i nic ciekawego nie odnotowałem prócz procesu i ... nie znam się na tym, bo na żadnym procesie nie byłem zwłaszcza tak złożonym, i oprócz występw jako świadek czy coś tam, niczym innym nie byłe. Ponadto jest to proces o wielkie przestępstwo kryminalne i na najwyższym szczeblu, jaki może być, poza tym poza granicami kraju. Na zakończenie wygłosiła przemówienie.
I koniec.
Jest to niczym w porównaniu do dalszych szczegółów. I tych szczegółów zdradził dość sporo jakby mu nic nie z żadnej strony. I dziwne jest też że prezydent i wywiad i tak okazjonalnie i na rózne tematy. WIęc na temat swojego m.innymi premiera, Polski i Moskwy i to ... pod ambasadą amerykańską. Oto on.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panesz
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 8605
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Leżajsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:56, 11 Lip 2011    Temat postu:

Uwaga. gwiazdka * oznacza, że znaczenia słowa nie znam - a nawet domyślam się

Wiktor Juszczenko: „dwa języki – jeden kraj” to jest dla лохів-łochiw *(plebsu?)
Мустафа Найєм, Сергій Лещенко ,УП
П'ятниця, 08 липня 2011, 10:16

Jest to pierwszy wywiad Wiktora Juszczenki dla „Ukraińskiej prawdy”po ostatnich siedmiu latach. Jako prezydent on nie rozmawiał z naszym wydawnictwem. „Wy biegaliście po lesie i nie intereswaliście się mną”, - bezapelacyjnie oświadczył Juszczenko na początku rozmowy myląc funkcję niezależnej prasy i przydwornych рупорів-ruporiw *(przydupasów?)
Interwiew zostało przeprowadzona przypadkowo przy wejściu do ambasady amerykańskie, gdy Juszczenko przybył na przyjęcie z okazji Dnia Niepodległości USA.
Rozmowa rozpoczęła się od komentarza do rozprawy sądowej kryminalnej sprawy przeciw Julii Tymoszenko. W rezulatacie rozmowa trwała półtora godziny na stojąco.
Przez te siedem lat, jakie minęły od 2004-go, pozostał ranking 60 %, pieczenia oczu i tłumu fanów. Ostatnie badania opinii publicznej wykazują poparcie jego poparcie w granicy błędu statystycznego 1,2%.
W tym wydaje się, że Wiktora Juszczenkito nie denerwuje. Co prawda w ostatnim czasie w jego politycznej retoryce ma tylko znaczenie wyrażenie „nieukraińska polityka”, jakimi on charakteryzuje prawie wszystkie procesy w kraju.

W czasie całego wywiadu Juszczenko zdradził nieznane szczegóły rozmów z Tymoszenko w przededniu podpisania gazowych kontraktów, opowiedział o sympatii i antypatii Wołodymyra Putina, a przy okazji wyznał, że on sam jest jednym z ostatnich przedstawicieli starego pokolenia władzy.

- Jak uważacie, co pragnie obecna władza w sprawie gazowej? To, co robią z Tymoszenko jest sprawiedliwością – czy politycznm prześladowaniem?
- Wasze pytanie jest sformułowane nieprawidłowo. Pierwsza teza. Problem główny w całym kraju – to korupcja. I my nigdy nie zbudujemy przejrzystego systemu, jeżeli nie damy odporu na jej pozbycie się.
Druga teza. Dajcie precyzyjną definicję. Korupcja jest tam, gdzie jedna strona jest urzędnikiem państwowym, poczynając od wiejskich władz i kończąc rządem czy parlamentem. Mówiąc inaczej, korupcja zawsze ma państwowe oblicze. I jeżeli chcemy zobaczyć walkęz korupcją, my powinniśmy zobaczyć na ławie oskarżonych państwowych urzędników.

- Każdej władzy?
- Każdej władzy.

- Nawet gdy sąd jest wyraźnie jednostronniczy ?
- Nie, chwileczkę. My widsztowchujemosa(??)* od tego, że korupcja wychodzi z państwowych gabinetów. Dlaczego kryminał w ostatnich 10-12 latach tak otwarcie, totalnie wszedł w politykę? Dlatego że politycy, zaczynając od parlamentu, zaczynają mieć ochronę.
Co chciałem powiedzieć, jest prawidło w kontekście korupcji, polityk zawsze ma polityczną oznakę i ma za sobą każdy sąd, my będziemy to traktować jako sąd polityczny. Dlatego, że każdy korupcjoner, poczynając od przewodniczącego wiejskiej rady, jest członkiem partii i należy do jakiegoś partyjnego "общака-obszczaka"*(obszczaka,obszczanego-fajne określenie)*.

Stąd logika „ręce precz od partiotów(chyba tak to trzeba przetłumaczyć)*, ręce precz od polityków" – to wszystko jedno, co jest po „ręce precz” w wakce z korupcją. Wiecie, gdy sądzono prezydenta Chirac`a 20 lat temu, gdy był merem Paryża, przyjął do pracy w merostwie człowieka, który zajmował się sprawami partyjnymi, to dzisiaj mu wypominają: „Słuchaj, jako mer postąpiłeś niewłaściwie, ty wykorzystałeś niewłaściwie społeczność Paryża dla potrzeb partyjnych i dobrobytu”. Ale ja nie słyszałem we Francji żadnego komentarza, że to jest osąd polityczny.

- Wybaczcie, ale sprawiedliwość na Ukrainie i we Francji nie są tym samym!
- Tak, a jeśli my zbierzemy to samo będąc innym krajem ? Co, u nas w kraju polityka sądzić nie można? Dziennikarstwo może zrobić dużo dobrej roboty, gdyby ten „rozwód” miał mądrą pozycję.
Dalej. W tym, jak ja to widzę, mnie nie podoba się dużo rzeczy. Pierwsza – to przedprocesowe zatrzymania, jaki wybiera się w ramach kryminalnych spraw, co dzisiaj, na słuch, praktycznie dotyczy prawie każdego Ukraińca. Nie rozumiem, dlaczego Didenko powinien siedzieć 14 miesięcy w poprzednim więzieniu. Nie rozumiem, dlaczego przewodniczący urzędu celnego siedzi bez wyroku sądowego 12 miesięcy w celi. Nie rozumiem, dlaczego Łucenko 8 miesięcy siedzi bez odpowiedniego procesu.
Gdyby społeczeństwu powiedzieli, że ci ludzie nie współpracowali w śledztwie, unikali jawki, nie dawali pokazów, gotowi byli gdzieś uciec, ja bym to rozumiał. Chociaż teraz nie sam wiem, gdzie uciekać.

Gdyby wyjaśnienie brzmiało inaczej, to społeczeństwo mogłoby zrozumieć taką stronniczość. Ale dziś absolutnie większość społeczeństwa tego nie rozumie łącznie ze mną. I to powoduje niedowierzanie, trwogę o jaką wy mnie zapytali: Czy podobają się wam takie sądowe widowiska?”. Nie, nie podobają mi się..

 http://img.pravda.com.ua/images/doc/7/b/7ba9392-vnutr.jpg

Drugie, gdy mówią, że sprawa Didenki przeniesiona do tajnego trybu, sprawa prezesa służby celnej przeniesiona do poufnego trybu, temat umów gazowych przeniesiona w tryb zamknięty, mnie nurtuje pytanie – dlaczego tryb zamknięty?
Rząd powinien zrozumieć, że główny problem dzisiejszych sądowych rozpraw polega na niedowierzaniu. I dla dobra trzeba zrobić otwarte całe sprawy i radzę, by nie chować się za pieczęciami tajemnicy państwowej.

Najważniejsze, że my powinniśmy wycofać się z "розбірок"-razbirok (???)*– co dałoby elementarne zaufanie do sądu. Jeżeli my otrzymamy decyzje, jnie budzące zaufania i którym nikt nie dowierza – to nie taki rezultat jest potrzebny sądowi.

Trzecie – mnie nie podoba się show, jaki obserwujemy. Show, jaki robi Generalna Prokuratura, bo wielkie groźne sprawy robi się w ciszy i spokoju. Niekoniecznie kierownictwu prokuratury trzeba codziennie biegać do dziennikarzy, wyjaśniać niuanse. Lepiej to robić wykonując swoją funkcję jako instytucja do kryminalnych dochodzeń.

Inaczej mówiąc, jest pole bitwy, na jakim trzeba się zmagać. Zachować się politycznie – złe jest zachowanie się prokuratorów.
Ale show, jakie tworzy druga strona –zdaje mi się, że to mało podobne do sądu. Ten cюр-sjur(???)*, jest wzięty z innej bajki. Obydwie strony zachowują się tak, jakby chciały odzyskać zaufanie, a to jest niemożliwe. To nas oddala od prawdy.

Na ile wiem, sprawę prowadzi sędzia,który półtora roku temu mówił, że dziennikarze nie mają prawa krytykować rządu i premiera. I wy - milczki chodziliście z bandażami na ustach. Tak więc poprawny był sędzia, czy nie?

- To – sędzia Wowk(Wilk) w sprawie Łucenki. W sprawie przeciw Tymoszenko inny sędzia. I to nie jest prawda, że chodzimy z bandażami na ustach.
- Wy pozwoliliście przyjąć w kraju ustawę przeciw dziennikarzom i mówicie, że to nie przeciw wam?

- Jeśli mówić do końca uczciwie, sędzia Wowk orzekł decyzję w interesie Tymoszenko w celu zabronienia antyreklamy, a nie przeciwko dziennikarzom. Ale kolejne pytanie. Pamiętacie kryzys gazowy w 2009 roku. Dlaczego wyłączyliście Olega Dubinę z rozmów w Moskwie 31 grudnia, kiedy było plus-minus ustalona cena na rosyjski gaz, a 19 stycznia, gdy on układał wiązany kontrakt – nie wyłączyli?
- Logika była taka. Codziennie otrzymywałem doniesienia od kierownika NAK „Naftohaz”, jak przebiegają rozmowy o gazie z Rosją. My przygotowując się procesu negocjacyjnego z sprawie cen gazu, jakie wtedy figurowały na rynku europejskim. Minimalna cena była dla Ukrainy powinna była składać się z 143-147 dolarów. W Niemczech wtedy była 175 dolarów.

- Ale strona Tymoszenko ma w swojej dyspozycji list od rządu polskiego, gdzie jest napisane, że cena w czwartym kwartale 2008 roku wynosiła 510 dolarów.
- My mówimy o tym, że cena na gaz nie może być typową. Cena za gaz – to rezultat dwustronnych rozmów. Dlatego do układania kontraktów z Ukrainą typowa była cena ze Słowacji. To następstwo formuły gazowego kontraktu, jaki na wiele lat wypracowała Słowacja.
Polska w wielkim świecie miała od Rosji polityczną cenę, która zawżdy była wysoka. Dlatego że Polska nie jest strategicznym partnerem Rosji, Polska nie zajmowała się przetaczaniem. Przez Polskę szły dwa gazociągi, jeden z pewnością był pusty, a drugi od czasu do czasu wykorzystywany w 10-15 %.
Ukraina przetacza 82 % rosyjskiego gazu. Z kim nas można porównać? Te usługi – to strategiczne partnerstwo. Powtórzę, w Niemczech cena była 175 dolarów.

Na pewnym etapie negocjacji w końcu 2008 roku Oleh Dubyna poinformował mnie, że zakończyli rozmowy na poziomie technicznym na 250 dolarów. Ja zapytałem się: jak my możemy obniżyć cenę? Dubyna powiedział: „Sądzę, że jak popracujemy to możemy optymalizować. Do 147 dolarów niedociągniemy, ale tendencja może póść w dół". Ja powiedziałem: „Oleh, siadaj, jedź z powrotem do Moskwy, poprowadzimy dalej rozmowy”.
On pojechał I taka była historia w drugiej dekadzie grudnia 2008 roku. Ale ja chcę ostrzec, że 250 dolarów – to była cena, jaką Kreml nie akceptował.

- Uważaliście, że Kreml podwyższy czy obniży cenę?
- W każdym bądź razie, Kreml ustali cenę polityczną. A potem była druga część rozmów, gdy pani premier przywiozła do Moskwy deputowanych(posłów), a Dubyna w tych rozmowach udziału nie brał. Szczególnie po pierwszych rozmowach na szczeblu premierów.

- Tymoszenko i Putin?
- Tak. Sytuacja doszła do tego, że Dubyna siedział na korytarzu mówiąc: ”Ja nie mam wpływu na proces””.

- Ale dlaczego wy go nie wycofaliście, gdy Dubyna pytał was co zrobić przed podpisaniem gazowych kontraktów?
- Wybaczcie, zakończył się rok 2008, porozumienia w sprawie gazu nie ma. Dlaczego ja miałbym wyłączyć człowieka, gdy on nie wykonywał swojej funkcji?

- Ale ż Tymoszenko wam podpowiedziała rano 19-go stycznia, że ona jedzie do Rosji podpisać kontrakt z bazową ceną 450 dolarów?
- Tak?.

- Szłapak powiedział na rozprawie, że wy znali szczegóły kontraktu od Dubyny przed jego podpisaniem. Oprócz tego Tymoszenko wam mówiła przed wylotem do Moskwy, że średnia cena po roku będzie 250 dolarów.
- Nie Julia Wołodymyriwna żadnej ceny nie podawała. Ona podała jeden parametr: "Wiktor Andrijowycz, dziś wedle rannej ceny, ona będzie tańsza od rynkowej o 20 %”.

- 20% - to taka sama zniżka?
- To nie zniżka, to oszustwo. Wyobraźcie sobie, ja prowadzę RNBO(Radę Bezpieczeństwa Narodowego) po podpisaniu, a na RNBO nie figurowała ani umowa, ani dodatek do umowy, bo premier ich nie przedstawiła. Otrzymałem umowy po 10-ciu dniach, ze specsłużb, ale nie od rządu. I wtedy wydała się cena 450 dolarów.

- Ale dlaczego sądziliście, że Rosja zgodzi się na obnienie cen?
- Wybaczcie, czy pamiętacie styczeń 2009 roku. Kryzys ekonomiczny w Europie, gaz nikomu nie potrzebny, konkurencji na gazie nie ma. Oczekiwaliśmy, że tendencja rozmów z Rosji będzie szła w stronę obniżki cen. Cóż,mogła iść cena po 450 dolarów, szanowni?

Pamiętam, byłem w Polsce i Wielkiej Brytanii, u Kaczyńskiego i Gordona Browna. Całą noc rozmawiałem z Barosso, rozmawiałem z Topolankiem (premier rządu Czech) jak i przewodniczącym Rady Unii Europejskiej.
Wyjaśnialiśmy, że Ukraina nie ponosi żadnej winy za to, że gaz nie jest dostarczany do Europy, dlatego że u nas stoi wszystkie sześć przepompowni. Zgodziliśmy się, że trzeba zorganizować międzynarową konferencję nie w Moskwie i nie w Kijowie, z powodu, że Rosja i Ukraina są stronami konfliktu.

- Ale konferencja odbyła się jak raz w Moskwie, na której była Tymoszenko, i tam ona dogadała się z Putinem.
- Przed tymi wydarzeniami telefonowałem do Julii Wołodymyriwny mówiąc: "zgadzamy się, że ta kwestia będzie rozpatrzona na europejskim poziomie, że Unia Europejska jest za nami w kwestii formuły tranzytu". Było mi wiadome, że na gazowej konferencji do Moskwy nikt z europejskich prezydentów nie pojedzie, Topolanek nie pojedzie, Barosso nie pojedzie, że to będzie spotkanie ekspertów i nic więcej.

Powiedziałem Tymoszence: „Nie trzeba jechać ai w nieznane czy na spotkanie polityczne. Niech Dubina jedzie do Moskwy i weźcie w nim udizał na poziomie technicznym".

- Tymoszenko się zgodziła?
- Tak, powiedziała, że nie pojedzie.

- Ale wsio odno - pojechała?
- Tak. Dlatego że moja rozmowa z premierem była zapelengowana (rejestrowana???)*. A poza tym przez 30-40 minut premier Rosji rozmawiał z premierem Ukrainy umawiając się na spotkanie w Moskwie. Więc tutaj rozpoczyna się druga, równoległa gra.

- Tymoszenko twierdzi, że nie mogła dalej opóźniać gazowy kontrakt, bo cały system pracował w odwrotnym awaryjnym kierunku.
- Szanowni Państwo, jeśli my przestawiliśmy system gazowy na lewo, byłoby to w połowie kwietnia płaszczyzną do wprowadzenia negocjacji. Nam wystarczało gazu do potrzeb wewnętrznych. Oczywiste było, że z każdym dniem Europa stawała się naszym partnerem.

- Fakt, że Tymoszenko podpisała kontrakt – to zamysł czy naiwność?
- Jestem przekonany, że ktoś ubrał biały garnitur i powiedział: „Szanowni, wy tam dwa tygodnie nie spali, macie kłopoty i problemy, jak otrzymać gaz rosyjski. I oto w dwa miesiące, jakie objawiły się po roboczej naradzie, że kwestia dostawy gazu na Ukrainę i do Europy rozwiązane”. Są dwa anioły, jakie się spuściły i powiedziały: "Nie macie problemów". Wy, dziennikarze, siadajcie i bijcie brawo. Mimo że macie być dziennikarzami z pozycją i z uczuciami, jacy pracują na nasze odrodzenie.

- Кiedy wy poznali ostateczną cenę gazu? Jaka była wasza pierwsza reakcja?
- Pierwsza reakcja – przenieść do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i przyjąć adekwatne rozwiązanie. I jak tylko postawiłem tą kwestię na RNBO, to Julia Wołodymyriwna poszła do prasy i zaczęła opowiadać o Firtaszu i Prezydencie. A dziennikarze znowu ją „adorowali”.

- A tak naprawdę, jaka była rola Firtaszaw tych procesachw zimie 2009 roku?
- Żadna.

- On was nie interesował?!
- Nie, w żadnym przypadku.

- Czy on nie wstrącał się w proces rozmów o moe proponował ceny 180 dolaróww tym czasie, jak uzgadniano cenę na 230 dolarów?
- Niczego takiego nie było! Posłuchajcie, w Rosji gazem zarządza jeden człowiek, którego nazwiska nie znacie sami. A wszystkie inne pogłoski wyglądają prymitywnie i naiwnie. I roznoszą je ludzie, jacy nie zajmują się polityką wogóle!
 
[link widoczny dla zalogowanych]

- Niedawno powiedzieliście, że [link widoczny dla zalogowanych]. Czy możecie wyjaśnić, dlaczego walczą ze sobą? Jeżeli, wedle waszych słów, oni są w jednej drużynie?
- Nie, nie są oni w jednej drużynie. Ale dla Moskwy wszystko jedno, czy Tymoszenko z "obszczakom”, czy będzie Janukowycz. Bo ni to, ni tamto wy nie zobaczycie narodowej polityki Ukrainy, jej demokracji czy europejskości. Na okrągło zobaczycie gierkę,a temat wyszywanki będzie wykorzystywany tylko jako efekt wpływu: "Drodzy moi", że można powiedzieć, rozmawialiśmy z Europejską narodową partią, ale obowiązkowo przed kamerami...
- Czy rozumiecie, macie pojęcie, czego naprawdę pragnie Wiktor Janukowycz – Uni Celnej z Rosją czy strefy wolnego handlu z Europą?
- Teraz mam duże przekonanie, że Janukowycz nie wejdzie w Unię Celną. Nie dlatego, że on nie chce. Naprawdę, sądzę, że póltora roku temu on chciał. Dla Janukowycza prorosyjska operacja zawsze była priorytetowa. To on to rozpoznał i zrozumiał.
Ale w ciągu pierwszego roku pracy jako prezydent on tracił atuty. To był miodowy miesiąc nowej władzy. Jeździli razem retro samochodami i na każdym spotkaniu było słychać repliki, że „My nie zwracamy uwagi czy to jest jedenaste czy już dwunaste spotkanie!"
Ale jeśli charkowskie umowy rozwiązują los dzisiaj, to przy obecnych stosunkach pomiędzy Ukrainą i Rosją nie byłyby uzgodnione. Teraz Ukraina pozostaje na pustym pokładzie. I dziś Rosja mówi, że ma chęć iść na ustępstwa w cenie gazu, domagając się w zamian systemu gazowego transportu. I wygląda tak, że Ukraina nie ma czym kupczyć! Gdyby rok temu strona ukraińska jasno postawiła na niezgodność z prawem umów gazowych z 2009 roku – i na to są podstawy prawne – obecny rząd miałby inną pozycję.

- Czym że w tym kierowała się Julia Tymoszenko, podpisując ten kontrakt, jak uważacie” Czy była to pomyłka czy łatwowierność? Co się stało??
Sądzę, że motyw był jeden. Rosja była jedynym krajem, jaka miała znaczący zewnętrzny wpływ na polityczne procesy na Ukrainie. Całe informacyjne miejsce, to prowokacje i wpływ polityczny , itp. ...


- Czy chcecie powiedzieć, że Wiktor Janukowycz wygrał wybory prezydenckie wbrew oczekiwaniom Wołodymyra Putina, z którym wiodła rozmowy Julia Tymoszenko?
No. Nie mogę powiedzieć, że Putin miał wielką sympatię do Wiktora Fedorowycza. Sami o tym wiecie. W tym czasie wspólne stanowisko strony rosyjskiej było wyłożone w sierpniu 2008 roku przez prezydenta Dmitrija Medwediewa podczas wojny z Gruzją . Wtedy Medwediew, nie unikając dyplomatycznej retoryki, całkiem szczerze powiedział: szanowni, głosujcie na kogo chcecie, na Tymoszenko, na Janukowycza.. Ale najważniejsze – nie głosujcie na Juszczenkę. Dlatego że za Juszczenki będziecie mieli projekt narodowego odrodzenia i proeuropejską politykę. W przeciwnym wypadku otrzymacie kopię białoruskiego wariantu...

- Niedawo Minister Obrony Rosji upublicznił listę z prośbą do Ukrainy spłacenia długów EWG. Znaczy, po waszemu, że Julia Tymoszenko przeszła na rosyjską stronę?
- Sądzę, że tak. Wiecie, że 2 2005 roku ja powierzyłem Tymoszence urząd premiera gdy ona była na liście poszukiwanych Interpolu. Ona była poszukiwana z inicjatywy rosyjskiej strony. Тa decyzja była polityczna. I wiecie, czyja ta decyzja. I na dzisiejszy dzień myślę, że rozmowy z EWG, z rosyjskimi strukturami zaważyły sporymi przykrościami…

- Mówiąc o procesie politycznym, nie obrazicie się, że na wasze wezwanie siedliby z jednej strony stołu ci nie odpowiedzialni, których uważacie za swoich zwolenników - Kyryłenko, Jaseniuk, itp.?
- Po co tu obraza? Problem jest ich, a nie mój. Ja w zasadzie wierzę, że dziś problemy demokratycznego i narodowego frontu nie znajdują się w płaszczyźnie partii politycznych. Po wyborach dla wszystkich nastąpił okres depresji i zaniechania. To jest normalne. Dziś trzeba stworzyć bardziej ogólny ruch społeczny. Trzeba złączyć 20-30 ruchów społecznych w całym kraju na koniec lata – początek jesieni w celu utworzenia wyborczego projektu w mniej-więcej jednej płaszczyźnie…

-Z czym wam kojarzą się lata 2001-2002?
- Kojarzy. Ale w tym nie ma nic dziwnego. Sprawa w tym, że Ukraina s******** a ideologiczne pozycje partii podzielają 0,8-0,9% obywateli i ruchy organizacji obywatelskich podtrzymują dużo większy odsetek. Oczywiste jest, że czy wcześniej czy później organizacje będą konkurować z partiami. Ale to będzie potem, a teraz trzeba apokojnie zająć się ruchami społecznymi.

- A jakie prawdopodobieństwo, że w razie wyborów większościowych społeczeństwo nie wytrzyma ciśnienia i pojawi się tendencja kolejnych masowych rozruchów?
- Nie wykluczone. Ale trzeba być dużo prymitywnym, aby do tego dopuścić. My wszyscy jesteśmy zanurzeni w głębszy radykalizm, jaki jest postrzegany jako pigułka do rozwiązywania problemów. Ten wynik antydemokratycznej polityki władzy w odniesieniu do wielu praw i swobód, w tym do poszanowaniu prawa i dziennikarstwa. To umacnia pewną część społeczeństwa przeciw władzy.
Z drugiej strony jest dużo rzeczy niezrozumiałych i antypaństwowych. Ot na przykład dlaczego my powinniśmy chodzić pod czerwonym sztandarem? To robota rządu. Albo dlaczego ktoś podjął decyzję, abyśmy żyli z hasłem „dwa języki – jeden kraj”? To jest dla łochiw(??*) , to fatalna pomyłkatego rządu.

- Jak wy uważacie, że wydarzenia we Lwowie były po prostu pomyłką czy przemyślanym krokiem?
- Najważniejsze. Powiedzieć dlaczego chłopcy z Odessy mają jechać autobusami do Lwowa? Dlaczego do centrum miasta doprowadza ich milicyjna obstawa? To polityka osłabienia kraju. A potem ktoś mówi, że to wina różnych bohaterów, różnych historii, różnych religii. I jeśli ktoś proteguje dwa urzędowe języki, ja uważam, że to antykrajowa polityka skierowana przeciw jedności narodowej.

- A Wiktorowi Janukowyczowi wy też tak mówili?
- Mówiłem! My rozmawialiśmy o tym wiele godzin. A on zawsze odpowiadał, że z pewnością podziela nasz punkt widzenia.
Podobna sytuacja jest z cerkwią. Jeśli zauważycie, że gdy polityk mówi: "Że chodzi do konfesjonału w tą albo w tą, i że ratuje Ukrainę”, to ja twierdzę, że cała ta „ludina” rujnuje jedność. Jedna Ukraina z prawosławnych krajów, w których nie ma jednej miejscowej cerkwi. Takiego czegoś nie mają ni w Bułgarii, ni w Gruzji ni w Rosji, ni w Mołdawii, ni w Rumuni, ni w Grecji! My jesteśmy jedni tacy. I to jest niewłaściwe, u nas powinna być własna lokalna jedyna cerkiew…

- Czy Janukowycz w tej sprawie z wami się zgadza?
- Nie, to jest trudniejsze. Bardziej ważniejsze. Ale będąc dokładnym, to nie sprawa Janukowycza. Na przykład gdyby za naszą jednością problemem w ukrainizacji był Tabacznyk, i nieefektywny ekonomista - Azarow, byłbym szczęśliwy. A naprawdę to nie jest tak.
Wiecie dlaczego tak się zachowuje Tabacznyk albo Azarow? Dlatego, że za nimi stoi w około 14 milionów Ukraińców, którzy myślą tak samo jak oni. I tu anatema(klątwa) dla jednej osoby nie pomoże. Jak chcesz zrobić krok, nie wal po głowie, a po koniu: Naucz się rozmawiać z 14 milionami ludzi.

- Ale jak raz i wam i nie udało się znależć klucza do całej zachodniej Ukrainy?
- Posłuchajcie, jeśli ludzie 400 lat łamali, wmawiali(вмовляли), a potem pod przewodnictwem gazety „Prawda” każdy dzień kaleczyli, to czego chcecie ode mnie w pięć lat?! Co mogłem zrobić, jeżeli my żyjemy w trzecim tysiącleciu, a po parlamencie chodzą komuniści, a za nim stoją miliony ludzi, którym mówią: "Та, słuchajcie, z nami można żyć!". Dlatego ja mówię: „chłopaki, nie przymuszajcie górników ukraińskich do uczenia się mowy. To nie nasz cel, nasz cel to aby jego dzieci mówiły po ukraińsku".
I te jest pokoleniowa odpowiedzialność. Popatrzcie na obecny rząd, na jego wiek, na ideologię, на wartości... Wam się nie zdaje, że my mamy ostateczną moc, jaka byłaa w kieszeni czerwonej kurtki (partyjnej)? To ostatnia generacja.

- Tak jak wy jej część!
- Tak, ja też jej część. A jakże? Ja już kaleka. Tylko dla was to Kalicz nie przeszła. Wy stoicie na moich ramionach. Wy więcej ode mnie, wy jesteście mądrzejsi. Tylko dajcie wszystkim ukraińcom jedno pokolenie i Ukrainy nie poznacie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.3iks.fora.pl Strona Główna -> Ukraina i Białoruś Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin