www.3iks.fora.pl

Baltazar

Nie mogę zrozumieć intencji twórców prawa, którzy za przypadki morderstw szczególnie ohydnych i bestialskich, postanowili już 16 letnich łotrów traktować jako pełnoletnich, ale z drugiej strony nie pozwalają na zastosowanie wobec nich najwyższego wymiaru kary - dożywocia?
Najświeższy przykład to Słupsk, gdzie rozpoczął się właśnie proces dwojga morderców własnej koleżanki, proces w którym główny inspirator zbrodni cynicznie oświadczył sądowi, że zabił dziewczynę z ciekawości bo chciał zobaczyć jak umiera?
Czy to jest moralne aby z braku środków na leczenie musieli umierać ludzie chorzy, zaś przez długie lata w więziennym "ciepełku" żyły sobie kanalie otoczone przez państwo większą opieką niż biedacy pozbawieni nie z własnej winy środków do życia?
Jakoś trudno się z taką sprawiedliwością pogodzić zwłaszcza, że wymierzana jest za nasze pieniadze...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Panesz

Odnosząc się do tytułu, jak takie sprawy miałby inaczej unormować prawodawca?
Zakładając, że prawo i tak jest układane przez pewne grupy, także zmieniane w miarę aktualnych potrzeb grupy czy prawnych standardów, jak takie sprawy powinny być traktowane?
Można karać i surowiej i łagodniej. Bo zabójstwo i to z premedytacją wyrok, wydaje się, winien być surowszy. Jednak młody i to nie recydywista może być re socjalizowany, czy może zrozumieć swój czyn.
Także wyrok za surowy może zdegenerować sprawcę, jak również za mały ---- nic nie dać.

W tym wszystkim jest "straszne", że chłopak jest szczery i prosto wyjaśnia przyczynę, również "dziwne" jest, że nie tylko niezdawanie sobie sprawy z czynu, jak i pobudki ciekawość i pozbycie się jakichkolwiek kłopotów czy skrycie przyczyn zerwania z dziewczyną - pchnęło go do ... takiego rozwiązania swoich gówno wartych problemów. A to sprawa socjologów i wychowawców, sprawa środowiskowa i to nie tylko biedoty, ale i wysoko społecznie postawionych gówniarzy, którym się zdaje, że im wszystko wolno, że cwaniacy, którzy się jeszcze nie narodzili, i tak dalej.

A prawo zawsze będzie budziło niedostosowanie jego do całokształtu, potrzeb, itp, zwłaszcza indywidualnie.